282 Cztówietg^.
Wszystkie rytuały uczt religijnych były starannie zróżnicowano stosownie do znaczenia każdego poszczególnego kultu, z którym były związane. Na potwierdzenie tego rozważmy dwa przykłady ze Sparty Podczas najważniejszego święta doryckiego, Karnejów, budowano dziewięć „schronień”, czyli szałasów, w których ucztowało po dziewięciu mężczyzn reprezentujących trzy fratrie; odzwierciedlało to pierwotny podział społeczny na trzy fyle i odpowiednie fratrie. Mamy tu do czynienia z symbolicznym powtórzeniem formy wspólnego ucztowania z okresu poprzedzającego polis, przywołującym moment założenia wspólnoty. Poza tym niektóre święta religijne, celebrowane między innymi w przedspartańskiąj miejscowości Amyklai, przewidywały specjalny posiłek dla cudzoziemców zwany kopis. Obok świątyni Apollina budowano szałasy z posłaniami z chrustu, na których mógł się położyć każdy cudzoziemiec. Wszyscy przybyli, Spartanie i obcy, byli potem karmieni kozim mięsem, okrągłymi plackami oraz innymi prostymi potrawami. Ekskluzywizm obywatelskich rytuałów Sparty ulegał złagodzeniu w szczególnym kontekście religijnym. W odniesieniu do każdego miasta można by przytoczyć analogiczne warianty religijnego ucztowania. Stale występują wątki powrotu do pierwotnych rytuałów (prawdziwych lub czysto imaginacyjnych) oraz gościnności należnej obcemu przybyszowi. Niektóre rytuały przywołują moment wyjścia z miasta i schronienia się wspólnoty w pobliskim sanktuarium. Pozostałe, odprawiane w mieście, dadzą się podzielić na dwie kategorie: te, podczas których mięso zwierząt ofiarnych spożywano w obrębie świątyni, oraz te, podczas których spożywano je gdzie indziej24.
Brak jednak ostrego rozdzielenia arystokratycznego sympozjonu od świąt publicznych. Zwłaszcza archaiczni tyrani starali się podkreślić luksusowy i pokazowy charakter swego życia sympotycznego oraz rozwijać nowe formy publicznego świętowania, wzorowane na ich koncepcji świata „heroicznego”. Klistenes z Sykionu z okazji konkurów o rękę jego córki stworzył swoistą mieszaninę sympozjonu i arystokratycznego agon, z zawodami i publicznymi ucztami, trwającą rok, a zakończoną zabiciem stu wołów i ucztą dla zalotników „oraz wszystkich obywateli Sykionu” (Herodot, 6,126 n.). Uczta ta, przynajmniej
a Atenąjos, 4,138-139; Brat, 1989.
15 licu zalotników, przybrała postać wystawnego sympozjonu. 1 < przemieszania wydają się popularne za czasów Pindara; I <onswoje ody, by sławić zwycięstwa arystokratycznych atletów, 1 ^llćznóśćiach, które — jak się wydaje — łączyły obchody pub-1 oK t prywatnym świętowaniem zwycięstwa25.
| pfewet ci, którzy pragnęli obwieścić odrzucenie normalnego świata 1 ^ czynili to, tworząc grupy definiowane dzięki rozmaitym rytua-I ^ wspólnego ucztowania. Weźmy na przykład pitagorejczyków: > („rogu V wieku wypracowali sposób życia oparty na oddzieleniu od | wspólnoty, urzeczywistniany poprzez złożone zakazy dotyczące odży-! (dania oraz wspólne życie naznaczone regułą pięciu lat milczenia; ich paradoksalna idea czystości rytualnej „może być interpretowana jako odruch protestu w stosunku do polis. Ich tabu żywieniowe podają w wątpliwość najbardziej elementarną formę wspólnoty — wspólnotę stołu; odrzucąją centralny rytuał tradycji religijnej, ucztę ofiarną”1. A mimo to ich rytuały, odprawiane w miejscach specjalnie przeznaczonych do spotkań, nie były niczym innym, tylko odwróceniem powszechnie przyjętych form wspólnego ucztowania. Pitagorejczycy przez pewien czas rządzili Krotonem, lecz w końcu współobywatele zbuntowali się i zemścili, podpalając miejsca spotkań i zabijając członków sekty.
Doświadczenie religijne zogniskowane na polis było wspólne ogółowi Greków; przenieśli je oni na wielkie obchody panhelleńskie doby archaicznej, związane bądź z igrzyskami (Olimpia, igrzyska istmyskie, Nemea), bądź z wyroczniami (Delfy); ich funkcja mogła polegać na spajaniu grup, które uważały się za homogeniczne, takich jak Jonowie (Panionim w Priene i na Delos). Wszystkie obchody miały w każdym razie na celu wywołanie — poprzez świętowanie i składanie ofiar — poczucia „greckości” (to heUmikon), rodzącego się ze świadomości „wspólności krwi i języka wszystkich Hellenów wspólnych siedzib bogów i ofiary, jednakich obyczajów” (Herodot, 8,144).
V#n Groningen, 1980. 26 Burkert, 1986, s. 385.