84446 P1010225

84446 P1010225



I .94    Paweł Dybei.

.ilmirtłalnym. Odnoszą się przecież do czegoś, co albo nigdy nie miało miejsca, albo też ;rsr mało prawdopodobne. Zdaniem Lacana, jednak wyobrażenie kastracji nie powinno byt1 rozumiane „ontycznie" - jako jakiś akt, który faktycznie miał lub będzie miał miejsce, ale ..ontologicznie"jako brak wpisany w samą strukturę ludzkiej egzystencji. Z brakiem tym człowiek (zarówno kobieta, jak i mężczyzna) jest permanentnie i niezwykłe boleśnie konfrontowany od najmłodszych lat, odkrywając fenomen „różni-i y seksualnej" i tworząc zrazu na swój prywatny użytek różne quasimityczne wyobrażenia na temat jej genezy. W tym też sensie „kompleks kastracji” jest zawarty już w same/ strukturze symbolu fallusa jako „znaczącego bez znaczonego”. Innymi słowy, jest to symbol, który określa permanentny brak tożsamości między znaczącym a zna-

<xitnym.

Podobnie też należy rozumieć wprowadzone przez Lacana pojęcie „funkcji fal-lu .-nej". Funkcja ta wiąże się z wpisaniem w ludzką seksualność (męską i żeńską) jakiegoś bruku, niedoskonałości, permanentnego nienasycenia, co - jak się okazuje - znaj-,|nie swoje „poświadczenie" w strukturze samego języka (porządek symboliczny). Rów-0(V2c'snie jednak wiąże się ona z usilnym dążeniem człowieka do usunięcia tego braku, do srania się podmiotem, który byłby sam dla siebie przyczyną i racją, co jednak z po-wtkłu określonego przez brak (kastracja) ludzkiego bytu jest niemożliwe do spełnienia. lun kiia łaUiczna jest więc w istocie „funkcją" ludzkiego pragnienia, którego struktura A.iruje się być zbieżna ze strukturą samego języka. Tylko bowiem jako stający się w języku, jako uprzednio odniesiony do niego, człowiek-podmiot pragnie: mówiąc nigdy nic jest w stanie do końca ogarnąć, zidentyfikować się z tym, o czym mówi. Samo jego mówienie jest pragnieniem.

4.

Spróbujmy jeszcze raz spojrzeć na Lacanowskie równania. Zgodnie z tymi ustaleniami. pierwsze umieszczone nad męskim polem diagramu równanie — „wszystkie x podlegają <ł>" - winno zostać odczytane jako: „wszyscy mężczyźni podlegają funkcji fal-licznej". Znaczy to, że ich doświadczenie seksualności jest już określone przez kastrację w :nuczeniu symbolicznym. Nie jest ono doświadczeniem kobiety (kobiecości) jako :.u:W. ile tylko jej wyobrażeniowej namiastki, którą mężczyźni biorą za „kobietę”. W Świadczenie to wpisany jest zatem permanentny brak, niespełnienie, pęknięcie między rym, co uznaje się za istotę tego doświadczenia a tym, czym ono faktycznie jot. Odczytane w podobny sposób drugie równanie po męskiej stronie diagramu wydaje się stanowić dokładne zaprzeczenie pierwszego. Znaczy ono bowiem: jest „taki mrreryzna, który nie podlega funkcji faliicznej”. Rzecz jednak w tym, że owym wyjąc-Iowy® mężczyzną nie jest żadna faktycznie istniejąca jednostka, ale jedynie męski finrizmar Ojca Pierwotnego, który - jak głosi Freudowski Mit Genezy Kultury - miał luftyrifljczony dostęp do wszystkich kobiet w Hordzie. Fantazmat ten nie ma zatem żadnego odpowiednika w Rzeczywistym, ale stanowi tylko rodzaj wyobrażeniowej re-komptfosjry braku wpisanego w męską seksualność: niemożności doświadczenia ko-Nen kobiecości) jako takiej przez mężczyznę. W tym też sensie ów fantazmat stano-

)5

Refleksje wokół diagramuróinicy seksualnej Jacquet’a Lacana


wi w istocie nie tyle zaprzeczenie, co naturalne wyobrażeniowe dopełnienie braku wpisanego w męską seksualność na poziomie Rzeczywistości.

Fantazmat Ojca Pierwotnego jako jedynego wyjątkowego mężczyzny niepodle-gającego funkcji fallicznej odpowiada najgłębszemu męskiemu pragnieniu doświadczenia pełni kobiecości, pełni „fnnego"-kobiety. Jest to jednak zarazem pragnienie uzyskania nieograniczonej władzy nad „Innym'*: we Freudowskim Micie wyłączenie Ojca i zakazu kazirodztwa było równoznaczne ze sprawowaniem przezeń władzy absolutnej.

Fantazmat Ojca Pierwotnego ma przesłonić mężczyźnie jego własny „kompleks kastracji", brak wpisany w jego własną egzystencję. Kreując ten fantazmat, pragnie on ustanowić siebie jako omnipotentny, uzasadniający siebie podmiot.

Wyobrażenie siebie w niemożliwej crans-fallicznej pozycji Ojca Pierwotnego odpowiada zatem najgłębszemu męskiemu pragnieniu ustanowienia siebie w pozycji podmiotu absolutnego, podmiotu, który jest podstawą swego do siebie stosunku - i tym samym jest również podstawą stosunku do innych. Z drogiej strony, ponieważ jest to wyobrażenie tego, co niemożliwe, pozostaje ono w jaskrawej sprzeczność z faktycznym sposobem bycia męskiego podmiotu: z faktem, że jest on podmiotem przekreślonym, pękniętym. Słowem, jest to podmiot, który nigdy nie jest w stanie utwierdzić się do końca w swojej podmiotowości wobec tego, co żeńskie, dlatego też w swojej wyobraźni tworzy iluzoryczne substytuty absolutnej nad nim władzy.

Slavoj Żizek, jeden z najwybitniejszych współczesnych kontynuatorów Lacanow-skiej myśli, starając się unaocznić tę ancynomiczną logikę tkwiącą u podstaw podmiotu w pozycji męskiej, przyrównuje ją do logiki „antynomii dynamicznej", zaprezentowanej przez Kanta w Krytyce czystego rozumifi. Antynomię tę określa niewspółmicmośc między łańcuchem przyjmowanych w danym wypadku przyczyn i ich skutków; który może być kontynuowany w nieskończoność a przerywającą ren impas „pierwszą przyczyną”, której arbitralnie przyznaje się status przyczyny ostatecznej (np. Bóg jako ostateczna przyczyna światowego bytu). Zdaniem Ziźka, z podobnego typu implikacją mamy do czynienia w przypadku pierwszej „męskiej” pary równań w diagramie. Pojęcie wyróżnionej jednostki męskiej wyłączonej z funkcji fallicznej jest tutaj niezbędne, aby zachowało swą ważność równanie pierwsze. Podobnie bowiem jak założenie biegnącego w nieskończoność łańcucha przyczyn i skutków ma sens jedynie wówczas, gdy przyjmie się czysto abstrakcyjne pojęcie wyróżnionej przyczyny pierwszej, umieszczonej niejako ponad tym łańcuchem (i tym samym go dopełniającej), tak samo twierdzenie, że wszyscy mężczyźni są określeni przez funkcję falliczną, zyskuje swój sens jedynie wówczas, gdy przyjmie się czysto abstrakcyjne pojęcie (fantazmat) wyróżnionego mężczyzny-samca niepodlegającego funkcji fallicznej. W wyniku przyjęcia tego założenia cały męski obraz świata zyskuje postać zamkniętą i spójną. Permanentnie doświadczany brak i niespełnienie w relacji do tego, co kobiece, zyskuje znamiona niedoskonałości o charakterze przejściowym, która „kiedyś” w przyszłości może zostać usunięta. Jest to wszakze brak doświadczany z perspektywy podmiotu, który w postaci Piewotnego Ojca znajduje fantazmatyczne uzasadnienie swej podmiotowości: swego roszczenia do absolutnej dominacji nad wszystkim, co inne.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
84446 P1010225 I .94    Paweł Dybei. .ilmirtłalnym. Odnoszą się przecież do czeg
P1010225 I .94    Paweł Dybei. .ilmirtłalnym. Odnoszą się przecież do czegoś, co
P1010225 I .94    Paweł Dybei. .ilmirtłalnym. Odnoszą się przecież do czegoś, co
13935 P1010228 40 Paweł Dybei. sługujące tylko jej miejsce w polu „Innego", i następnie jakoś s
P1010224 32 Paweł Dybei. Zanim przejdziemy do opisu symboliki samego diagramu, objaśnić należy dwie
Z poprzednich definicji można wysnuć trzy cechy odnoszące się także do scenariusza zajęć lekcyjnych
kupisiewicz dydaktyka ogólna2 126 Dydaktyka ogólna Taki rozkład powtórzeń w czasie, zwłaszcza gdy o
Obraz8 (94) 28 28 powierzchnie ustawią się równolegle do rowka. Db powierzchni tych dosuwa się prze
page0188 NAZWY OSOBOWE — ANTROPONIMIA mogą też pochodzić od apelatywów topograficznych odnoszących s
skanuj0126 270 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ masz pojęcia jak trudno było o kredyt, z jakim niedowierzani

więcej podobnych podstron