>
„Średniowieczni scholastycy twierdzili, że diabeł wymyśli! gramatykę, aby nauczyć ludzi odmieniać słowo Bóg w liczbie mnogiej i tak krzewić politeizm" (Lewicki 1986: 165). Choć twierdzenie to odnosi się do całej gramatyki, bezpośrednio dotyczy tylko jednego jej działu, który nazywamy fleksją. Dla fleksji bowiem zagadnienie odmienności wyrazów jest pierwszorzędnej wagi, można powiedzieć wręcz, że wszystkie kwestie, którymi zajmuje się fleksja, wynikają z faktu, że niektóre wyrazy się odmieniają. Dlatego w językach, w których nic ma odmiany wyrazów, np. w wietnamskim, nie ma też fleksji. Warto przy tym zwrócić uwagę na pochodzenie słowa fleksja: wywodzi się ono od łacińskiego fltxio ‘zginanie’ i ma związek z przymiotnikiem flexibilis ‘giętki, zmienny’.
Gdy wyżej powiedzieliśmy, że w niektórych językach nie ma fleksji, użyliśmy tego słowa, mając na myśli pewien zespół zjawisk językowych, które bywają Paktowane jako odrębny komponent języka. W tym znaczeniu rozpatrujemy I leksję obok innych komponentów języka, takich jak fonologia, słowotwórstwo i składnia. Mówiąc na przykład, że fleksja polska sprawia trudności cudzoziemcom, że opis fleksji jest łatwy do algorytmizacji albo że morfologia jakiegoś języka dzieli się na słowotwórstwo i fleksję - używamy słowa fleksja w tym właśnie znaczeniu.
Innym razem natomiast mówimy o fleksji, mając na myśli dział gramatyki, .i nic przedmiot opisu gramatycznego. Tak jest na przykład, gdy twierdzimy, że każdu gramatyka polska musi zawierać co najmniej fleksję i składnię albo że lleksja tworzy podstawy opisu składniowego. Ta dwuznaczność słowa fleksja nic |esi dla niego specyficzna - przeciwnie, charakteryzuje ona wiele nazw, które, odnoszą się zarówno do pewnej dyscypliny naukowej, jak i przedmiotu jej badań. Nazwy takie, jak chemia czy geologia, określają przede wszystkim dziedzinę wiedzy, ale też i pewien zakres /jnwisk, którymi się ona interesuje, por. takie