69372 WiŻ2 023

69372 WiŻ2 023



Carl Sagan, amerykański astronom, powiedział kiedyś, że gdyby chcieć zrobić szarlotkę od zera, trzeba by najpierw zrobić wszechświat.

Nie należy wymyślać wszystkiego od nowa, czasami warto skorzystać z gotowych rozwiązań. Najlepiej z tych, które proponuje sama przyroda. > JAROSŁAW CHROSTOWSKI, ELŻBIETA WIETESKA

ZACZĘŁO SIĘ OD RZEPA

Wynalazkiem będącym jednym z najbardziej znanych rozwiązań inspirowanych przyrodą, a dodatkowo jednym z pierwszych „nowoczesnych" przykładów biomimikry jest z pewnością rzep - velcro (od francuskiego velours- welwet i crochet - haczyk). Wynalazł go w 1941 roku szwajcarski chemik George de Mestral, którego zaintrygowały przyczepione do sierści psa /1 /||X w V, rzepy, czyli owocostany łopianu (Arctium L). Z początku | il I ',    n'*ct n'e brał tego Pomysłu serioinżynier był jednak

i ’ / ■/'iwBi uparty i zamówił rzepy w fabryce włókienniczej f&L    w Lyonie. Zrobione z bawełny, wprawdzie działały,

1.    a*e ^otko. Dużo praktyczniejszy okazał się akurat

' wynaleziony nylon - nie łamał się i można go było wytwarzać w rożnych grubościach Dopracowanie -    — wynalazku i mechanizacja procesu produkcji

zabrała Mestralowi osiem lat. Nie od razu rzepy doceniono-zaczęły być popularne właściwie dopiero fr    N wtedy, gdy poleciały w kosmos. NASA wykorzystała

! I | V W je w skafandrach astronautów.    (EW)


CZŁOWIEK ma do dyspozycji mało czasu, natura miała go znacznie więcej i stosując metodę prób i błędów, mogła dojść do znacznie lepszych wyników. Wystarczy je podpatrzyć i powielić. Gdyby jednak było to takie proste, ludzkość za-szłaby już znacznie dalej, niż jest w tej chwili. I podglądanie, i naśladowanie wymaga najczęściej zaawansowanych technik i technologii. Leonardo da Vinci podpatrywał ptaki, ale samolotu nie zbudował, a do upowszechnienia rzepa, najbardziej chyba znanego wynalazku inspirowanego przyrodą, potrzeba było mikroskopu i nylonu.

Termin bionika, oznaczający badanie budowy i zasad działania organizmów żywych, a następnie ich adaptowanie w technice, ukuł amerykański lekarz Jack E. Steele w 1958 roku, a oficjalnie po raz pierwszy użyto go w 1960 jako tytułu trzydniowego sympozjum.

Dziś ta niezwykle interdyscyplinarna i rozległa dziedzina, nazywana też biomimetyką, bioinspirowaną inżynierią lub biomimikrą (termin zaproponowany przez Janinę Benyus, autorkę sześciu książek na jej temat, m.in. wydanej w 2002 roku „Biomimicry: Innova-tion Inspired by Naturę” i jednej z guru tej nowej branży), przeżywa prawdziwy boom. Organizuje się na jej temat konferencje i seminaria, powstają zajmujące się nią instytuty, zrzeszenia i portale, np. Biomimicry Insti-tute założony przez wspomnianą Janinę Benyus, niemiecki Biokon (Bionics Competence NetWork) zrzeszający 28 firm i instytucji czy niedawno utworzona w Brukseli organizacja Biomimicry Europę.

Dziedzina dorobiła się już kodeksów, zasad, metodologii. Przede wszystkim jednak powstało mnóstwo bionicznych wynalazków. Aby omówić je wszystkie, nie starczyłoby grubej książki. „Ikony” bioniki to powierzchnie samoczyszczące się wzorowane na liściu lotosu, pokrycia samolotów i kostiumy pływackie wzorowane na skórze rekina (mniejsze opory), strukturalne farby wzorowane na skrzydłach motyla (idea wykorzystywana do zabezpieczania kart kredytowych i w produkcji kosmetyków), budynki jak Eastgate Building w Harare w Zimbabwe, z klimatyzacją wzorowaną na termitierach (termity utrzymują stałą temperaturę z dokładnością od jednego stopnia, podczas gdy na zewnątrz zmienia się ona od 3 do 42 °C), Shinkansen wzorowany na dziobie zimorodka czy samonaprawiające się polimery.

Nowych rozwiązań poszukuje się na trzech poziomach (taką też hierarchię zastosowaliśmy, opisując dalej przykładowe rozwiązania). Najprostszy to kopiowanie - kształtów i struktur. Jego reprezentantem jest właśnie rzep, ale także wiele rozwiązań w aerodynamice czy architekturze, w której zresztą wzorowanie się na przyrodzie nie jest niczym nowym. Drugi poziom to poszukiwanie mechanizmów - jak natura radzi sobie ze zmianą ogniskowej soczewki oka, jak zapobiega osiadaniu bakterii? Trzeci, najwyższy, to odtwarzanie procesów, z których najważniejszym jest sama ewolucja. Kiedy opanujemy już jej tajniki, wynalazki będą się „wynajdywać” same.

Daleka przyszłość? Ależ nie, pierwszy patent za takie „nieludzkie” rozwiązanie -bardzo nietypowo wyglądającą, ale działającą antenę - został już przyznany. W 1999 roku.    (EW)

23


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG&25 Geotechnicy Carl Tarzaglii - amerykanin pochodzenia czeskiego - twórca podstaw mechaniki grun
22907 IMG2 023 (2) 22 1. Siły mlędzyatonume 1.4. Elementy krystalografii 23 Rys. 1.12. Układ współr
40961 WiZ2 053 f / r ^ ^ V^ logii SPOR 0 KROWI EGO PRZODKA Żubr [Bison bonasus), według klasyf

więcej podobnych podstron