118 E, E. Evans-Pritchard - Religia Nuerów
Doszedłem teraz do najtrudniejszej, ale też najważniejszej części moich rozważań. Jak Nuerzy pojmują te duchy w relacji do Boga? Nie zamierzam przeprowadzić pełnej analizy pojęcia kwoth, lecz tylko omówić pewną jej część, naturę duchów powietrza. To, co powiedziałem dotąd, określa jakoś naturę innych duchów i Ducha w ogóle. Niemniej sprawa jest złożona i zawiła, a wniosek, jaki w niej wywiodłem, mianowicie, że duchy powietrza są pojmowane zarazem jako odrębne jestestwa i różne przejawy Boga, może się wydawać na pierwszy rzut oka wewnętrznie sprzeczny.
Na początek można powiedzieć, że bez wątpienia Nuerzy nie przyznają duchom takiego samego znaczenia jak Jwoth a nhial. Za cokolwiek by ich nie uważać, nie są one niezależne i Jemu równe. Jest tylko jeden Bóg. Świadczą o tym liczne fakty.
Po pierwsze, wykazuje to podejście Nuerów do wierzeń ludów sąsiednich. Nie stanowi dla nich żadnego problemu to, że inne ludy nadają Bogu inne tytuły i zbliżają się do Niego na inne sposoby. Niektórzy Nuerzy, wbrew ich ogólnej izolacji i braku zainteresowania innymi ludami, są świadomi, że w kwestiach religijnych inne ludy różnią się od nich w mniejszym lub większym stopniu. Część z nich zna wierzenia i ceremonie Dinka. Nieliczni, choć islam nie wywarł na nich większego wpływu, wie, że kupcy arabscy mają swoje własne formy kultu i że chrześcijańscy misjonarze oraz nawróceni przez nich mają swoje, choć wpływ misji jest niewielki1. Odkryłem też, iż jeden z Nuerów, którzy mieli kontakty z obcymi, mówiąc o ich wierzeniach i praktykach religijnych okazywał, że uważa, że nie mają oni innego Boga, a tylko nadają Mu inne imię i inaczej się z Nim komunikują. Dinka modli się do kwoth a nhial, którego nazywa nhialic. Podobnie muzułmanin czy chrześcijanin modlą się do kwoth a nhial występującego pod innymi imionami. Choć więc Nuerzy przejęli od sąsiadów różne pomniejsze duchy, na przykład deng od Dinka i nyikang od Szylluków, nie przejęli ich bóstw, takich jak nhialic i jwok. Bez wątpienia powodem tego jest fakt, że utożsamiają oni te bóstwa z kwoth a nhial. Kwoth a nhial, nhialic oraz jwok są jedną osobą, której różne ludy nadają różne imiona. Stosunek Nuerów do tej kwestii wykazuje jasno monoteistyczny charakter ich myśli religijnej. Nadaje ona Bogu wiele imion, lecz nie jest henote-istyczna2. Na potrzeby omówienia duchów powietrza możemy sformułować wniosek, że nie są one niezależnymi bogami, lecz hipostazami sposobów przejawiania się jednego Boga i Jego atrybutów.
Wiele okoliczności mogło mieć wpływ na Nuerów w tej kwestii. Jedną z ważniejszych jest to, że nie mają oni imienia własnego dla Boga. Jest On po prostu Jcwoth, Duchem. Jeżeli chcą wyróżnić Go w mowie, mogą zrobić to wyłącznie dodatkową kwalifikacją. Wynika z tego, że skoro nuerski Bóg nie ma imienia własnego, to nie można Go wyraźnie odróżnić w umyśle od Boga sąsiadów, który jest nieuchronnie uważany przez Nuerów za kwoth, i skutkiem tego może być łatwo z Nim utożsamiony. Imiona, przy pomocy których inne ludy nazywają Boga, nie stanowią dla Nuerów wyzwania ani też nie popadają oni w sprzeczność, która mogłaby doprowadzić do mono-latrii lub ściślejszej metafizycznej definicji Boga. Wynika z powyższego także i to, że jeżeli jedyne słowo w nuerskim na Boga - kwoth znaczy po prostu ‘Duch’, to każde jestestwo duchowe jest również kwoth. Taka sytuacja sama w sobie, poza niebecnością zorganizowanego kultu i rozwiniętych instytucji politycznych3, umożliwiła łatwe przenikanie obcym duchom. Wszelkie duchy, jakie by nie były ich poszczególne imiona, są. kwoth, Bóg też jest kwoth. Brak zaś osobnego imienia własnego Boga pozwala mieszać Jego i je w jednym pojęciu, ponieważ są oznaczani przez to samo słowo. Nie jest tak, że inne duchy tworzą jedną klasę z kwoth a nhial, ponieważ natura ducha, „jest On jak wiatr” i ,Jak powietrze” nie ułatwia jasnego rozróżnienia jednostek, a nawet czyni takie rozróżnienie niepoj-mowalnym.
Więcej światła na tę kwestię rzucają inne dowody językoznawcze. Do duchów powietrza można się odnosić zbiorczo jako do kuth nhial, duchów związanych ze sferą wyższą w odróżnieniu od kuth piny, duchów sfery
W 1940 roku, kilka lat po zakończeniu moich badań, było 464 chrześcijan wśród Nuerów (250 katolików i 214 protestantów), jest to najniższy odsetek spośród wszystkich głównych ludów z południowego Sudanu. Założono następujące misje: w 1913 roku ame-rykańsko-prezbiteriańską w Nasser nad Sobatem, w 1929 roku katolicką w Yoahnyang nad Bahr al-Ghazal, w latach 1932 1 1936 anglikańskie w Ler na zachód od Nilu i w Juaibor na wschód od Nilu. Informacje dostałem od zwierzchników różnych misji.
Henoteizm to religia, w której każdy z bogów ma atrybuty Boga najwyższego w momencie, gdy jest przedmiotem modłów lub innych praktyk religijnych. Evans-Pritchard używa tego terminu za dziewiętnastowiecznym religioznawcą-orientalistąMaxem Mullerem. Por. E. E. Evans-Pritchard, Theories ofPrimitWe Religion, s. 49 (przyp. tłum.).
W. Hofmayr, op. cit., s. 160 podaje, że Szylluk, który wzniósł miejsce kultu dla ducha deng Dinka, musiał zapłacić grzywnę w wysokości jednego wołu, ponieważ jego czyn uznano za obrazę dla narodowego kultu jwok. Jest niewyobrażalne, by coś takiego wydarzyło się u Nuerów.