pragraatyśd społeczni (nazwani pdinui __ H- BIumera symbolicznymi tatmkctonkSS1. byli niewątpliwie antypsychologistami. odrzucali przecież możliwość wyjaśnienia ludzkich przez powołanie się na cechy psychiczne, przysługujące jednostkom niezależnie od ich udziału w interakcji społecznej, niemniej jednak ośrodkiem ich zainteresowania pozostawała i pozostaje psychologia, tak lub inaczej rozumiane „postawy" ■1 2. Znaniecki nawet w dobie największej fascynacji psychologią społeczna nie dopuszczał do siebie myśli, że może ona wyjaśnić bardziej złożone układy
.......... Zerwanie z psychologiąm wydaje
gf ważne z tego powodu, że od tej chwili jego teoria czynności społecznych stała się wolna od wszystkiego, co nie mieści się w tym układzie odosobnionym, jakim jest sama czynność. Pojęcie czynnej dążności, które w owej teorii ma duże znaczenie, odnosząc się do warunku koniecznego każdej czynności, nie ma Jut nic wspólnego z Jakimiś siłami psychicznymi, które _ istniejąc na zewnątrz poszczególnych
czynności — miałyby je „motywować"; dążność ta jest integralną częścią czynności, me istnieje poza nią i może być wykryta tylko przez jej badanie; to, czy wiąże się ona jakoś z takimi lub innymi zjawiskami psychicznymi, Znanieckiego po prostu nie interesuje. Podobnie badania „postaw", o których Znaniecki — z niejasnych dla mnie przyczyn — mówi znowu
jukach o kulturze, okazują się częścią ba-jjnia czynności.
pptyczynowe wyjaśnianie czynności judzkich, wóre pozostaje ideałem Znanieckiego, nie po-ifgt na dociekaniu, diaczego jednostka coś robi, jęcz na ustalaniu, diaczego przebieg czynności jest taki lub inny. Chodzi nie o to, co „kryje fflę" za czynnością, lecz o to, czym jest ona jsina jako względnie odosobniony układ społeczny. Z tego punktu widzenia dużo ważniejszy od hipotetycznego podłoża psychicznego jest kontekst kulturowy czynności ludzkich. „Aby wyjaśnić postawy, trzeba znać kultury" * — pisze Znaniecki.
Analizując strukturę czynności społecznej, nie można — jak wiemy — obejść ńą bez pojęcia definicji sytuacji, które Thomas i Znaniecki wprowadzili w Chłopie poltkim i które grało znaczną rolę w późniejszych pracach obu autorów. Każde działanie jest — jak głosili pragma-tyśd — znajdowaniem wyjścia z Jakiejś sytuacji; skoro zaś badamy je ze współczynnikiem humanistycznym, musimy przede wszystkim ustalić, jak sam podmiot tego działania postrzega i określa ową sytuację na swój praktyczny użytek. Definiowanie sytuacji polega, najprościej mówiąc, na wydzielaniu z ogółu faktów, z jakimi podmiot ma do czynienia, tych, które w danych okolicznościach wydają mu się ważne, ustalaniu związków pomiędzy nimi oraz przyporządkowywaniu utworzonego w ten sposób systemu wartości posiadanym już doświadczeniom. Oczywiście, nie musi to być skomplikowana operacja intelektualna; w wielu wypadkach udział refleksji w tworzeniu definicji sytuacji jest zgoła niewielki. Dzieje się tak wówczas, gdy sytuacja jawi się podmiotowi jako już znana, tj. taka sama, jak sytuacje, z którymi już wcześniej miał — bezpośrednio lub pośrednio — do czynienia, lub bardzo do nich
123
• Por. Williain Ł. Kolb, The Chanfftng Promincnce o/ Vatues M Modem Sociological Thcoru, w: Howard Becker 1 Alvin Boskolf (wyd.), Modem Mocioiooicol Theory im Contłnuity and Chana2. New York 1957, sl 103.
Tb zerwanie z psychologią, podobnie jak akty tego rodzaju innych socjologów, nie było, oczywiście całkowite, ponieważ żaden socjolog nie może się obeUć bez pewnych założeń psychologicznych, choćby tylko zdroworozsądkowych U Znanieckiego odnajdujemy takie założenia np. w analizie typOw psychicznych w SW czy też opisie uprzedzeń w IV rozdziale SA.