W moim przeświadczeniu terapia behawioralna wniosła wartościowy wkład w ewolucję psychoterapii, pokazując sposób demitologizacji nerwicy. Przyznamy, że nie jest to zbyt przesadne sformułowanie, zważywszy, że sam Zygmunt Freud opisywał swą teorię instynktu jako „mitologię”, a instynkty jako byty „mityczne”.
Podsumowując: Freud zdemaskował neurotyka, Rogers dokonał deideologizacji psychoterapii, a Ey-senck, Wolpe i inni demitologizacji nerwicy. A jednak niezadowolenie pozostało. Nawet zdaniem tak zdecydowanej materialistki jak Christa Kohler z wydziału psychoterapii Uniwersytetu Karola Marksa w Lipsku, „Wolpe i Eysenck, psychoterapeuci o nastawieniu behawiorystycznym”, nadmiernie „schodzą na pozycje biologistyczne i me-chanistyczne” (Der Einjluss des Menschenbildes auf die Neurosentheorie, w: L. Pickenhain,
A. Thom, wyd., Beitrdg mi einer allgemeinen Theorie der Psychiatrie, Jena 1968). Christa Kohler może mieć rację. W szczególności w takich czasach jak nasze, w czasach bezsensu, depersonalizacji i dehumanizacji nie sposób uporać się z chorobami wieku, jeśli nie wprowadzi się wymiaru ludzkiego, wymiaru zjawisk ludzkich do pojęcia człowieka, występującego nieuchronnie — czy to na poziomie świadomym, czy nieświadomym — u podłoża każdego rodzaju psychoterapii.
Nikolaus Petrilowitsch z wydziału psychiatrii uniwersytetu w Moguncji zwrócił uwagę na fakt, że logoterapia, w przeciwieństwie do innych szkół psychoterapii, nie występuje na płaszczyźnie nerwicy. Co to znaczy? Psychoanaliza upatruje w nerwicy wynik pewnej dynamiki psychicznej, której przeciwdziała, uruchamiając tak zwane przeniesienie, które z pewnością jest innym rodzajem dynamiki psychicznej. Terapia behawioralna natomiast upatruje w nerwicy wynik warunkowania, pewnych procesów uczenia się, i przeciwdziała im przekształcając procesy warunkowania i uczenia się. Ale logoterapia, zdaniem Petri-lowitscha, wykracza poza poziom nerwicy i odsłania wymiar zjawisk ludzkich, osiągając tym samym możność odwoływania się i korzystania z zasobów dostępnych w owym wymiarze, takich jak swoiście ludzkie zdolności samotranscenden-cji i tego, co nazwałem „abstrahowaniem od siebie”.
Petrilowitsch przyznaje logoterapii zasługę p o-nownego uczłowieczenia psychote-r a p i i.23 Tak więc po zdemaskowaniu neurotyka, po deideologizacji psychoterapii i demitologizacji nerwicy osiągnęliśmy ponowne uczłowieczenie psychoterapii czy przynajmniej zmierzamy do tego.
Ale wróćmy teraz na chwilę do dwóch swoiście ludzkich zdolności, do samotranscendencji i abstrahowania od siebie. Ta ostatnia oznacza zdolność odrywania się od siebie. Intencja paradoksalna — technika logoterapeutyczna przydatna w krótkotrwałym leczeniu nerwic obsesyjnych, nerwicy natręctw i nerwic lękowych — ma na celu pobudzenie i zmobilizowanie zdolności abstrahowania od siebie w ogólności. Ale szczególnie wykorzystuje niepowtarzalny i swoisty aspekt
23 Petrilowitsch rzeczywiście mówi w tym kontekście o tym, że dokonała ona „ponownego uczłowieczenia psychoanaliz y”, ale oprócz twierdzenia Petrilowitscha istnieje podobne twierdzenie norweskiego teoretyka uczenia się i terapeuty zachowania Bjarne Kvilhauga, głoszące, że „logoterapia dokonała ponownego uczłowieczenia teorii uczenia s i ę”.
139