i tylko stąd wiadomo, że wewnątrz coś się dzieje, że wewnątrz szyby toną zmiażdżone epopeje,
bo szklany świat, zgniatany do utraty kolorów przez świat, który my znamy -zrezygnował z oporu.
Szklany był właśnie świat Peipera, nie tylko dlatego, że szkło
- obok żelaza i betonu - okazało największym odkryciem architektonicznym jego czasów, ale też dlatego, że jego liryki z A i Żywych linii lśnią szklistymi powierzchniami, połyskują, mienią się blaskiem odbić świateł ulicznych i słońca, także w liryku Rano. Natomiast świat zamieszkiwany i opisywany przez Barańczaka to „zmiażdżona epopeja” pierwszej awangardy, w którym hasło 3 x M zredukowało się do klatki ciasnego M3, masa stanowi „tłum, który tłumi i tłumaczy”, a maszyna jest „między rudą a rdzą”, ,jeszcze” nieprzeżarta korozją. Organizm społeczeństwa zaczyna źle pracować; „krwiobieg” zmienia się w „krwotok” (Między rudą a rdzą), a „niedzielna msza”
- w codzienną kaźń (zob. wiersz Peipera Ogród miejski). U autora Żywych linii przebudzenie oznaczało zawsze radosne zmartwychwstanie apoteozowanego człowieka nowych czasów, który bierze sobie świat w posiadanie. W świecie Dziennika wielokrotne ukrzyżowania nigdy nie kończą się zmartwychwstaniem, a ranne przebudzenie oznacza jedynie nałożenie „kolczastej obroży”.
Dziennik Barańczaka zaczyna się bowiem tam, gdzie kończy się ostatni przedwojenny poemat Peipera. Bohater Na przykład, który w końcowych wersach utworu zasypia roztrzęsiony, długo nie mogąc uspokoić nerwów po tragicznych wieściach o Brześciu, przebudzi się po czterdziestu latach już w innym świecie. „Zasnął rano, lecz gdy się obudzi, co zrobi?” - to pytanie, na które musi odpowiedzieć również bohater Dziennika porannego.
Stanisław Stabro
1. Z aktualnej perspektywy twórczość Stanisława Barańczaka można podzielić na dwa okresy. Najpierw krajowy, począwszy od daty debiutu, czyli Korekty twarzy z 1968 roku, a później emigracyjny od roku 1981, daty wyjazdu pisarza z kraju, ze wszystkimi konsekwencjami tej sytuacji. W ten sposób tomy, począwszy od wspomnianej powyżej debiutanckiej książki do Tryptyku z betonu, zmęczenia i śniegu (1980), przypadają na okres krajowy. Należy jednak pamiętać, że poemat Sztuczne oddychanie, po pierwszym wydaniu w drugim obiegu poza zasięgiem cenzury (1974), ukazał się następnie w londyńskim „Aneksie” w 1978 roku. Podobnie było ze zbiorem Ja wiem, że to niesłuszne. Wiersze z lat 1975-1976, który pierwotnie ukazał się w Paryżu w 1977 roku, a następnie w Polsce, w drugim obiegu, w roku 1978. Za tom zamykający ten rozdział poetyckiej twórczości Barańczaka należy uznać zbiór wierszy Bo tylko ten świat bólu, opublikowany przez Niezależne Wydawnictwo we Wrocławiu w 1982 roku. Ważny tom pt. Atlantyda i inne wiersze z lat 1981-1985 (Londyn 1986) otwiera jej następny, emigracyjny rozdział, który będzie nas interesował przede wszystkim. Do okresu tego należy również Widokówka z tego świata i inne rymy z lat 1986-1988 (Paryż 1988). Natomiast Podróż zimowa. Wiersze do muzyki Franza Schuberta (Poznań 1994), jak również Chirurgiczna precyzja. Elegie i piosenki z lat 1995-1997 (Kraków 1998) to książki poetyckie napisane przez autora w innym okresie. Po roku 1989, jak przyjmują niektórzy historycy literatury współczesnej, zakończył się bowiem proces scalania dawnej „literatury emigracyjnej” z „literaturą krajową”, rozpoczęty w 1976 roku. Tak przynajmniej wygląda to w teorii, bo w praktyce trudno się zgodzić z tak arbitralnym w aspekcie merytorycznym ujęciem zagadnienia, literatury te powstawały przecież w skrajnie odmiennych warunkach
107