92
Danuta Minta-Tworzowska
szym umyśle powstają zdania na temat rzeczywistości, bowiem „mówimy my, | n;e rzeczywistość”, a więc to, co możemy badać, to związki między zdaniami, a nie związki zdań z rzeczywistością. Tworzymy prawdę dla siebie. Rozum nie jest 1H zdolny do obiektywnego poznania rzeczywistości. R. Rorty opowiada się za dążeniem do prawdy w konwersacji, w której każdy z uczestników wypowiada własne zdania. Konwersacja taka prowadzi do uzgodnień, czy ustaleń, i to jest owa prawda. Odrzuca istnienie wartości obiektywnych i uważa, że ład społeczny winien się opierać na trzech ideach: tolerancji, ironii, solidarności. Tolerancja zapewnia bezkonfliktowe funkcjonowanie społeczeństwa, ironia to świadomość ułomności każdego poznania, a solidarność jest wytworem postępu moralnego ludzkości; postęp zmierza ku większej solidarności. Solidarność rodzi się w doświadczeniu: np. bólu i poniżenia, które ludzie przeżywają podobnie. Dlatego R. Rorty tak wielką rolę przypisuje pisarzom, poetom, malarzom w rodzeniu się solidarności.
Jak w tym wszystkim mieści się współczesna archeologia? Czy możemy mówić
0 postmodernizmie, czy raczej o poststrukturalizmie, czy jedynie o archeologii postprocesualnej, stanowiącej tylko w pewnym zakresie odbicie współczesnych idei
1 poglądów? Wydaje się, że w archeologii ważnym elementem współczesności jest myśl neomarksistowska (o zabarwieniu strukturalistycznym), „gender archaeology”, archeologia kontekstualna (przekształcona w kognitywną), a zwłaszcza myśl post-strukturalistyczna (ta ostatnia kojarzona w filozofii z pracami J. Derridy, M. Fou-caulta). Bliskie archeologii są zwłaszcza te jej idee, które dotyczą badania pojęcia różnicy w jej różnorakich aspektach. Elementów, stanowiących odbicie poststruktu-ralizmu, można się dopatrywać w rozważaniach nad wytwarzaniem znaczenia. Następuje tu nawiązanie do idei M. Foucaulta (1966; 1977), który uważa, że istotą walki o kształt życia społecznego jest wytwarzanie znaczeń. Znaczenie nie jest po prostu dane, lecz jest społecznie konstruowane, niejako „w poprzek” pewnej liczby instytucjonalnych miejsc i praktyk. Te idee o odkrywaniu znaczenia możemy odnaleźć u I. Hoddera (1995). Znaczenia mają swoje źródło w warunkach społecznych i stosunkach władzy. Słowa i pojęcia zmieniają znaczenia w zależności od kontekstu i dyskursu, w jakim uczestniczą. Archeologia kontekstualna I. Hoddera stanowiła odpowiedź na systemowość, pewien porządek archeologii procesualnej, wychodząc z doświadczeń i idei strukturalizmu. Hodder uznał, że można przełamać ograniczenia procesualizmu jedynie z perspektywy tego, co oferował strukturalizm. Odwołał się do idei kontekstu, którego znaczenie rozszerzył, oraz do obiektywnego charakteru kultury materialnej. Kontekst odnosi się do sfery naszych spostrzeżeń, jak i do warunków występowania danych. Łacińskie słowo contextere oznacza: splatać, zespalać, łączyć. To podejście systemowe powodowało odwoływanie się do kontekstu, gdyż umożliwiało wgląd w organizację danego systemu, w relacje łączące elementy w systemie. Dla wielu kierunków w archeologii uwzględnianie kontekstu (nawet bez jego nazywania) było oczywiste; stosowali je również archeolodzy w badaniach ekologicznych. Również badania osadnicze odwoływały się do kontekstu działalności człowieka, do produkcji. Procesualiści dążyli do ścisłego połączenia konkretnych danych z teoriami ogólnymi i używali słowa kontekst, jednak dość specyficznie (np. zamiast „dom” proponowali używać „kontekst”). W czym tkwi novum myśli