220 VI. Fizykoiiznt
stować umysłowość. i przejawy Ic nie mogą być całkowicie zwodnicze. Dowodzi się tego w ten sposób. że jeśli mówi się. że coś jest zwodnicze, znaczy to. iż jest się fałszywie przekonanym o jego istnieniu, a przekonanie, niezależnie od tego, czy jesl prawdziwe, czy fałszywe pociąga za sobą umysłowość. Nie wyklucza to jeszcze możliwości. że cechy, które konstytuują umysłowość. są redukował ne do cech fizycznych, ale Broad bez trudu wykazuje, że lak nie jest. Nawet w najbardziej dogodnym przypadku percepcji nie istnieje forma jawnego zachowania, która byłaby związana jedynie z postrzeganiem tego czy innego przedmiotu. Nadto w percepcji występuje również pewien element wrażeniowy, który domaga się wyjaśnienia. W tym przypadku, gdybyśmy mieli przeprowadzić redukcję, zachowanie musiałoby dotyczyć poziomu molekularnego. „Załóżmy - mów i* Broad na użytek argumentacji, że ilekroć prawdziwe jest powiedzenie, że mam wrażenie plamy czerwieni, prawdziwe jest również powiedzenie, iż w jakiejś części mojego mózgu zachodzi ruch molekuł pewnego szczególnego rodzaju. W pewnym sensie próba zredukowania jednego do drugiego jesl wr sposób oczywisty niedorzeczna. Istnieje coś, co posiada cechę bycia moją świadomością plamy c/.erwrieni. Istnieje coś. co posiada cechę bycia ruchem molekuł. Powinno być najzupełniej oczywiste l—] iż. niezależnie od tego. czy jedno i drugie «coś» są tym samym, czy czymś różnym, istnieją dwie różne cechy''™. Dowód, jeśli jakikolwiek dowód jest tu w ogóle potrzebny, polega na tym. żc tego, co można w sposób sensowny powiedzieć o jednym z nich. nic można w sposób sensowny powiedzieć o drugim. „W przypadku świadomości plamy czerwieni nie ma sensu pytanie, czy jest ona szybką czy wolną świadomością, świadomością prostoliniową czy kołową itd. Natomiast jest rzeczą sensowną zadawać pytanie dotyczące świadomości plamy czerwieni, czy jest ona świadomością jasną, czy niewyraźną, ale niedorzecznością jest zadawać pytanie dotyczące ruchu molekuł, czy jest on mchem jasnym, czy niewyraźnym” n.
Niemniej fakt. iż owre cechy są bezsprzecznie różne, nie przeszkadza. w mniemaniu Broada. temu, by należały one do tego same-
lfl The Mind atu! fts Piace in Saiurf, y 622.
11 Tamże. > 623.
go podmiotu. Przeciwnie, materializm emergentny, ku któremu skłania się Broad. wymaga lego. by cechy umyslowośei przysługiwały jedynie zdarzeniom, którym przysługują również wyszukane połączenia cech materialnych. Sens powiedzenia, że czynnik mentalny jesl emergenmy. sprowadza się do tego. że jego występow-ania nic można wydeduko-wać / budowy i zachowania czynników materialnych, rozważanych niezależnie od siebie, ani w połączeniu z innymi cechami. Nie kłóci się to z twierdzeniem, że mentalne własności zdarzeń, które je posiadają. są przyczynowo zależne od własności materialnych, które również tym zdarzeniom przysługują, gdy owe własności materialne występują w takim połączeniu, w jakim występują. Jest to bowiem tylko stwierdzenie, że pewna konkretna forma organizacji materii jest wystarczająca do wytworzenia umyslowośei. Jeśli twierdzimy zarazem, że nic nie posiada jedynie własności mentalnych, nie obliguje to nas wcale do twierdzenia, że ta konkretna forma organizacji materii jest warunkiem koniecznym wyłonienia się umyslowośei. na dowolnym poziomie, albowiem jakaś inna forma organizacji materii mogłaby być w równej mierze wystarczająca.
Jak już wspominałem, Broad interesował się również badaniami parapsychologicznymi, i wywierało to wypływ na jego poglądy już w okresie, kiedy pisał The Mind and lis Fince in Naturę. Broad sądził. iż świadectwa na rzecz zjawisk paranormalnych są na tyle silne, że przemawiają za przyjęciem tego, co nazywał „teorią złożonej całości”. Jest to teoria głosząca, że umysłowość jest własnością einergen-tną złożoną z żywego umysłu, układu nerwowego oraz czegoś, co określa mianem „czynnika psychicznego”12. Czynnik psychiczny, któremu przypisuje się nieokreślony status pomiędzy umysłem a materią, obdarzony jest zdolnością do wchodzenia w różne złożone całości i przenoszenia śladów uprzednich przeżyć. Jego posiadanie nie miałoby gwarantować osobowego życia pośmiertnego, ale mogłoby się do niego przyczyniać. Jeśli ktoś sądzi, że warto się zastanowić nad tą teorią, mogę go tylko odesłać do książki Broada Ledures on Fsychi-cal Research.
Tam/*r. s. 651.