„Każdy człowiek ma wolne prawo do szczęścia, a szczęścia którego jest autorem nikt mu zaprzeczyć nie zdoła.
„Rozmaitość stanów, majątków i wielu podobnych przedmiotów stanowić nie może wewnętrznego szczęścia naszego — tak w jednym, jak drugim stanie można być szczęśliwym. Czyliż dlatego, że mnie inni w bogactwach lub honorach przechodzą, ta losowa nierówność ma przerywać dnie spokoj-ności i szczęścia mojego? Stan każdy, w jakim się człowiek znajduje, należy do dzieł Opatrzności, zaspokoić zatem powinien jego żądania i jego potrzeby i od tego to umiarkowania potrzeb i zastosowania ich do wystarczającej stanu jego możności wewnętrzne szczęście zawisło. Nad takim to człowiekiem wypadki ślepym kierowane trafem góry wziąść nie mogą, ani jego pomyślności zachwiać, bo szczęście człowieka powinno być stałem, a wypadki, które życiu jego towarzyszą, są chwilowe, przemijające, jak te krótkie w czasie pięknego lata zdarzające się burze, które ogół tej pory roku przez nadanie jej rozmaitości tern przyjemniejszym czynią.
„Szczęście więc ludzkie do losu ślepego i niepewnego nie jest koniecznie przywiązane, nieszczęście zaś jego, które on losowi swemu przypisuje, nie jest, jak tylko skutkiem fantazji i urojenia.
„Burze namiętności mijają i niknie ułudzenie miłości własnej; dusza, powracając do stanu spokojnej rozwagi, czuje natenczas czczą próżność, a zniechęcone jestestwo upadłoby pod ciężarem życia fizycznego, gdyby coś wzniosłego i ożywionego nie wydzierało go z pod władzy ślepego egoizmu”.
Prawdziwe szczęście może być ugruntowane tylko na cnocie:
„Jeśli tedy człowiek w moralnym względzie potrafi ocenić godność przeznaczenia swojego, przekona się dostatecznie, że tylko na cnocie prawdziwe szczęście ugruntować może, do której kochania wrodzone czucie prowadzi.
„Prawdziwa zatem cnota, czystem rozniecona światłem, może podnieść człowieka do takiego stopnia szczęścia, do jakiego wzbić się istota jego jest zdolną i na jakie go przeznaczenie powołuje, to jest: „źródło czyste i nieskażone jego obowiązków”, do których poznania światło go prowadzi, a do pełnienia onych cnota sił użycza.
„Człowiek z początkiem prawie życia swego odbiera liczne obowiązki, odbiera je względem Boga, względem rodziców, względem samego siebie, względem monarchy, ojczyzny i całego społeczeństwa — znaczna liczba wprawdzie, lecz przez cnotę i światło łatwo do ich poznania zbliżyć się można, a pełnienie onych pomnaża w nas szlachetną stałość, życie uprzyjemnia i uszczęśliwia. Dowcipny Sewanter pisał szacowne dzieło w więzieniu, miejsce niedoli nie pozbawiło go wielkości, ani fizyczna niewola wolności
73