I
Levi-Strauss
Wydaje się, że sam Levi-Strauss skłonny jest sądzić, że jeśli istnieją jakiekolwiek fakty etnograficzne zgodne z jego ogólną teorią, samo to już wystarcza, by uznać, że w swej podstawowej istocie teoria ta jest prawdziwa. Jednakże nawet najbardziej oddanym jego zwolennikom trudno przyjąć takie stanowisko.
Gdzie indziej Levi-Strauss stwierdza, że wyższość jego metody wyraża się w tym, iż olbrzymia liczba typów i podtypów społeczności ludzkich zostaje dzięki niej zredukowana do „kilku podstawowych i istotnych zasad”, zapomina jednak dodać, że te podstawowe i istotne zasady nie mają wcale zastosowania w olbrzymiej większości społeczności ludzkich! Poza tym wydaje się, że poważny błąd tkwi u samych korzeni jego rozumowania.
Według Levi-Straussa konieczne jest uznanie
[...] reguł zawierania małżeństw oraz systemów pokrewieństwa za swego rodzaju język, tzn. za zespół operacji mających zapewnić pewien typ komunikacji między jednostkami a grupami. Fakt, że tym razem „przekaz” stanowią kobiety należące do grupy, które krążą między klanami czy rodzinami (nie zaś, jak w samym języku, słowa należące do grupy i krążą-
pełnił ten etnograficzny biąd, ale konsekwencją tej lataniny jest niespójność tekstu (zob. Leach, 1969).
Levi-Strauss generalnie jest powściągliwy w swych publikowanych odpowiedziach na zarzuty krytyków; przyjmuje raczej pozycję olimpijczyka, a „teksty polemiczne” określa jako „coś, co piszę i czytam z równą niechęcią”. Temu samookreśleniu do pewnego stopnia przeczyły jego repliki na zarzuty Leacha. Chociażby: „W 1951 roku E. R. Leach, brytyjski antropolog, zaadoptował mój sposób interpretacji, żeby potem zacząć go przede mną bronić jako swój, przypisując mi zupełnie inną interpretację, przez niego samego wymyśloną, po to, by wzmocnić argumentację” (angielska wersja Antropologii strukturalnej, Londyn 1968, s. 320); zob. przypis 1, rozdz. 6. „Łatanina”, o której wspomina Leach, rzeczywiście zawiera odpowiedzi Levi-Straussa (angielska wersja poprawionego wydania Les Structures elementaires..., Londyn 1969, s. 234-245) na wcześniejsze krytyczne uwagi Leacha, odnoszące się do sposobu wykorzystania etnografii Kaczinów. W odpowiedziach tych Levi--Strauss przytacza słowa Leacha (1954) przeciw Leachowi (1951),
Elementarne struktury pokrewieństwa
ce między jednostkami - fakt ten nie narusza w niczym tożsamości zjawisk rozpatrywanych w obu przypadkach.
(Antropologia strukturalna, s. 122)
Ale, oczywiście, takiej tożsamości nie ma. Jeśli daję komuś innemu jakiś przedmiot, to tym samym przestaję być jego właścicielem. Być może zyskam coś innego w zamian i być może zachowam wobec ofiarowanego przedmiotu pewne szczątkowe roszczenia, ale sam właściwie pozbawiłem się wcześniejszych praw do niego. Jeśli natomiast przekazuję komuś jakiś komunikat poprzez wypowiedź słowną, nie pozbawiam się absolutnie niczego. Podzieliwszy się ze słuchaczem posiadaną wiadomością, mogę zaraz potem ponownie podzielić się nią z kimś innym.
Na pewno istnieje jakaś' analogia między tymi dwoma systemami odniesień - zespół rodów, których członkowie wzajemnie ze sobą zawierają małżeństwa, tworzy „wspólnotę krwi”, do pewnego stopnia porównywalną ze „wspólnotą mowy”, którą tworzy zespół jednostek zazwyczaj rozmawiających ze sobą, ale sam Levi-Strauss wskazuje w innym kontekście, że pojęcie wspólnoty - tj. korzystania ze wspólnych dóbr - jest
i to z pewnym powodzeniem. Dyskutowane kwestie są bardzo szczegółowe i, jak zauważa Leach, nieco zawiłe. (Kiedy później dawał jednemu ze studentów odbitkę swojej „odpowiedzi Levi-Strausso-wi” z 1969 roku, skomentował to jednym słowem: „Komedia!”) Trzeba tu zaznaczyć, że: a) niezależnie od tego, komu przypisywać rację w tym sporze, Levi-Strauss nie jest wcale tak nonszalancki w kwestiach wymagających ścisłości etnograficznej, jak sugeruje Leach w tej książce; podejmuje przecież trud odpowiedzi na zarzuty krytyków i przekonuje, że jego teorie rzeczywiście odpowiadają faktom; b) chociaż Levi-Strauss odrzuca zarzuty Leacha, mówiące o „grubych pomyłkach”, jakie miał popełnić, przyznaje jednocześnie, że model systemu małżeńskiego Kaczinów przedstawiony przez Leacha w pracach napisanych już po przeczytaniu pierwszego wydania Les structures elementaires... był „nieskończenie lepszy” od jego własnej wcześniejszej wersji. Tak więc, choć obaj w tym uczonym sporze posunęli się do inwektyw, widać jednak wyraźnie, że dla każdego z nich wkład tego drugiego był prawdziwą iluminacją (przyp. JAL).
131