jest zinternalizować ten rodzaj stereotypów, które utwierdzają religijną i narodową więź oraz odpowiadającą im tożsamość:
[...] tylko takimi możesz nas objąć, pojąć i mieć, ze wszystkim, ze zdrętwiałym kolanem, spłowiała chorągwią, nielogiczną miłością do tych, a nie innych miejsc, twarzy, skrzypiących dźwięków; z nieuleczalną chorobą nadziei;
(WZ, s. 294)
W ten sposób bohater ten gotów jest zrezygnować z części swojej indywidualności, poglądów oraz osobistej duchowej wolności na rzecz wspólnotowego etosu.
Ale jak zauważył już w 1991 roku Aleksander Fiut, recenzując tom esejów poety50, kto raz opuścił „tamten świat” (dodajmy - ów środkowo-europejski padół przemocy, cierpienia i krwi), na zawsze już pozostanie odmieniony, „Inny” i obcy dla siebie oraz świata - nawet gdyby w odruchu obronnym wybrał bycie „pomiędzy” językami, kulturami, narodami, systemami politycznymi, kontynentami”51. Będzie patrzył z dystansem na Stary i Nowy Świat, nigdy do końca nie będąc już „u siebie”. Oddalił się bowiem - jak pisał Fiut - zarówno od kraju swego dzieciństwa i górnej, i chmurnej młodości, jak i od kraju emigracji, gdzie już na zawsze, z wyroku bogów i losu, pozostanie cudzoziemcem52. „Innym” pośród „Innych”, „Obcym” pośród „Obcych”, niemym i samotnym wobec śmierci i przeznaczenia.
50 A. Fiut, Przybysz z tego świata, „Tygodnik Powszechny” 1991, nr 34, s. 8 (rec. z Cambridge 1990).
51 Tamże.
52 Tamże.
Jarosław Borowiec
1. Czy ten wiersz jest tylko żartem? A może te zaledwie osiem wersów należy traktować poważnie - jako wyraz osamotnienia względem kolegów po piórze?
To dziwne, w ogóle nie ciągnęło mnie do starszaków Stanisław i Julian, Ryszard, Adam czy Krzysztof to powinna być moja grupa a ja wolę się bawić z Darkiem Maćkiem Tomkiem Krzyśkiem i Martusią
chyba nie dorosłem bo oszukiwałem przy piciu tranu i kiedy oni występowali na akademiach deklamując wierszyki trochę im zazdrościłem ale tylko trochę w końcu to oni się pocili a nie ja
Przywołany tu Wiersz dla Marły Podgórnik1 Bohdan Zadura opublikował w roku 2002 w zbiorze Ptasia grypa i inne wiersze dla kobiet i mężczyzn, który był jego jedenastym tomem poetyckim. Czy (Stanisław) Barańczak, (Julian) Kornhauser, (Ryszard) Krynicki, (Adam) Zagajewski i (Krzysztof) Karasek - w większości metrykalni rówieśnicy autora - zostali tutaj przeciwstawieni znacznie młodszym - (Darek) Foks, (Maciek) Melecki, (Tomek) Majeran, (Krzyś) Siw-czyk, (Martusia) Podgórnik - z którymi wypowiadający się w tym wierszu podmiot czuje prawdziwą więź pokoleniową? O jakiej samotności tu mowa? Czy tylko tej sprzed prawie czterdziestu lat, kiedy Zadura nie wpisał się w pokolenie Nowej Fali?
2. Przyglądając się poetyckiej drodze autora Zejścia na ląd, można by na niej wskazać dwa miejsca, w których poeta pozostał poza
1 B. Zadura, Wiersz dla Marty Podgórnik, w: Ptasia grypa i inne wiersze dla kobiet i mężczyzn, Legnica 2002, s. 21.
129