Popiele wiersza piękny i bezbronny nadzieję ześlij tym którzy nie wiedzą
I pozwól odejść tym którzy chcą odejść świadomie z okiem niewzruszenie czystym
1970
Ten wiersz kołysze mnie swoim spokojem. Spokojem takiego buntu, który nie wygaśnie. Jest to tekst, który upomina się o wolność, a jednocześnie przestrzega przed dowolnością i samowolą. Uczy wewnętrznej dyscypliny i sam jest zdyscyplinowany, pięknie zrytmi-zowany. Dla mnie jest jednym z najpiękniejszych wierszy tamtego czasu. Zawsze mnie pociągał i poruszał. Za każdym razem sprawiał, że mimo tej żelaznej konstrukcji rytmicznej jednocześnie budził mój niepokój i powodował chęć jakiegoś prawdziwego dziania się w życiu.
BOHDAN ZADURA:
Ryszard Krynicki, Nasze życie rośnie
Nasze życie rośnie jak trwoga i lęk, nasze życie rośnie jak kolejka po Chleb;
nasze życie rośnie jak trawa, jak kurz i jak mech
jak pajęcza sieć, szron i kolonia pleśni,
nasze życie rośnie nieubłaganie jak kaszel i śmiech;
niezależnie od wojen, rozejmów, rokowań,
odprężenia, zmian klimatu. ONZ,
tajnego wyzysku i jawnej tyranii,
pychy czarnych limuzyn i bezdusznych sędziów,
sług bezeceństwa, poddanych nicości,
trujących gazet i przeszczepów serca,
tajnych układów i jawnego kłamstwa,
drwiny z naszych świętości,
zatrucia atmosfery i trzęsienia ziemi;
nasze życie rośnie niepowstrzymanie, na zgliszczach i przez najgłuchszy sen,
ponad nami, wokoło i przez nas, którzy jesteśmy jego marnotrawnymi synami,
nasze życie rośnie jak ukryty wzrost cen, science fiction, jak ciśnienie krwi, imperia fikcji,
obawa przed spóźnieniem do pracy lub spojrzeniem w oczy;
nasze życie rośnie jak płód i jak głód, nasze życie rośnie jak flora i fauna
ale nasze życie nie rośnie jak nienawiść, żądza odwetu czy pragnienie zemsty i nawet wtedy, kiedy nie wie, czego chce, nasze życie chce żyć
jak człowiek
Ten wiersz ukazał się w tomie pod tym samym tytułem, który został opublikowany w dekadę po roku 1968. Dla człowieka w dość zaawansowanym wieku dziesięć lat cóż to za różnica? Jest to wiersz, który dla mnie jest o tyle ważny, że w jakiś sposób zbliża mnie do Nowej Fali.
RYSZARD KRYNICKI1:
Przeczytam państwu wiersz Bertolta Brechta, Rozwiązanie w swoim przekładzie.
Po powstaniu 17 czerwca
sekretarz związku pisarzy
polecii rozdać w alei Stalina ulotki,
głoszące, że naród stracił zaufanie rządu
i mógłby je odzyskać tylko przez zdwojoną pracę
Czyż nie byłoby prościej,
gdyby tak rząd rozwiązał naród i wybrał inny?
Wybrałem Brechta, ponieważ był dla mnie przez wiele lat ważnym poetą, szczególnie wtedy, kiedy sam poszukiwałem nowego języka poetyckiego. Ten wiersz znalazłem zupełnie przypadkowo w „Oficynie Poetów”, kwartalniku poetycko-plastycznym, który ukazywał się w Londynie. W jednym z numerów w 1976 roku opublikowane zostało Rozwiązanie, w tłumaczeniu emigracyjnego poety Floriana Śmiei. Wtedy o Brechcie wiedziałem bardzo mało, właściwie myślałem o nim stereotypowo, że jest to jakiś komunistyczny poeta, i nagle odkryłem ten wiersz, który został napisany po powstaniu 17 czerwca 1953 roku w Berlinie Wschodnim i ukazał się w cyklu wierszy - Buckower Elegien. Gdy odnalazłem te wiersze - one nie były wówczas w Polsce tłumaczone, w ogóle Brecht był u nas bardzo mało znanym poetą - na tyle mnie poruszyły, że zacząłem je tłumaczyć.
153
Wypowiedzi Ryszarda Krynickiego są nieautoryzowane.