30 tiayaenWhtb
su i energii. Studenci uczestniczący w zajęciach, które prowadziłem w Instytucie Historii UAM, byli wspaniali: tolerancyjni, chętni do pomocy w moich próbach posługiwania się językiem polskim i podatni na idee, które czasami prawdopodobnie wydawały się im egzotyczne. Chciałbym także wyrazić swoje podziękowania Dyrektorowi Instytutu Historii UAM - profesorowi Bohdanowi Lapisowi, któremu zawdzięczam zaproszenie do Poznania.
Przełożyła Ewa Domańska
- Przez ponad sto lat wielu historyków skutecznie stosowało wobec krytyków z pokrewnych dziedzin intelektualnych poszukiwań taktykę Fabiańską. Taktyka owa działa w sposób następujący: kiedy historyk krytykowany jest przez badaczy z kręgu nauk społecznych za elastyczność metod, toporność stosowanych metafor i dwuznaczność socjologicznych oraz psychologicznych założeń, odpowiada on, że historia nigdy nie rościła sobie pretensji do statusu nauki ścisłej, że opiera się ona w równej mierze na metodach intuicyjnych, jak i na analitycznych i że z tego powodu historyczne osądy nie powinny być oceniane według standardów krytycznych, panujących w dyscyplinach matematycznych i eksperymentalnych, z czego wynika, że historia jest rodzajem sztuki. Równocześnie kiedy historyk ganiony jest przez pisarzy za nie dość wnikliwe badanie głębokich pokładów ludzkiej świadomości i za niechęć do wykorzystywania współczesnych mu sposobów literackiej reprezentacji, ratuje się on argumentami, że historia jest właściwie do pewnego stopnia nauką, że dane historyczne nie pozwalają na swobodną artystyczną manipulację oraz że forma narracji nie jest jedynie kwestią wyboru, ale zależy od istoty samego materiału historycznego.