/i (obywania nowej wiedzy. Ze względu na tę różnokierunkowość, nu liliwość i dynamizm myślenia ucznia, który poszukuje rozwiązania problemu, stopnie formalne lekcji są tylko środkiem pomocniczym dla orientacji nauczyciela, ale nie wyznaczają kierunku i porządku pracy badawczej ucznia1.
Dynamiczne pojmowanie procesu myślenia, a z nim też procesu uczenia się, ma jeszcze inne konsekwencje. Dydaktyka herbartystów w procesie uczenia się widziała jedynie bogacenie i rozwijanie się intelektu ucznia. Szło jej tylko o uczenie się umysłowe, o zdobywanie teoretycznej wiedzy i stosowanie jej w myśleniu teoretycznym. Tymczasem pojmowanie uczenia się w pragmatyzmie rozszerza się na całość procesów zachodzących w psychice ludzkiej i na ludzkie działanie. Bowiem „uczenie się przez działanie” mieści w sobie działania ruchowe jako istotny czynnik całego przebiegu. Przez to zawiera ono w sobie bezustanny kontakt z rzeczywistością, która będąc punktem wyjściowym uczenia się stanowi bodziec i materiał dla problemu, a przy sprawdzeniu — kontrolę hipotezy rozwiązania.
Procesy myślenia są tu stale na usługach działania, którego przedmiotem myślenia jest rzeczywistość, a teoretyczna wiedza ostatecznie spełnia tylko funkcję usługową, jest „instrumentem” dla działania. Stąd też uczenie się przez działanie sięga poza samą dziedzinę intelektu. Działanie bowiem poza intelektualną stroną psychiki człowieka sięga w dziedzinę emocjonalną i woli. Stąd proces uczenia się obejmuje nie tylko teoretyczną wiedzę, ale też wykonywanie ruchów fizycznych, juk to np. dzieje się przy uczeniu się tańca, jazdy na rowerze, kierowaniu maszyną itp. a ponadto całą dziedzinę uczuć i woli.
Uczymy się więc usłużności, cierpliwości, współczucia, prawdomówności itp. właściwości charakteru. Znaczy to więc, że nie ma Żadnej różnicy między „uczeniem się umysłowym” a „wychowaniem” charakteru. Dlatego też termin „education” obejmuje całość przedmiotu badań pedagogicznych, a udzielanie samych wiadomości, „instruowanie” (instruction) nie jest właściwie procesem pedagogicznym, lecz tylko „informacją”. W ten sposób pedagogika pragmatyzmu zyskując szerokie znaczenie terminu „uczenie się” wyprowadza je z ciasnych intelektualistycznych granic, które nadała
mu pedagogika herbartystów. Przez to też wprowadza do teorii pedagogicznej nowe problemy, nowe pojęcia i nowe treści, bogacąc ją i rozszerzając cały system pedagogiczny o nowe dziedziny, związane w całość jednym zasadniczym wspólnym pojęciem uczenia się.
To nowe pojęcie uczenia się zawiera w sobie jeszcze inną właściwość. Jest nią postulat indywidualizmu pedagogicznego, który był obcy pedagogice herbartystów. Postulat ten ma tu uzasadnienie subiektywne i obiektywne. Subiektywne uzasadnienie leży w tym, że wszelkie reakcje człowieka na różne sytuacje są zależne od jego indywidualnego charakteru: na podobne lub jednakowe sytuacje różni ludzie reagują w różne sposoby. Wrodzone „siły” psychiczne, instynkty, spontaniczne sposoby reagowania, wrodzona inicjatywa dziecka są zawsze indywidualne, jemu tylko właściwe. I właśnie owe siły indywidualne stanowią punkt wyjścia dla wychowywania. Inaczej staje się ono mechaniczną tresurą.
Z drugiej strony ten indywidualizm jest również uwarunkowany obiektywnie: sytuacje w jakich dziecko żyje nie są jednakowe dla wszystkich dzieci, lecz zależne od zróżnicowanych warunków otoczenia. Tylko częściowo mogą one być jednakowe, gdy idzie o takie ich cechy i właściwości, które są wspólne całemu społeczeństwu. Ta jednak różnorakość sytuacji dla różnych jednostek nawet w tym samym społeczeństwie powoduje odmienny rozwój wrodzonych sił każdego dziecka.
Chociaż uwzględnimy indywidualizm w wychowaniu, to jednak odbywa się ono równocześnie zgodnie z zasadniczym charakterem społeczeństwa. „Jednostka wrasta w społeczną świadomość gatunku” i „dziecko ma wprawdzie swoje własne instynkty i dążności ale dopóki nie umiemy przetłumaczyć niejako tych dążności na język społecznych odpowiedników, dopóty nie rozumiemy, do czego one zmierzają” 2. Tak więc proces wychowania posiada nierozłączne dwie strony: psychologiczną i socjologiczną. Sta-« nowi on jedność indywidualizmu pedagogicznego i uspołecznienia.
Takie zaś pojmowanie uczenia się przez działanie prowadzi system pedagogiki pragmatycznej ostatecznie do problemów wychowania społecznego. Dewey buduje tu przejście od uczenia się umysłowego do wychowania społecznego i moralnego
85
J. Dewey: Jak myślimy, przekł. polski, s. 198 i nast.
Moje pedagogiczne credo, przekł. polski, roz. I, s. 5, 7.