126
z drugiej zaś slrony z doświadczenia zawodowego misjonarza. Wspólnota braci, jako centralny punkt misyjny, była równocześnie przedsiębiorstwem dochodowym. Kierowała więc swych członków na tory takiej doczesnej ascezy, która i w tym życiu pyta najpierw o » zadania* — i w zależności od nich kształtuje życie trzeźwo i planowo. Przeszkodą jest tu znowu wynikająca z wzorca życia misyjnego apostołów charyzma apostolskiego braku p o-siadania, charakteryzująca uczniów ^wybranych do łaski* przez Boga154. W efekcie oznaczało to ubóstwo consilia evangeli-ca. Odwlekało się przez to ciągle, jeśli wręcz nie wykluczało, stworzenie racjonalnej etyki zawodowej według kalwińskiego wzoru. Pokazuje to przemiana ruchu baptystycznego, choć ten, dzięki idei pracy tylko »dla samego zawodu«, był już do tego przygotowany.
Reasumując musimy skonstatować pewne wahania i niepewność w obrębie niemieckiego pietyzmu, szczególnie w religijnych fundamentach ascezy. Są one wyraźne zwłaszcza w porównaniu z żelazną konsekwencją kalwinizmu. Było to spowodowane po części wpływami luteranizmu, po części zaś uczuciowym charakterem tego typu religijności. Jest wprawdzie nieco jednostronnym przypisywanie pietyzmowi, w przeciwieństwie do luteranizmu, elementu uczuciowego jako cechy specyficznej135, ale intensyw-żadnego człowieka, lecz tylko ze zdrowym rozumem bez nauczyciela.* (Spener, Cons. UieoL II, 5 nr 2). Jest ogólnie znane, jakie znaczenie w protestantyzmie miały ascetyczne poglądy dla rozwoju systemu wychowania, zwłaszcza dla szkolnictwa realnego. W kombinacji ze stosunkiem dla/Mes implicita [wiary domniemanej] pozwoliły stworzyć cały program pedagogiczny.
134) Jest to pewien rodzaj ludzi, którzy swoją szczęśliwość dzielą na cztery części: a) być małym, niedostrzegalnym, lekceważonym... b) zaniedbywać wszystkie zmysły, których nie potrzebują do służby Panu... c) albo nie mieć nic albo to, co otrzymają, oddać innym; d) pracować dniówkowo nie dla zarobku, lecz dla powołania, dla sprawy Pana i bliźnich— (ReL Redeh, 11, s. 180, Plitt, 1, s. 445). Nie wszyscy mogą i nie wszystkim wolno być •uczniami-, lecz tylko tym, których Pan powołuje — ale sam Zinzendorf przyznaje (Plitt, I, s. 449), że jest tu pewna trudność, bo Kazanie na Górze zwraca się do wszystkich. Rzuca się w oczy pokrewieństwo tego -wolnego akosmizmu miłości- ze starymi ideałami baptystów.
135) Bowiem uczuciowe wywietrzanie pobożności wcale nie było luteranizmowi obce, nawet
ność racjonalizacji życia musiała tu być, w porównaniu z kalwi-nlzmern, z konieczności mniejsza. Brakowało bowiem bodźca do ciągłego sprawdzania stanu łaski teraz, z jednoczesną myślą o przyszłości. Miejsce pewności predestynowanego, którą osiągał on ciągłe w nieustannej i przynoszącej sukces pracy zawodowej, zajęła pokora i niepewność1** ludzkiej istoty. Było to po części skutkiem życia uczuciowego, nastawionego na wewnętrzne przeżywanie, po części zaś pozostałością oddziaływania luteranizmu i jego instytucji spowiedzi1*7. Uwidacznia się w tym specyficznie luterański sposób poszukiwania zbawienia, w którym czynnikiem decydującym jest nie praktykowane “uświęcenie*, lecz “odpuszczenie grzechów*. Miejsce planowego dążenia w kierunku zdobywania pewności przyszłego zbawienia (po śmierci) zajmuje potrzeba odczuwania pojednania i wspólnoty z Bogiem (tu, na tym świecie). Podobnie jak w życiu ekonomicznym, tak też w życiu religijnym skłonność do cieszenia się życiem kłóci się z racjonalnym kształtowaniem mającej na celu przyszłość »ekonomiczności«. Ukierunkowanie potrzeb religijnych na doczesne, wewnętrzne przeżywanie uczuciowe nie sprzyjało racjonalizacji doczesnego działania. Tak było w przypadku reformowanych »świętych«, praktykujących ciągłe sprawdzanie się dla życia wiecznego. Natomiast, w porównaniu z trzymającym się ściśle słowa i sakramentu luteranizmem, pietyzm potrafił stworzyć więcej metodycznych sposobów przenikania życia elementem religijnym. Pietyzm jako całość podkreślał coraz
w jego okresie epigońskim. Ascetyczność, czyli dla Lutra mające posmak -uświęcania* czynów reglamentowanie życia, było tu raczej elementem konstytutywnie różniącym.
136) -Serdeczna obawa- jest tu lepszym znakiem laski, niż -pewność-, pisze Spener (TktoL Bedenken, I, 324). Również i u autorów purytanskich znajdujemy wyraźne ostrzeżenia przed -fałszywą pewnością-, jednak sama nauka o predestynacji działała w duszpasterstwie w odwrotnym kierunku.
137) Bowiem psychologicznym efektem utrzymania spowiedzi było wszędzie uwolnię-n i e podmiotu od odpowiedzialności własnej, jeśli chodzi o przemianę wewnętrzną. Stąd brały się rygorystyczne konsekwencje ascetycznych wymagać.