27

24

24

fig. 36,

tynaWielądkachWie-Iądko wyda} „Heraldykę czyli opisanie familii, y krwi związku szlachty polskiej y W. X. litt. z ich herbami" (Warszawa 1792-1798), poprzedzony rodzajem traktatu o heraldyce na 10 stronicach; w tych 10 stronicach (małego co prawda formatu) — zdań, które heraldycznych absurdów nie głoszą, jest zaledwie kilkanaście. Wielądko wypisuje tam takie nonsensy jak: „1 a b r y, czyli kwiaty (?) w koło (?), jakich niektóre domy używaią” & c. i „laury wkoło herbów daią się, kiedy herb nabyty z iakiey zwy-cięztwa nieprzyiació} przyczyny”; „kom-partyment (?) czyli wsztuki różnie wyrzy-nane boki (?) (tarcz) daremnie się nie daią, tylko szczególnie, kiedy ze stanu miey-skiego, lub kupieckiego do prerogatyw stanu szlacheckiego kto przychodzi”. „Pole tarcz dla różności kolorów i przekładania (?) ich, zwane (?) po łacinie, tincturae Heraldicae: iest sie*