B. Nlrnucrko. Katalftna a&ebie. Waaawa 2l»". ISBN 9?8-&3-tftS07-l |-8.« by WAiP J«i7
innowatorzy 351
i poznawczych przewidzianych programami kształcenia, ale procedura oceniania tych osiągnięć jest przez wprowadzenie teczek zasadniczo zmieniona.
B. Nowatorstwo pedagogiczne, czyli systematyczne wprowadzanie wielu innowacji przez nauczyciela, szkołę lub sieć szkól. Nowatorzy mają „ducha zmiany", który każe im stale ponawiać próby osiągnięcia pewnego celu lub grupy celów, mogą być także mocno niezadowoleni z ogólnych właściwości systemu kształcenia i szukać drogi do jego ulepszenia.
C. Twórczość pedagogiczna, czyli formułowanie celów i stosowanie metod kształcenia nieznanych w danym środowisku edukacyjnym. Twórca sięga po nowe rozwiązania, które nic mają dostępnych dla niego wzorów. Można uznać, że kształcenie, ze względu na złożoność i wielostronne uwarunkowania, wymaga twórczości od każdego nauczyciela, ale lepiej ten termin zarezerwować dla przypadków działań w pełni oryginalnych. „Termin «twórczość» odmieniany jest w odniesieniu do edukacji przez wszystkie możliwe przypadki” - zauważył Nalaskowski w rozprawie Szkoła twórcza naprawdę i pozornie (1995, s. 105). Jego zdaniem o twórczości nauczycieli i szkół warto mówić jedynie wtedy, gdy można udowodnić, że ich uczniowie zdobyli postawy i umiejętności twórcze.
Innowatorami i nowatorami są często młodzi ludzie. Gdy jako innowacyjność określimy czas, w jakim poszczególni odbiorcy przyswajają sobie innowację, to według Romana Schulza (1980, s. 169-172; za: Rogers i Schoemaker, 1971) można wyróżnić pięć grup społecznych (proporcje liczebności grup odzwierciedlają w tym modelu podział pola pod krzywą normalną, jak na rys. 17 w r. 10):
I. Innowatorzy (2%): „na ogół najmłodsi (...) i najbardziej wykształceni, zajmują wysoką pozycję społeczną (...) Ich kontakt ze źródłami naukowej informacji jest częsty (..,)”.
II. Pionierzy (14%); liderzy opinii, osoby poważne, znaczące w społeczności, o utrwalonej pozycji w swoich zakładach pracy.
III. Wczesna większość (34°b): naśladowcy, „cechuje ich silne poczucie więzi z grupą, zaufanie do informacji pochodzących z kontaktów osobistych".
IV. Późna większość (34%): sceptycy, „zwlekający z podjęciem decyzji o przyjęciu innowacji tak długo, dopóki nie zmusi ich do tego presja ekonomiczna lub społeczna”.
V. Maruderzy (16%): tradycjonaliści, których „oddziela od grupy (...) podeszły wiek, niski dochód, niska pozycja społeczna".
W tej amerykańskiej, typowo biznesowej typologii można zauważyć, że:
1. proporcje procentowe grup są zupełnie sztuczne (wynikają z założeń
wvAv.waip.com.pl
B. Nlrmłcfko. fazcalanit .niobie. Wari jawi 200". lSBN97B^}<0807-ll-8.< Ir, WAiPlOOT
352 Rozdzwł 12. Podnowen* jakowi prao$zŁoły
statystycznych) i nic pasują do edukacji, gdzie liczba innowatorów jest niewątpliwie większa,
2. z opisu grup wynika, że rola „pionierów", mających wysoki autorytet w społeczności, jest zasadnicza dla powodzenia innowacji,
3. układ grup pokazuje opór wobec innowacji, jaki powstaje i trwa przez pewien czas u większości jej bezpośrednich odbiorców.
Do nauczycielskich grup oporu wobec innowacji pedagogicznej trzeba zwykle dołączyć rodziców, którzy są przywiązani do metod, jakich doświadczyli w roli uczniów, mają swoją intuicyjną „przedwiedzę" pedagogiczną i nie chcą, by „eksperymentować" na ich dzieciach (Mictzcl, 2002, s. 58).
Każda zmiana systemowa u jednego nauczyciela oddziałuje na systemy innych nauczycieli: ułatwia lub utrudnia im pracę. Ostre rygory dydaktyki tradycyjnej dyscyplinują klasę, a zwiększenie samodzielności uczniów może być odbierane jako ich „rozpuszczanie”. Aby ponieść stosowne ryzyko, a tym bardziej włączyć się do działań, otoczenie musi mieć zaufanie do innowatora. „Zanim (...) jednostka może podjąć pierwszą skuteczną innowację - napisał Sztompka (2002, s. 421) - musi już wcześniej uzyskać pewien poziom popularności, widoczności, uznania w swoim środowisku, opartego na czymś innym niż zdolności innowatorskie (a więc np. na jej wzorowym postępowaniu, wyjątkowej inteligencji, zdolnościach przywódczych, mocy robienia «cudów» itp.)”. Zaufanie nie wystarcza jednak na długo. Po ujawnieniu innowacji rozpoczyna się proces jej filtrowania, oznaczający spontaniczną lub zinstytucjonalizowaną (przez władze szkolne) selekcję, przez którą albo się ona przedostanie i upowszechni, albo ulegnie eliminacji (tamże, s. 425).
Piotr Sztompka (tamże, r. 20) wprowadził do socjologii pojęcie traumy zmiany. jako wstrząsu społecznego wywołanego tą zmianą. Trauma objawia się utratą poczucia tożsamości i ciągłości kulturowej, rozchwianiem struktury grupy społecznej, zakłóceniami porządku, spokoju i zdrowia. Zmiana systemowa pociąga za sobą koszty, przy czym „dla jednych przełom jest zwycięstwem i sukcesem wartym wszelkich kosztów, dla innych koszty przewyższają wartość zmiany” (s. 464). Jednakże otwartość na innowację i zmianę uważa Sztompka za pierwszą z cech charakterystycznych „osobowości nowoczesnej” (s. 565).
Zdaniem Arendsa (1994, s. 430, za: Fullan, 1982), każdy potencjalny innowator pedagogiczny powinien zadać sobie trzy zasadnicze pytania:
1. Czy zmiana jest potrzebna? Czy nie istnieje sposób na sprawne osiągnięcie danego celu kształcenia bez jej dokonywania? Niekiedy wystarczy podnieść motywację nauczycieli do określonego działania edukacyjnego. Ale „odrzucanie od ręki wszelkich innowacji może okazać się równie niekorzystne jak przyjmowanie wszystkich". Niezbędna jest więc solidna analiza (ewaluacja) stanu potrzeb procesu kształcenia.