huje się w niej od innych struktur. Zgodzić się ^ |
żna ze Stanisławem Lemem, gdy pisze on: - tłumacząc, że w nędznej liczbie trzystu kilku-
tury w jakich dzieła osadza i jakby krystalizuje jTff-ieciu tytułów, jakie poznałem, znalazła się stosowy czytelniczy odbiór nie są jednoznacznie pozbierana sama kremówka rodzaju, albo, że
stron całego jej masywu nadzwyczaj podob-
minowane przez immanencne cechy samego dziq\ 0fcąca się pod władzą praw bezwzględnych, na ra-W tym to, socjologicznym i społecznym, sensie dzi^ tajemnych, fantastyka pierwszych trzydziestu
często «nie wiedzą same, co głoszą», jakie rodź*
Qjj tysięcy
sensów będą z nich wyczytywane jako zwierzc\yA ^ jest do tej z ostatnich tysięcy kartek” i najwartościowsze. Główny ciężar odpowiedzialnoVera Graaf stwierdza podobnie: „Od ukończenia za wyartykułowanie tego, co utwór tylko książki („Homo futurus” — przyp. mój Z. L.)
.swoim kształtem, kładzie się na barki społecznojyltD 1969 r. ilość publikacji Science Fiction oczywiście czytającej”*. [znacznie wzrosła. Jednakże opracowanie najnow-
Książka niniejsza stawia sobie za cel wyartykulW* ****** ł «¥***• do tekstu nie WV-lowanie tych właśnie sensów w Science Fiction. 1 i*™ło mi ** Mo tylko kwantyta-
, A . . . . , . , , ,_ | tuwne powiększenie opracowanej całości”u.
I tu wyłania się ieden z podstawowych kłopotów!; , . .. ,, ...
, . . . . . \ , . , Materiał, laki został poddany analizie przy przy-
z przedsięwzięciem owym związanych. Jak wiadome! ....., ......
, , . .. . 7, r ,, . , gotowaniu mniejsze} książki, liczy sobie blisko tysiąc
wydobycie filozoficzne! problematyki z lednesnl6 .. ..... . .. . ' .»,...
f ... . . , ,, ... , . oozycii bibliograficznych. Zanalizowano utwory SF
utworu literackiego, czy z dorobku literackiego jed.1 , . ,TT , . .... ... . .
. , . . J , . , „ blisko dwustu pisarzy. Wydaje się, iż ta próbka lest
nego autora lest iuz zadaniem trudnym. Każdy ■■ . , , ~ . ,,
® J , V dostatecznie reprezentatywna. Poważniejszy problem
terpretator inaczej rozłozy akcenty, nawet, gdy g^f 1 . . . . ,
r _ ,, J . / . . . , l wvmka przy pytamu o krvtena wyboru wspomma-
gdy ma się do dyspozycji materiał składający sią z blisko tysiąca utwoTÓw blisko dwustu autorów. 1 Wtedy należy odpowiedzieć na pytanie o reprezentatywność próbki, oraz w przypadku odpowiedzi pozytywnej na to pytanie o kryteria doboru materiału! z tej właśnie próbki. Na pytanie pierwsze odpowia-i kdali już Stanisław Lem i Vera Graaf. Pierwszy na-1 ■pisał: „Obronne szańce mógłbym sypać dwojaka: |
neralną mysi wszyscy interpretatorzy uznaliby jakaf^ w pracy t Rwanych utworów. Tu zastoso-jedyną. Sytuacja komplikuje sią generalnie w chmlilT kryteTium najprostsw * możliwych. Przy cy-
towaniu kierowano się przede wszystkim jasnością i precyzją wyrażonej myśli abstrahując nawet od wartości artystycznej utworu cytowanego. Przy wzmiankach o utworze (bez cytowania) kierowano sią przekonaniem, iż n dany utwór prezentuje omawiany problem w sposób najbardziej interesujący t analogicznego zbioru powieści, opowiadań i utworów dramatycznych Science Fiction. Przy czym istot-
It
\Q