10746 IMG�63

Wzicsięciu minutach od zakończenia poprzedniej wizyty funkcjonariuszy, w ramach Krzysztof Rybka jako prezes zarządu jednej ze spółek zapewniał pełen dostęp funkcjonariuszom CBŚ do wskazywanych przez nich pomieszczeń, do dokumentów oraz -edmiotów, które były przedmiotem ich żądań. Na żadnym etapie tych czynności Łjsjonariusze ci nie mieli jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia istnienia przesłanek uarunkująęych możliwość zatrzymania, o których mowa w art. ^44 § 1 k.p.k. Myślę, że pani .(okurator powie, że istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, że mój klient popełnił Ufzucany mu czyn, ale ja nie potrafię tego ocenić, ponieważ nie mam dostępu do materiału sprawy- Ta przesłanka występuje koniunkcyjnie z innymi warunkującymi dopuszczenie ^stosowania tej instytucji. Żadna z tych przesłanek na pewno, na każdym etapie do dziś dnia „j_e została spełniona. W ocenie obrońcy wyłączną przyczyną tak długiego trwania zatrzymania były równolegle dziejące się zdarzenia w Sejmie RP. Był to dzień, kiedy swoje gpose wygłaszał Premier RP. Nastąpiła dziwna synchronizacja, ponieważ dopiero po „dzieleniu votum zaufania dla Rządu nastąpiła czynność przesłuchania. Jestem przekonany, łe prokurator zachowała ze strony formalnej wszelkie niezbędne wymogi, przynajmniej w ocenie prokuratury, ale podstawą istnienia tych norm w związku z normami konstytucyjnymi i Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności jest ochroną prawa do.wolności. To prawo zostało tutaj .naruszone w sposób bezprawny i niepotrzebny, i nie dotyczyły toku postępowania, tylko - innych okoliczności. Premier RP w swoim wystąpieniu odnosił się do czynności, które miały miejsce w prokuraturze. To, że Krzysztof Rybka nie został wcześniej zwolniony z postawieniem zarzutu przed glosowaniem, wpłynęło na pewno na atmosferę, która była podczas głosowania. Czynności, dziejące się w prokuraturze, o których mówił pan Premier, objęte nimbem tajemniczości pod postacią tajemnicy śledztwa, w dość wybiórczy sposób stosowanej przez prokuratorską stronę, zapewniła taki, a nie - inny, wynik tegoż głosowania, bądź przynajmniej miały na niego częściowy wpływ. Wszyscy funkcjonariusze CBŚ wyrażali ubolewanie i zażenowanie zatrzymaniem mojego klienta, ale mówili, że nie jest to ich decyzja. Dysproporcja sił do zatrzymania stoi w sprzeczności i z zarzutem stawianym mojemu klientowi, co do zasady, i ewentualnymi sankcjami, które mogą mu grozić, jak też przeświadczeniem jego o swojej absolutnej niewinności. Sąd uznał już w innej sprawie, że, co prawda, zasadna była ogólna przesłanka stosowania środków zapobiegawczych, ale uchylił zastosowane takie środki, przekazując je prokuraturze do ponownego rozpoznania.

Prokurator wnosi o nieuwzględnienie zażalenia. Oświadcza, że żadne przepisy me zostały złamane ani naruszone. Przytacza tezy ze swojego pisma 08/07/2014 r., że uzasadnienie podejrzenia popełnienia przestępstwa pozwoliło na zatrzymanie i przedstawienie zarzutów podejrzanemu. Oświadcza: Fakt, że wcześniej brał on udział w przeszukaniu, nie wpływa na czynność zatrzymania, ponieważ równolegle uzyskano materiał dowodowy potwierdzający fakt popełnienia przez Krzysztofa Rybkę przestępstwa określonego w art. 267 § 3 k.k., a nadto z uzyskanego materiału dowodowego wynikało, że Krzysztof Rybka był w posiadaniu przynajmniej części nośników z nieuprawnioną rejestracją rozmów i to uzasadniało obawę zatarcia śladów przestępstwa i zatrzymanie Krzysztofa Rybki. Zatrzymanie podejrzanego zostało dokonane na podstawie przepisów k.p.k., zatem przeprowadzenie tej czynności nie naruszyło Konstytucji, albowiem ten przepis stanowi dozwolone przez ustawodawcę ograniczenie prawa do wolności konieczne dla ochrony porządku publicznego. Odnosząc się do sposobu przeprowadzenia zatrzymania i sformułowanego w tym zakresie zarzutu, należy wskazać. Ze art. 15 w zw. z art. 11 ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej dopuszcza stosowanie kajdanek, a zgodnie z przepisami tej ustawy ocena zasadności stosowania tego środka zależy od funkcjonariuszy dokonujących tej czynności, czyli tych, którzy byli na miejscu. Sama ilości funkcjonariuszy nie wyłącza samoistnie wykluczenia