7
lenia! Posłuchajmy co mówi Henryk Yoss w liście do Niemayera: „Byłem cały rok towarzyszem Schillera, codzień go widywałem i towarzyszyłem mu we wieczór jego życia do ponurej nocy jego śmierci. Jego ostatnie słowo przy śmierci odbiło się o mój słuch“. Po południu • Schiller około 4 godziny zażądał Naphta a potem zasnął“. Do Griesbacha zaś pisał: „Bóg mi przebaczy, żem w czwartek wieczorem, gdy mnie ta wiadomość doszła, przeciw Jego nieskończenie mądremu zrządzeniu szemrał*1. Według tego więc listu Voss wcale nie był przy śmierci Schillera!. Co więc jest prawdą?
Całkiem inaczej, jak sobie się sprzeciwiający Voss, opisuje śmierć poety Schillera bratowa Karolina! Wolzogen: „Schiller poranek 8 maja znośnie przepędził, spokojnie i często zasypiając. Kiedym wieczorem go odwiedziła i stanęła przy jego łóżku i pytała, jak się czuje, ścisnął mi rękę i rzekł: „coraz lepiej, coraz lżej, swobodniej — teraz mi niejedno jest jasnem, co mi często ciemnem było“. Czułam, że jego słowa odnosiły się przedewszystkiem do jego wewnętrznego stanu duszy. Były to ostatnie jego do mnie wypowiedziane słowa. Zażądał, aby odsłoniono okno, aby mógł słońce zobaczyć. Pogodnem okiem patrzał na piękny promień wschodzącego słońca i przyroda, którą tak kochał, odebrała jego ostatnie pożegnanie. Dzieci swe pragnął tylko rzadko widzieć. Na najmłodszą córeczkę, którą mu o 4 rano przyniesiono, spoglądał