XXVIII PÓŁ6RODKOWCY** KMJGRACYJNI
ryskiego, z drugiej zaś strony oburzało się na jawnie antyszlachecki program ówczesnego Towarzystwa Demokratycznego. Źródłem tendencja demokratycznych tej szarej rzeszy uchodźców był oczywisty związek sprawy polskiej ze sprawą rewolucji europejskiej. 'Natomiast niechętnie i z wieltkim brudem przełamywali w sobie skłonność do liberalnego traktowania polskiej problematyki społecznej. .Zbyt silna była w ich poczuciu łączność idei patriotycznej z tradycją szlachecką, aby mogli sobie wyobrazić walkę o Polskę bez szlachty i przeciw szlachcie. Zbyt wielki był udiział szlachty w ostatnim powstaniu, aby mieli odwagę — jak ją mieli założyciele Towarzystwa Demokratycznego — postawić na czyn chłopski w swych rachubach patriotycznych.
U większości emigrantów, podobnie jak u Mickiewicza. w grę nie wchodziły związki ekonomiczne z ob-szarnictwem polskim, lecz właśnie siła dawnej taadycji patriotycznej, brak tradycji nowej, ludowej. A wiara w patiiotyzm szlachty prowadziła do złudnej wiary w pokojową odmianę porządku społecznego drogą dobrowolnych ustępstw na rzecz chłopów. Dopiero kompromitacja polityczna szlachty w latach następnych, coraz jawniejsza ugodowość obszarnictwa w obliczu rosnącego ruchu chłopskiego stała się podstawą bardziej masowego ruchu demokratycznego w kraju i na emigracji.
. Dziś, z perspektywy doświadczeń polskiego rur hu
narodowowyzwoleńczego, ocenić możemy, że Mickiewicz, podobnie jak inni ,,półśrodko wcy‘*, był w błędzie. Że nie potrafił on dojrzeć trafnie źródła nowych potężnych sil patriotycznych. Źe racic mieli szaleńcy l lewicy emigracyjnej, którzy stawiali na nieme, z pozoru narodowo obojętne masy chłopskie. Ale w pierwszych miesiącach po klęsce sytuacja wcale nie przedstawiała się tak jasno. Procełs budzenia się świadomości narodowej w masach ludowych nie byl jeszcze zaawansowany, a jedyną drogą jego przyśpieszenia wydawała się akcja propagandowa za pośrednictwem patriotycznych, elementów. szlacheckich.
Wnioski z upadku powstania listopadowego nie dla wszystkich emigrantów były tak oczywiście antyszla-checkie jak dla późniejszych Gromad Ludu Polskiego. Większość uchodźców, podobnie jak hlickiewicz, potępiała reakcyjną górę powstańczą, w jej ugodowej polityce widziała główną przyczynę klęski narodowej. Ale ogół szlachecki poparł przecież aktywnie powstanie walcząc, niejednokrotnie bohatersko, w szeregach jego armii. Zrazić sobie tego sojusznika prtzez jawne wysunięcie programu rewolucji socjalnej nie było wcale rzeczą łatwej decyzji. Toteż większość, uchodźców pragnęła wciągnąć do walki wyzwoleńczej masy ludowe nie rezygnując z udziału szlachty, a zatem pomijając, odsuwając na plan dalszy problematykę antagonizmu szlachecko-chłopskiego. Tymczasem antagonizm ten dojrzewał i zaostrzał się zbyt szybko, aby taki