100
Henryk Mamzer
dectwa wspólnego ich pochodzenia, a następnie wykreślanie dróg ich rozprzestrzeniania. Wynikało ono z założenia, że każda forma danego wytworu zawiera w sobie składniki co najmniej dwóch wyprzedzających ją w czasie kultur. Rekonstrukcja procesu powstawania innowacji kulturowych jako sumy cech wytworów kultur poprzedzających wymagała analitycznego rozbioru owych cech i nanoszenia ich na mapę podobieństw. Zasięgi występowania owych podobieństw traktowano jako zasięgi pierwotnych kultur, które w wyniku rozprzestrzeniania się i wzajemnego przenikania ich wytworów z innymi, prowadziły do zróżnicowania całokształtu kultury ludzkiej. Wykreślanie na mapie dróg ich rozprzestrzeniania się było więc równoznaczne z wykreślaniem kierunków przemieszczania się ich nosicieli. W zabiegach tych dodatkowo stosowano kryterium ciągłości (przestrzennej), mające na celu wykazanie, że w każdym etapie rozprzestrzeniania się podobieństw, a więc w każdej kolejno zajmowanej przez nie przestrzeni, mimo mieszania się cech wytworów, mamy do czynienia z tą samą co uprzednio kulturą. Stosując kryterium ilości (im większa liczba podobieństw, tym większe prawdopodobieństwo wspólnego ich pochodzenia) wzmacniano przekonanie o tożsamości rozprzestrzeniających się wytworów i tym samym tożsamości kultury, która była ich nosicielem.
Poszukiwanie źródeł pochodzenia tworzących się innowacji kulturowych oznaczało poszukiwanie ich w odległej przeszłości. Wymagało to więc odwołania się do archeologii. Zwłaszcza, że w grę - siłą rzeczy - wchodziły przede wszystkim wytwory kultury materialnej. Zwróćmy uwagę, że poszukiwanie podobieństw cech wytworów jako świadectwa wspólnego ich pochodzenia, to zarazem poszukiwanie świadectwa wspólnego pochodzenia ich wytwórców, badanie ich etnogenezy. Twierdzenie Gustawa Kossinny, że ściśle określone archeologicznie obszary kulturowe są tożsame z obszarami etnicznymi opiera się na takim właśnie przekonaniu, że wytwory „takie same” wykonane zostały przez wytwórców „takich samych”, które z czasem w praktyce badawczej zredukowane zostało do postaci, że tożsamość wytworów jest równoznaczna z tożsamością ich nosicieli. Ściśle wyodrębnione obszary kulturowe to obszary wyodrębnione w oparciu o kryterium podobieństwa, różniące się zdecydowanie od innych, podobnie wydzielonych obszarów kulturowych. Tak właśnie wyróżniane są kultury archeologiczne, ich grupy czy mniejsze terytorialnie zespoły. Im mniejszy jest zasięg przestrzeni takiej jednostki, tym większy jest stopień podobieństwa wytworów wyznaczających jej granice. I odwrotnie, im większy zasięg terytorialny wyróżnionej jednostki, tym mniejszy jest stopień podobieństwa wytworów wykreślających jej granice. Oto zasada wrażająca zmianę stopnia podobieństwa w miarę rozprzestrzeniania się wytworów, mająca nader czytelne odbicie w praktyce badawczej również dzisiejszej archeologii. Rola archeologii w kulturowo-historycz-nym ukierunkowaniu badań nad kulturą była więc znacząca. Czyniło ono archeologię równorzędną, wręcz partnerską wobec dyscyplin usytuowanych w obszarze historycznych nauk o kulturze. Łączył je wspólny duch i jak to wraził M. Buchowski (1997) - duch histoiyzmu.
Zwróćmy uwagę, że poszukiwanie w zastanej przez badacza różnorodności kulturowej podobieństw mających świadczyć o wspólnym ich pochodzeniu, to nic innego, jak próba dotarcia do źródeł kultury, z których ona wypływa, do samej jej istoty