Jałt to dyrektywa piaktycina „Każdy z swej roboty [...] odgryza hIij nędzy”, i pr/olconunlt! t,«u• rn|,y(‘y.m*, ża Jedynym dziedzictwem przekazanym człowiekowi przez przodków nie Jont „miłość i śmierć”, jak głosili barokowi poeci antynomii, lecz „praca n śmierć”, co przypomniał poeta w vvierszu Do dzieci (Kr oto file...).
Poza tą praktycystyczną, wąską wiedzą świat jest pełen niejasności, ( Pozornie najwyższą wartością człowieka pozostaje cnota, to był powtarzany powszechnie pewnik, ale „przy lepszej cnocie bywali poganie, / Chocia wątpili o wszechmocnym Panie” (Krotofile — Pieśń). Cnota nie pjzynoffl izcząścia, mądrość polega nie na doskonaleniu się moralnym, lecz na gromadzeniu pieniędzy, one przynoszą człowiekowi dostojeństwa i szacunek! Dostrzeżona kolizja nie zaciążyła nad ogólnym przekonaniem Władysław! wlusza o potrzebie wiary w sensowność przeznaczenia, pocieszał się zdaniM ml o zmienności szczęścia i nadzieją, iż Bóg „hardego stłumi, pt>kor^H go [...] wzbudzi” (Pieśń).
C. WALENTY ROŹDZIEŃSKI
W mieszczańskich pochwałach pracy mieściło się przekonanie i o jej pożytku, i pięknie. Sąd ten przyjmował formę luźnej refleksji, jak u Wła-dysławiusza, lub też rozważań o wzorze dobrego rzemieślnika czy satyry na złych rzemieślników, stał się wreszcie źródłem poematów opisowych o pracy, jej godności i patosie. Dokonała się nobilitacja nowych tematów! literatury. Dostrzeżono piękno wysiłków fizycznych człowieka nie tylko w trudach ziemianina i w robocie chłopków, ale też w zajęciach fiisakóWl (S. F. Klonowie, Flis, to jest Spuszczanie statków Wisłą i inszymi fzekami\ do niej przypadającymi, 1595), w egzotyce wielickich salin (Andrzej Loeae-chius, Muza gór wielickich, 1608; wcześniej pisał o salinach Adam $3chroe-U*r), w zajęciach kuźnika i górnika. Ten temat podjął Walenty Roździeński (ok. 1560 - przed 1622) w dziele Officina ferraria aho Huta i warstat z kuźniami szlachetnego dzieła żelaznego (1612).
W przeciwieństwie do Klonowica, który buduje swój poemat na dwu płaszczyznach, opisowej i alegorycznej, Roździeński rzecz ujął jednoznacznie, skupiony jest na jednym temacie, określonym w tytule, pisz£ o górnictwie i hutnictwie, jako że „To wszystko jedna rzecz, bowiem u Jniźnika /Nie może być żelazo nigdy bez górnika”. Klonowie alegoryzuje opis: Flis to równocześnie poemat o flisakach i o człowieku, „gdyż i żywot człowieczy barzo flisowi podobny”, o starszym żeglarzu dosłownie i alegorycznie jako o zarządcy państwa, o łodzi dosłownie i o łodzi jako nawie Kościoła i nawie państwa. Za opisem Roździeńskiego nie ma planu alegorycznego, literacie ość utworu polega tu na wydobyciu poetyckiej wzniosłości tematu-
Dzieło Roździeńskiego jest jednak przede wszystkim rzetelnym opisem dziejów górnictwa 1 kużnictwa śląskiego, techniki pracy, gatunków rud, organizacji robót, zawodowych specjalizacji, i w tym zakresie — mimo formy wierszowej, prymitywnej zresztą — jest bliższe piśmiennictwu naukowemu tamtych czasów niż literaturze. Dopiero ambicje syntezy hu-
Kuzmtzrtcoo.
sĄcmn f»c moitf caC feacjo oi>h * m 2>}kvuif0 i ąył fie mmtjftatł ait pMcbj tsl-u; pobobno Um to rtarrry fet ntfi/
17. Kuźnik, ilustracja do Officina ferraria... Walentego Roździeńskiego, Kraków 1812, drzeworyt
manistycznej, jakie kryją się za opisem, włączają książkę Roździeńskiego do kręgu zjawisk literackich. Za szczegółowością opowiadania kryje się przejęcie tematem, ujawnia się ono, kiedy Roździeński w osobnej części utworu określa społeczne znaczenie opisywanej produkcji. Tę część, zatytułowaną O żelezie, które mocą swoją w cnocie a w godności każdy metal na kwiecie przechodzi, pisał w tonie poetyckiej apoteozy kruszcu „napo-trzebniejszego człowiekowi”, od pierwszych wieków związanego z dziejami ludzkości. Poematy ziemiańskie głosiły, że pierwszym zajęciem człowieka było rolnictwo, stąd szczególna godność pracy na roli. Roździeński godność