Pokazujemy dzieciom rysunek świnki bez ogonka. Następnie kolejno każdemu dziecku zasłaniamy oczy i polecamy dorysować ogonek śwince. Zaznaczamy, które dziecko było najbliżej właściwego miejsca, i ono wygrywa zabawę.
Na podłodze nauczycielka rysuje kilka kół o średnicy 20 do 30 centymetrów. Wybranemu dziecku zawiązujemy oczy i wręczamy tyle klocków, ile jest narysowanych kół. Zadanie polega na rozmieszczeniu klocków w kołach. Zwycięża ten, komu uda się ustawić prawidłowo klocki.
Dzieci ustawiają się parami. Dziecko pierwsze stara się klepnąć wyciągnięte do przodu dłonie dziecka z pary, które chcąc uniknąć uderzenia, szybko je cofa. Po trafieniu zmiana ról.
Dzieci siedzą w kręgu na krzesełkach, prowadzący siedzi obok pustego miejsca (krzesło z prawej strony) i wypowiada formułę: „Moje prawe miejsce jest puste, zapraszam. . i tu następują różne sposoby zapraszania, np.; „Moje prawe miejsce jest puste, zapraszam osobę w czerwonym swetrze”. Dziecko, obok którego zwolni się miejsce z prawej strony, wypowiada podobną formułę. Warto także zastosować formułę: „Moje prawe miejsce jest puste, zapraszam kogoś, kto tak jak ja lubi...”
„Ludzie do ludzi”
W zabawie bierze udział nieparzysta liczba uczestników dobranych w pary. Nauczycielka wymienia, jakimi częściami ciała dzieci w parze mają się dotykać, np. „plecy do pleców”, „kolano do kolana”, „ucho do ramienia” itp. Na hasło „Ludzie do ludzi” trzeba zmienić parę. Kto jej nie ma, prowadzi zabawę dalej.
Dzieci zdejmują pantofle i kładąje na środku sali. Nauczyciel dzieli dzieci na dwie grupy - grupę „prawych butów” i „lewych butów”. Zadaniem grup jest jak najszybsze wybranie spośród leżących butów przydzielonych im prawych lub lewych butów.
Dzieci poruszają się jak roboty, chodząc w rozsypce. Nauczyciel - robot wydaje polecenia: „stop, skręcaj w lewo, idź do tyłu, stop, skręć w prawo”. Przy powtórnej zabawie rolę robota może przejąć jedno z dzieci.
Dzieci - żabki stoją na brzegu np. dywanu. Na hasło „bocian idzie” wskakują do wody (poza dywan). Na hasło „szczupak płynie” przeskakują znowu na brzeg dywanu. Dzieci muszą
37