100
o
f—r
U
\
wątpienia powstają po to9 aby być na szyn odzieniem, a jeśli musimy prze* bywać w o lalach - a istotnie musimy - to powinniśmy być nie w jakichś innych ciałach, ale w naszych własnych. Jeśli to prawda, że powstają ciała i to powstają Jako "duchowe*, to nie ma wątpliwości, iż powstają z martwych po odrzuceniu skażenia i po pozbyciu się śmiertelności - w przeciwnym razie będzie się wydawać rzeczą próżną 1 niepotrzebną, iżby .ktoś zmartwychwstał po to, aby ponownie umrzeć. A więc, jeśli kto dokładniej się zastanowi, może wyraźniej pojąć, jaka jest wartość "ciała zmysłowego", które zasiane w ziemi potrafi odzyskać znaczenie "ciała duchowego". Albowiem sama moc i łaska zmartychwstania z "ciała zmysłowego" wywodzi "ciało duchowe" i z niesławy przeprowadza je ku chwale.
II, 10, 4* Jeśli więc taka Jest wartość-ciała, które powstaje z martwych, to zastanówmy się teraz, co oznacza groźba "wiecznego .ognia".
J 'Znajdujemy oto u proroka Izajasza stwierdzenie, że każdy ma własny ogień, /który stanowi dla niego karę; prorok mówi: "Idźcie w świetle własnego V, ognia i w płomieniu, który sami sobie zapaliliście". Słowa te zdają się wskazywać, iż każdy grzesznik sam sobie zapala własny "płomień ognia" i pogrąża się w nim, a nie w płomieniu zapalonym przez kogoś innego albo powstałym wcześniej niż on sam. Zarzewiem i podpałką tego ognia są nasze grzechy, które apostoł Paweł nazywa "drewnem, sianem i słomą".
W ciele obfitość pożywienia oraz niezdrowy charakter czy nadmiar pokarmu rodzą gorączki, i to gorączki różnorakie i niejednakowo trwałe, w miarę tego, jak nieumiarkowanie gromadzi dla nich tworzywo i podpałkę* charakter tego tworzywa, które powstaje z różnorakiego nieumiarko-wania, stanowi przyczynę cięższej lub lżejszej choroby: otóż wydaje mi się, że podobnie dzieje się z duszą: gdy dusza nagromadzi w sobie wiele złych uczynków i mnogość grzechów, wówczas, w stosownej porze, całe to nagromadzone zło płonie męką i zapala się karą; ponieważ zaś z bożej mocy dusza albo świadomość zapamiętuje wszystko i grzesząc wyciska w samej sobie jakieś znaki i formy grzechów oraz ma przed oczyma historię swoich zbrodni, występków i bezbożnych uczynków, tedy świadomość jest prześladowana i męczona przez własne udręki i sama jest oskarżycielką i świadkiem oskarżenia. Wydaje mi się, że to właśnie miał na myśli apostoł Paweł, gdy mówił: "Gdy ich myśli na przemian ich oskarżają albo uniewinniają w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii". Wynika stąd, że wokół owej substancji- duchowej z samych szkodliwych skłonności grzeszników powstają określone cierpienia.
II, 10, 8. W moim przekonaniu również "zewnętrznych ciemności" nie
101
należy pojmować jako jakiegoś powietrza, ciemnego i pozbawionego wszelkiego światła; chodzi tu raczej o tych, którzy zatopieni w ciemnościach głębokiej niewiedzy znaleźli się poza wszelką światłością rozumu i inteligencji. Trzeba też zastanowić się, czy przypadkiem nauka ta nie oznacza, że święci przyjmują swoje ciała jasne i chwalebne, te, w których żyli świątobliwie i czysto podczas pobytu na tym świecie, i że analogicznie - grzesznicy, którzy umiłowali w obecnym życiu ciemności błędów i noc niewiedzy, po zmartwychwstaniu ubiorą się w ciała ciemne i czarne, ażeby ta sama mgła niewiedzy, która w obecnym świecie objęła wnętrze ioh umysłu, w przyszłym świecie ukazała się w zewnętrznym odzieniu cielesnym (fJLJL)
^JlipoUtJteyMklrKomentarz do Daniela, tłum. M. Michalski, ALP, s. 205 - 207.
%
/Autor był pierwszym egzegetą na zachodzie. Napisał wiele komentarzy biblijnych, z których wiele zaginęło./
10. (...) wówczas skończy się wszystko co ziemskie, rozpocznie się zaś to, co niebieskie - to jest wieczne, niezniszczalne królestwo świętych. Nie będzie ono widzialne tak jak oglądane na Synaju, ani nie objawi się na szczycie góry w słupie obłoku, lecz jawi się jako zstępujący z niebios z mocą wielką i w otoczeniu wojsk anielskich. Yoielony Bóg-człowiek, Syn Boży i Syn człowieczy, przybywający celem dokonania sądu nad światem. Wywróci on wszystkie państwa tego świata, wymłóoi je, przepuści przez wiejadło i wymiecie niby plewy z klepiska, królowanie zaś odda w ręce świętych Najwyższego, "zbierając pszenicę do spichrza swego a plewy paląc ogniem wiecznym". Lekceważą go sobie wprawdzie na razie bezbożni i występni, bluźnią przeciwko Niemu niewierzący; nie rozumieją oni bowiem Pisma, a stąd nie zdają sobie sprawy z tego, komu naprawdę powierzona została najwyższa władza sądowa. To nio, że na razie zwleka On jeszcze - zgodnie z wolą Ojca - z dokonaniem sądu nad światem; wcześniej czy później przyjdzie On na pewno, ze wszystkimi, ewy* mi ranami i wówczas "odda każdemu według uczynków jego".
16. Zapyta jednak może ktoś: kiedyż to się stanie.•• i w którym dniu nastąpi powtórne przyjście Pana? Tak samo pytali Pana uczniowie, leoz On zataił przed nimi ów dzień, aby czujnie oczekiwali przyszłości i stale się pilnowali, wyglądając niebiańskiego oblubieńca, a nie zgnuśnieli, jeśli dni jego nadejścia będą się przedłużać i nie posnęli zlekceważywszy sobie dotyczące Go przepowiednie, gdyż mogliby utracić żywot wiecz-