8 O lej książce
konfliktów wychowawczych uda się nam tylko wtedy, gdy oprócz rozumu i rozsądku również nasze uczucia będą gotowe nadać naszym wzajemnym stosunkom z dzieckiem bardziej partnerski charakter.
Dowodem na to, że ten szczytny cel w wielu rodzinach nie został jeszcze osiągnięty, są badania, które przeprowadzone zostały przez naukowców na uniwersytecie w Bielefeld: spośród 2400 dzieci i młodzieży w wieku od 13 do 16 lat co trzecia osoba podawała, że już wielokrotnie została zbita przez swoich rodziców. Połowa z nich została spoliczkowana. Tylko 18 procent zostało wychowanych bez bicia. Wyniki te wyraźnie pokazują, jak konieczne jest uświadomienie rodziców do wprowadzenia zmian w postawach dotyczących wychowania.
Do powstania tego poradnika przyczyniło się wielu pomocników: dzieci i rodzice, którzy w trakcie rozmów w poradni oraz wieczorów informacyjnych w przedszkolach i szkołach dostarczali mi cennych pomysłów, przyjaciele i znajomi, którzy skorygowali manuskrypt oraz ilustrator z Bonn - Klaus Bóhle - który stworzył rysunkową postać „Agrcsika”.
Wszystkim bardzo dziękuję i życzę jednocześnie, aby nasze wspólne dzieło przyczyniło się do większego zrozumienia i przyjaźni w naszych codziennych kontaktach.
Iserlohn, styczeń 1995 Arnd Stein
Sobotni poranek. Dźwięk budzika wdziera się w świat naszych snów. Nieprzyjemny odgłos, jeśli chcemy dalej spać. Ale obowiązki wzywają: kilka sprawunków i jeszcze pomoc zaprzyjaźnionemu małżeństwu w mieszkaniu, do którego dopiero się wprowadzili. Podnosimy się, ziewając, rozsuwamy zasłony. Mało zapraszająca pogoda: niebo pokryte szarymi chmurami, mżawka. Za zimno, jak na tę porę roku. W drodze do łazienki słyszymy dzwonek telefonu. „Już nie śpisz?” Oczywiście. Tak, spróbujemy być pół godziny wcześniej u naszych przyjaciół. Musimy się pospieszyć. Dobrze, że dzieci i nasza druga połowa od wczoraj są u dziadków. Kiedy jest się samemu, wszystko idzie oczywiście dużo szybciej: włączamy ekspres do kawy, gotujemy jajka, potem do łazienki i z powrotem do sypialni, żeby się ubrać. Teraz jeszcze szybkie śniadanie. Mało apetyczne: jajko pękło w czasie gotowania. Sięgamy po dzbanek ekspresu: pusty! Zapomnieliśmy włożyć wtyczkę do kontaktu. Jedno spojrzenie na zegarek mówi nam, że jest już za późno, by czekać na kawę. Bez niej kanapka smakuje jakoś dziwnie, a jajko jest za miękkie. Za chwilę wychodzimy z mieszkania.
Prosto w twarz wieje zimny wiatr. Na szczęście samochód stoi tylko kilka kroków dalej. Po kilku minutach jesteśmy w mieście. Odkrywamy wolne miejsce do parkowania. Ale kierowca samochodu jadącego przed nami był szybszy. Trzy razy jeździmy wkoło. Wszystkie miejsca są zajęte. Czas nagli, a więc stawiamy samochód po prostu na chodniku. W supermarkecie wielki tłok. Przed kasami długie kolejki. Patrzymy na zegarek; nasi przyja-