32 Paki autobiograficzny
32 Paki autobiograficzny
dyną niepodlegającą dyskusji oznaką rzeczywistości pozateksto-wej, oznaką rzeczywistej osoby. Przez siowa te, które figurują w wyżej zaproponowanej definicji autobiografii, rozumiem osobę, której istnienie jest sprawdzalne, poświadczone w księgach stanu cywilnego. Zapewne czytelnik nie będzie tam niczego sprawdzał, często.o tej osobie nic nie wie, ale jej istnienie jest niewątpliwe. Wyjątki zaś i nadużycia jedynie uwydatniają powszechne zaufanie, jakim darzony jest ten typ umowy społecznej1.
Autor nie jest jakąkolwiek osobą. Jest osobą, która pisze i publikuje. Na pograniczu między tekstem i poza-tekstem, stanowi linię kontaktu między nimi. Autora określa to, że jest rzeczywistą osobą, społecznie odpowiedzialną, i jednocześnie wytwórcą pewnego typu tekstów. Dla czytelnika, który nie zna osoby, choć wierzy w jej istnienie, autor jawi się jako osoba zdolna do tworzenia owych tekstów, czytelnik zatem wyobraża go sobie na podstawie jego pisarstwa. Być może autorem zaczyna się być naprawdę dopiero po drugiej książce, kiedy imię własne wypisane na okładce, jest „wspólnym mianownikiem” dla co najmniej dwu różnych tekstów i staje się źródłem wyobrażenia o osobie niesprowadzalnej do żadnego z nich osobno, zdolnej do napisania następnych, a więc będącej czymś więcej niż one wszystkie. Jak zobaczymy, jest to szczególnie istotne dla czytania autobiografii: kiedy autobiografia jest pierwszą książką nieznanego pisarza, to nawet kiedy w niej mówi o sobie, to brak mu wówczas owego współczynnika realności w postaci wcześniejszych, nieautobiograficznych tekstów, niezbędnych dla ukonstytuowania się lego, co nazwiemy „przestrzenią autobiograficzną”.
Autor zatem to nazwisko jednej i tej samej osoby odpowiedzialnej za serię różnych opublikowanych tekstów. Jego realność wynika z utworów, których lista figuruje czasem w książce pod nagłówkiem: „Tego samego autora”. Jako opowieść o życiu autora, autobiografia zakłada tożsamość nazwiska autora, narratora i bohatera. To proste kryterium definiuje zarówno autobiografię, jak inne odmiany pisarstwa intymnego (dziennik, autoportret, esej2).
Nasunąć się może zastrzeżenie: a pseudonimy? Łatwo się z nim uporać. Wystarczy zdefiniować pseudonim i odróżnić go od nazwiska postaci fikcyjnej.
Pseudonim to różne od rodowego nazwisko, którym rzeczywista osoba posługuje się publikujqc całość lub część swych dzieł. Pseudonim jest nazwiskiem autorskim. Nie jest to w ścisłym rozumieniu nazwisko fałszywe, lecz drugie, zawodowe nazwisko przybrane podobnie jak drugie imię zakonnicy w klasztorze. Zapewne używanie pseudonimu może czasem osłaniać mistyfikację lub wynikać z potrzeby dyskrecji, ale wówczas chodzi najczęściej o pojedyncze utwory i prawie nigdy o dzieło mające być autobiografią autora. Pseudonimy literackie nie są zazwyczaj ani tajemnicami, ani mistyfikacjami. Drugie nazwisko staje się równie autentyczne co pierwsze i po prostu sygnalizuje owe drugie narodziny, jakie wiążą się z drukiem. Pisząc autobiografię, autor publikujący pod pseudonimem wyjaśni nawet jego genezę: Rymond Abellio tłumaczy, że nazywa się Georges Soules i dlaczego zdecydował się na pisanie pod pseudonimem3. Pseudonim po prostu różnicuje, podwaja nazwiska - tożsamość pozostawia nietkniętą.
Nie należy mylić pseudonimu zdefiniowanego jako nazwisko autorskie (umieszczanego na okładce książki) z nazwiskiem fikcyjnej postaci występującym wewnątrz książki (nawet jeśli postać ta pełni rolę narratora wypowiadającego całość tekstu), bo jest ona określona jako fikcyjna przez sam fakt niezdolności bycia autorem książki. Oto prosty przykład: „Colette” jest pseudonimem rzeczywistej osoby (Gabrielle-Sidonie Colette), autorki wielu opowiadań i powieści; Klaudyna jest imieniem fikcyjnej postaci, narratorki kilku powieści o tytułach zawierających jej imię. Jeśli powieści
Przypadki mistyfikacji lub problemy autorskiej tożsamości można studiować zaczynając od klasycznych dziel: J.-M. Querard, Les supercheries liiteraires devoilees, Parts, 1847 lub A. Barbier, Dictionnaire des ouvrages anonymes, Parts, 1872. Zabawny przegląd współczesnych mistyfikacji literackich w: „Gu!liver", nr 1, listopad 1972.
W języku francuskim widać wyraźnie zbieżność tej ostatniej nazwy gatunkowej z autobiograficznymi Próbami Montaigne’a, w oryginale Essais [przyp. tłum.].
R. Abellio, Ma derniere memoire, I. Un faubourg de Toulouse, 1907-1927, Paris, 1971, s. 82-83.