Siłami przyrody. Wymaga to wypracowania sztuki magicznej. Jedynie czarodziej czarnoksiężnik potrafi posługiwać się słowami magicznymi. W jego rękach stają się o* potężną bronią. Nic się nie może oprzeć tej sile”21.
Każdy magiczny akt rytualny składa się ze współwystępujących i działających | siebie wzajemnie aktów mowy (w formie wypowiedzi i zaklęć) oraz d z i a 1 ij (manipulowanie przedmiotami). Wszelkie czyny magiczne polegają na jednego typ« zabiegach: „każdy rytuał ma bowiem na celu wyprodukowanie lub wytworzenie jakjęji siły oraz przeniesienie jej pośrednio lub bezpośrednio na jakiś przedmiot, który i zgodnie z wiarą tubylców — pozostaje pod wpływem tej siły”22. W tym momencie nasuwa się nęcąca analogia pomiędzy czynnościami magicznymi a aktem performatyw. nym w sensie zaprojektowanym przez J. Austina. Warto tej kwestii poświęcić nieco uwagi.
Chodziłoby tutaj szczególnie o pochodzącą z pracy Austina How to Do Things willi Worda koncepcję illokucyjnej mocy słów. Całość aktów mowy (speech acts) podzielił 01 na trzy kategorie: akty lokucyjne (locutionary acts), illokucyjne (illocutionary acts) i perlokucyjne (perlocutionary acts). Aktu lokucyjnego dokonuje się po prostu mówiąc coi w sytuacji językowej, w której mamy do czynienia z mówcą, słuchaczem i samą wypowiedzią. Akt illokucyjny dokonuje się w mówieniu czegoś, jest swoistą „konwe ncjonalną siłą” wypowiedzi — poprzez wypowiedź działamy. Znaczenie aktu illokucy) nego zależy od sposobu i sytuacji użycia wypowiedzi; może to być prośba, rozkaz przyrzeczenie, chrzest, nadanie imienia statkowi itd. Akt perlokucyjny wreszcie dokonuj się przez mówienie czegoś; jest to niejako „efekt uboczny” samego aktu mówienii Mówiąc coś (akt lokucji) możemy przypochlebiać się słuchaczowi („Co za piękne buty") ironizować lub kpić (to sumo stwierdzenie w sytuacji, gdy osoba ma na nogach obuwit o niezbyt modnym obecnie profilu), perswadować itd. Zgodnie z koncepcją Austina, ale illokucyjny dokonuje się w akcie lokucyjnym, podczas gdy akt perlokucyjny dokonywani jest poprzez akt lokucyjny. Nie jest jednakże tak, że lokucja pociąga za soh uutomatycznic illokucję względnie perlokucję; decyduje o tym kontekst oraz warunk określające lokucję sumą. Jest jednuk tuk, że illokucji i perlokucji dokonuje się „dzięki lokucji, co nie upruwnia z kolei do stwierdzenia, że wszystkie te terminy („lokucja* „illokucju” i „pcrlokucju”) odnoszą się do tożsamego zbioru obiektów — denotują on trzy różne zbiory.
Mówiąc o klasie wyrażeń performatywnych miał Austin na myśli wypowiedi (wyrażenia) nie podpudujące pod kategorię stwierdzeń opisowych, nie dające s) klasyfikować jako prawda lub fałsz, których sensem jest dokonanie lub spełnieni jakiegoś aktu (np. „Nadaję ci imię...”). Poza tym Austin wyodrębnił tzw. „explio performutivcs" jako podzbiór wypowiedzi performatywnych, które zawierają specjału operator pcrfomiatywny z, czasownikiem w pierwszej osobie 1. poj. czasu teraźniejszej w trybie orzekającym strony czynnej (np. „Zakładam się”, „Obiecuję”, „Zapisuj? testamencie”). Skutek wyrażenia perfonnatywnego polega nie na odczytaniu literalnej sensu wypowiedzi, ale na tym, iż fakt jego wypowiedzenia czyni następujące po il działania poprawnymi lub niepoprawnymi (np. wypowiadając formułę przysięgi małte* skicj należy założyć obrączkę partnerce, nie zaś np. urzędniczce Stanu Cywilnego). Ty1 samym znaczenie wyrażeń performatywnych zakłada ich odpowiednie zastosowani 1 2 które jest powołaniem do życia pewnego umownego stanu rzeczy, który wyklucza inne (właśnie jako niefortunne).
Malinowski mówiąc o magicznej funkcji słów określał je jako posiadające moc kreatywną. Tak samo traktował język sakramentów czy też wyrażenia prawne (np. formuły zawierania małżeństwa). Otóż wiele z przykładów magiczno-kreatywnego użycia wyrażeń zdaje się raczej odpowiadać kategorii performatywów w sensie Austinowskim. Przypominają one rytuały magiczne (odpowiednie ceremonialne sposoby wypowiadania), tworzą pewne umowne stany rzeczy, ale mają nie tyle magiczną, co prawną moc obowiązywania3 4.
Wspólne dla Malinowskiego i Austina jest podejście do samego języka, zainteresowanie różnymi sposobami użycia słów; obu nie interesowała sama lokucja (mówienie „w zwykłym tego słowa znaczeniu”), ale skutki, do jakich akty mowy mogą prowadzić. Wydaje się, że w sposób metaforyczny można określić magiczne akty rytualne opisywane przez Malinowskiego mianem aktów performatywnych. Pamiętać jednak należy, że w świadomości magicznej zaciera się związek symbolizowania, na który nakłada się związek przedmiotowo-metonimiczny, stąd bierze się rzeczywista kreacyjna moc słów, nie zaś ich moc performatywna w ścisłym sensie. Dzięki aktowi rytualnemu dochodzi do przenoszenia' określonych właściwości na przedmiot lub osoby, na które chce się oddziaływać. Jak zauważa S.J. Tambiah —'logika konstrukcji takiego „przenoszenia” opiera się na (1) metaforyczno-analogicznym przeniesieniu przez wyrażenie pośredniczące lub na rzeczywistym kontakcie z przedmiotem używanym jako „przenośnik” oraz (2) na słownym przenoszeniu energii z „części” na „całość” (metonimia)24. Mamy tu więc klasyczną koegzystencję komponentów symboliczno-semantycznych i przedmiotowo--metonimicznych. Zależnie od wchodzącego w grę rodzaju aktu rytualnego zaznacza się decydująca rola 1 lub 24. Chociaż można znaleźć wyjątkowe przykłady aktów rytualno-magicznych pozbawionych komponentu werbalnego, jednak zdecydowana ich większość jest konglomeratem działań fizycznych i aktów mowy. Jeśli zaś — zgodnie z tym, co wcześniej powiedzieliśmy — mowa magiczna jest mówieniem-działaniem, dodatkowo umacnia się teza o performatywnym charakterze wszelkich aktów rytualnych.
Jakie relacje wyznaczyć można pomiędzy wypowiedzią (mówieniem) magiczną a działaniem magicznym? Przede wszystkim opierają się one na tożsamej zasadzie myślenia; poza tym zarówno wypowiedzi słowne, jak i działania mają charakter rytualny, posiadają przy tym cechy klasyfikujące je jako akty performatywne.
Nie wydaje się jednak słuszne szczególne podkreślanie komunikacyjnego charakteru języka i działania magicznego. Skuteczność np. formuły magicznej wcale nie musi być zależna od obecności słuchaczy w czasie jej wypowiadania. Kontekst formuł magicznych kształtowany jest przez sytuację, w której dokonuje się odpowiednich aktów — określone aspekty rzeczywistości są „przesiąknięte” właściwościami magicznych słów. Element słowny w magii uważał Malinowski za jej podstawowy składnik i źródło siły magicznej. Jeśli tak jest rzeczywiście, to właśnie ze względu na opisywaną tutaj
B. Casskor, Funkcja mitu w tyciu społecznym, (w-.) Filozofia I socjologia XX wieku. Warszawa 1965, sJ
** B. Malinowski, Ogrody koralowe,.i. 349.
23 J. L. Austin, How to Do Things with Words, Oxford 1986 (wyd. II); por. R.A. Kneblewski, Komunikacja werbalna i niewerbalna aspekcie filozoficznym: rozwalania metodologiczne w kierunku teorii aktów komunikowania, (w:) Zagadnienia socjo- ipsycholingwistyki, pr. zbiór, pod red. A. Schaffa, Warszawa 1980, s, 237-249; J. Szymura, op.cit.
M S J. Tambiah, The form andmeaning ojmagicalacts: Apointofview,(w:)Readerin Comparatire Religion, L. Vogt, E. Vogt (eds.), New York 1979, s. 353.
Zob. R. Firth, Społeczności ludzkie. Warszawa 1965, rozdz. VI.