230 JFAN COHEN
w-aną na głębszym poziomie. /Karcić/ zakłada kategorię „ożywiony”, podczas gdy /ziemia/ implikuje „nieożywiony” 1. Sprzeczność istnieje między s.mami me eksplikowanymi, lecz presuponowanymi przez człony wypowiedzi. Sprzeczność jest słabsza, lecz niemniej realna. O „naprawić nienaprawialne” Fontanier mówi. że takiego zdania „nie można by bez absurdalności wziąć dosłownie”; ale czy nie jest tak samo z „karcie zie-mV‘? Czy można by bez absurdalności wziąć te terminy dosłownie? Względna słabość sprzeczności tłumaczy, dlaczego mogła ona ujść uwagi. W tym wypadku uwaga analityka skupiła się na drugim etapie procesu, na zmianie znaczenia, gdy tymczasem wT paradoksyzmie sprzeczność jest tak widoczna, że nie mogła ujść uwagi obserwatora, który od razu poprzez nią określił figurę. Ale obydwie figury jako izomorficzne i ujawniające anomalię syntagmatyczną tego samego typu (niezgodność kombi-natoryczna) nie mogą z żadnego tytułu wejść do kategorii tropów. Ta nazwa tropu kładzie rzeczywiście nacisk wr figurze na drugi etap, który jest istotny, ponieważ jest właściwym celem figury, ale który pozostaje drugim, gdyż nie dokonałby się bez pierwszego. Każda figura wymaga rzeczywiście dwuetapowego procesu dekodowania; pierwszy etap polega na percepcji anomalii, a drugi na jej korekcji poprzez badanie pola pa-radygmatycznego, gdzie zawiązują się stosunki podobieństwa, przyległo-ści itd., dzięki którym zostanie odkryte signifie nadające się do zapewnienia wypowiedzi interpretacji semantycznej, możliwej do przyjęcia. Jeśli ta interpretacja jest niemożliwa, wypowiedź zostanie zaliczona do absurdalnych. Tak jest z wypowiedziami skonstruowanymi przez logików jako przykłady absurdalności, jak np. „Napoleon jest liczbą pierwszą”.
Figura posiada więc w ostateczności organizację dwuosiową, artykułowaną według dwu prostopadłych osi, syntagmatycznej, gdzie zjawia się odchylenie, i paradygmatycznej, gdzie się ono anuluje poprzez zmianę znaczenia. Można to przedstawić następującym schematem:
1 1 1 |
Mo prawie |
1 |
pozornie * |
Cl 1 2 1 | |
H | 1 |
Naprawi 1 nienaprawialne |
i | Porodoksyzm 1 |
Widać, jak powstaje zasada klasyfikacji o podwójnym wejściu, według typu anomalii i według typu zmiany znaczenia. Bywrają paradoksyz-my będące metonimiami, inne metaforami, tak jak są nietrafności [im-pertinences] metonimiczne czy metaforyczne, zależnie od typu zmiany korygującej anomalię. Reasumując, wszystko dzieje się tak, jakby obydwie osie wzajemnie się maskowały. Na płaszczyźnie semantycznej oś paradygmatyczna zmian znaczeń zamaskowała syntagmatyczną o ś niezgodności znaczeń. W rezultacie retoryka pozostawiła nietknięte badanie pola anomalii semantycznych” Jednym z istotnych zadań nowej retoryki jest właśnie wypełnienie tej luki poprzez odnalezienie, nazwanie i sklasyfikowanie typów pogwałceń nakazów kombinato-rycznych immanentnych w semantycznej płaszczyźnie mowy, które stanowią to, co znamy pod nazwą „figur”.
W odniesieniu do nie-tropów zdarzyła się rzecz odwrotna. Syntagma ukryła paradygmat. Retoryka zanalizowała jako takie odchylenie syntag-matyczne, ale pominęła jego redukcję paradygmatyczną. Krótko mówiąc, każda figura zakłada dwa etapy. Teoria tropów pominęła pierwszy, teoria nie-tropow zapomniała o drugim. Nie zauważyła, że każdy nie-trop implikuje trop, ponieważ każde odchylenie wymaga swej własnej redukcji poprzez zmianę znaczenia i że właśnie ta gra odwrotna i kompensująca dwu anomalń stanowi ekonomię każdej figury.
Oto np. „pytanie”, które jest figurą, gdy forma pytająca odnosi się faktycznie do signijie twierdzącego. „Któż nie wie?” zamiast „/Każdy wie/”. Mamy więc oczywiście zmianę znaczenia i oczywiście chodzi tu o trop. Dlaczego więc nazywać go nie-tropem? A inwersja? Jest ona, jak się nam mówi, figurą skonstruowaną, ponieważ stanowi odchylenie syntiktyczne, co jest prawdą, i nie-tropem, ponieważ nie dotyczy znaczenia, co jest nieprawdą. Wszyscy gramatycy przyznają, że epitet przed rzeczownikiem przybiera znaczenie „gatunkowe [generiąue]", a po rzeczowniku ma tylko znaczenie „jednostkowe” [reguła charakterystyczna dla gramatyki języka francuskiego — przypis tłum.]. „Biała gołębica jest gołębicą, w której gołębicowatość jest biała: stąd wypływają wartości metaforyczne właściwe gołębicy (czystość) i białości (niewinność)", pisze P. Guiraud 2S. Czy nie ma tu zmiany znaczenia? Czyż nie ma tu — jak to wyraźnie mówi autor — metafory? I czy ten mechanizm nie może działać w stosunku do „figur wymowy [figures de dictioa]”, jak rym, gdzie anomalia utworzona w pierwszym etapie przez homofonię tematów semantycznie różnych redukuje się w następnym etapie przez substytucję „wartości metaforycznych”, przywracających homofonu pokrewieństwo semantyczne, wymagane przez zasadę parulelizmu ”? Tak np. ..soeur
« T. Todorov. „Langages” 1 (1966).
n p. Guiraud, Syntaie du Jrunęais. PUF, Parts 1968, » 113 |W języku
polskim byłoby pewnie na odwrót: gołębica biulu /.imezonie gatunkowo i tnata gołębica — jednostkowe. — Przypis tłum.|
s« Zob. Cohen, Structure du lanoayu pośtiąue, tt. 884.
„Gourmander” może być określone jako czasownik przechodni 4- przedmiot ożywiony, co ujawnia forma pytająca „Kogo (a nie co) Piotr poskr :n?”