44 II. Odwrót t>d Hegla
Niezależnie od swojego statusu na gruncie logiki, teoria typów wywarła wtórnie bardzo silny wpływ. Jak się przekonamy, późniejsza filozofia czerpała inspirację ze wskazówki, że zdania, którym nie można niczego zarzucić pod względem budowy gramatycznej i słownictwa. mogą być jednak pozbawione sensu.
Teorie wiedzy i tego, co istnieje
Po okresie platonizmu Russell zbliżył się i pozostał już odtąd wierny tradycji klasycznego empiryzmu brytyjskiego, który na różne sposoby reprezentowali Locke. Berkeley. Hume i John Stuart Mili. Podobnie jak owi filozofowie, był przekonany, iż należy wychodzić od bytów, których istnienia i własności możemy być niemal całkowicie pewni; utożsamiał je z bezpośrednimi danymi zmysłów- wewnętrznych i zewnętrznych. W The Problems of Philosophy (przekł. poi. Problemy filozofii) opublikowanych w 1912 r., gdzie położył nacisk na słynne rozróżnienie wiedzy przez zaznajomienie i wiedzy przez opis, do przedmiotów poznawanych przez zaznajomienie zaliczył własną jaźń. własne aktualne stany i czynności psychiczne, dane zmysłowe, które są przedmiotem czynności zmysłów i niektóre z przedmiotów pamięci. Jednakże już w 1921 r., gdy opublikował The Analysis of Mind, doszedł do wrniosku, że jaźń daje się sprowadzić do ciągu przeżyć i przestał wierzyć w istnienie czynności zmysłów, których przedmiotami miałyby być, jak sądził wcześniej, dane zmysłowe. Odrzucił zatem termin „dana zmysłowa", zaczął natomiast mówić o perceptach jako przedmiotach, które są bezpośrednio dane w postrzeganiu zmysłowym. A poniew-aż porzucił również pogląd, że pamięć wprowadza nas w- bezpośrednią relację z przeszłością, jedynymi bytami jednostkowymi, które pozostały jako możliwe przedmioty poznania przez zaznajomienie, były własne aktualne uczucia, wyobrażenia i percepty. Odmiennie niż w przypadku uczuć i wyobrażeń. Russell nie twierdził nigdy, by dane zmysłowe bądź percepty miały być z konieczności dostępne wyłącznie dla kogoś, kto je postrzega. albo by ich trwanie ograniczało się do jednej chw-ili; twierdził jednak, odwołując się do argumentacji przyczynowej, iż własności takie przysługują im faktycznie.
Niezależnie <xi stanowiska, jakie zajmował w sprawie natury bezpośrednich danych postrzeżeniowych, konsekwentnie twierdził, że przedmioty fizyczne, o ile nie da się ich w' jakiś sposób zredukować do perceptów, nie są postrzegane bezpośrednio. Tu również był kontynuatorem klasycznej tradycji empirystycznej powołując się na tak zwany argument z iluzji. W Problemach filozofii skupił głównie uwagę na fakcie, że pozorne własności przedmiotów fizycznych zmieniają się w' różnych warunkach, co wedle jego interpretacji dowodzi, że żadnej z nich nie można utożsamiać z rzeczywistymi własnościami owych przedmiotów. W swych późniejszych pismach, takich jak The Analysis of Matter z 1927 r.. kładł większy nacisk na przyczynow ą zależność tych zjawisk od środowiska i natury naszego układu nerwowego. Powoływał się więc na fakt, iż przemieszczanie się światła wymaga czasu, aby wykazać, iż musimy być w błędzie sądząc, że widzimy słońce takim, jakim ono jest w tej samej chwili; w najlepszym razie możemy widzieć jc w takim stanie, w jakim znajdowało się kilka minut wcześniej. Ale jego zasadniczy argument sięgał
0 wiele głębiej. Twierdził, iż wrobec znanej zależności od środowiska
1 naszego układu nerwowego takich percypowalnych własności jak wielkość, kształt i barwa, które są przypisywane przedmiotom fizycznym, nie mamy dobrego uzasadnienia dla przekonania, że owe przedmioty posiadają te własności w sensie dosłownym, takim, w jakim miałyby je posiadać wedle mniemań zdrowego rozsądku. Jeżeli stanowisko zdrowego rozsądku reprezentuje realizm naiwny, teoria, która głosi, że bezpośrednio postrzegamy przedmioty fizyczne mniej więcej takimi, jakimi rzeczywiście są, to wredług Russellowskiej oceny zdrowego rozsądku pozostaje on w konflikcie z nauką; Russell uw-ażał, iż w takim kontekście rozstrzygający głos powinien należeć do nauki. „Nauka - mówił - w żadnej chwili nic ma słuszności całkowitej, ale rzadko też myli się zupełnie, i z reguły' ma ona większą szansę potwierdzenia swfej słuszności niż teorie nienaukowe. Jest więc rzeczą zasadną przyjąć ją jako hipotezę*’1. W sprawie realizmu naiwnego Russell wysunął nawet sugestię, że można logicznie dowieść jego fał-
Mój rozwój filozoficzny, przeł. Halina Krahelska i Czesław Znamierowski. PWN, Biblioteka Klaxyk<iw Filozofii, Warszawa 1971. s. ł2