130
a tak był silnie obwarowany, że w r. 1226 nie mógł go zdobyć król Andrzej II Węgierski, a w r. 124u Tatarzy. Za czasów Kazimierza Wielkiego był czasowo w posiadaniu Gedyinina. Później podlegał zwierzchnictwu W. Ks. Witolda, który tu przez ośm lat więził Świdry-giełłę... «Za Zygmunta Starego miał Krzemieniec w swem posiadaniu Janusz, biskup wileński. Upodobał on sobie zamek i miasto; dla tego ostatniego postarał się o nowy przywilej, potwierdzający dawne nadanie Kazimierza Wielkiego i Świdrygielły. W zamku wzniósł wysoką wieżę nad bramą i szereg innych budynków. Dla umocnienia go kazał wybrać rowy dokoła (których ślady są jeszcze dziś widoczne). Zaczął też kopać studnię, której resztki do dziś dnia można widzieć na górze®. W roku 1539 starostwo krzemienieckie z obowiązkiem wzmocnienia warowna i utrzymania załogi otrzymała królowa Bona, która wielce się przyczyniła do rozwoju Krzemieńca, a góra zamkowa otrzymała odtąd nazwę gói-y Bony. W len sposób, jako niezdobyta twierdza, stał Krzemieniec na straży wschodnich kresów przez całe wieki. Ale w czasie buntów kozackich, po klęsce wojsk polskich pod Korsuniem, podciągnął w r. 1648 pod miasto słynny z okrucieństw ataman Krzywonos (niegdyś szlachcic polski), zdobył szturmem zamek, splądrował i zburzył doszczętnie. Odtąd gmach na górze Bony coraz bardziej przeistaczał się w ruinę.
Dziś, po 90 latach dewastacyj rosyjskich — od roku 1832 do 1920 — usiłujących wyprzeć element polski, a nadać miastu charakter żydowsko-rosyjski, polonizuje się kizemieniec w dość szybkiem tempie. Znikły rosyjskie napisy na szyldach sklepowych i na rogach ulic, wszędzie zastąpione przez polskie. O ile przed wojną słyszało się tu wszędzie język rosyjski, którym zwłaszcza żydzi mówili chętnie i głośno, jakby na pokaz, o tyle teraz, gdy nastały czasy polskie, wszędzie przeważa język polski; okazało się bowiem, że wszyscy, nawet miejscowa ludność żydowska, znali język poi-