ujęć explicite nie deklarują się jako zwolennicy lego czy innego podejścia teoretycznego do rozumienia pracy socjalnej, jakkolwiek przecież implicite określone stanowisko w tym zakresie wyrażają. Rolą zatem badacza powinna być próba zaklasyfikowania takiego czy innego ujęcia - w sposób mniej lub bardziej precyzyjny (umowny) - w określony schemat porządkująco-klasyfi-kacyjny, którego celem jest jakby „spojrzenie z góry” na dotychczasowy dorobek dyscypliny, ewaluacja kierunków jej rozwoju, dokonanie próby ujęć syntetyzujących itp.
Kryteria klasyfikacji ujęć pracy socjalnej mogą mieć charakter bądź formalny, np. według krajów, z których pochodzą ich autorzy (np. praca socjalna w ujęciu amerykańskim, polskim czy niemieckim) lub według chronologii rozwoju refleksji w tym zakresie (np. w okresie starożytności najczęściej operowano pojęciem pomocy społecznej, przez którą rozumiano to... a to..., zaś w okresie „Oświeconej Europy” przez opiekę i pomoc rozumiano to... a to..., itp. itd.) - bądź merytoryczny (co nie musi wykluczać podejścia formalnego), oparty np. na ścisłości związków z określoną dyscypliną naukową (np. podejście socjologiczne, psychologiczne, z zakresu polityki społecznej, ekonomiczne, medyczne, pedagogiczne itd.); dalej, rozumienia natury ludzkiej czy wreszcie fenomenu charakteru opieki, pomocy czy wsparcia. Można by w tym zakresie pokusić się np. o ujęcia teoretyczne (np. psychologiczne, socjologiczne) lub praktyczne (np. z zakresu polityki społecznej czy pedagogiki). Z drugiej strony tak precyzyjne rozgraniczenie podejścia do rozumienia pracy socjalnej jest trudne, a w wielu przypadkach praktycznie wręcz niemożliwe z uwagi na fakt, iż niektórzy autorzy deklarujący się jako „czyści” teoretycy pracy socjalnej, świadomie starają się rozumieć pomoc w kategoriach maksymalnie wielu .dyscyplin, choć przecież z drugiej strony pełny maksymaliźm w tym zakresie nie jest przecież możliwy - a zatem zawsze trzeba mówić o takim czy innym merytorycznym nachyleniu rozumienia tego zjawiska społecznego. Tak czy inaczej, dążenie do jakiegoś uporządkowania ujęć pracy socjalnej, na obecnym etapie rozwoju tej dyscypliny, wydaje się mieć sens zarówno teoretyczny, jak i praktyczny. Chodzi bowiem o to, iż takie lub inne określenie sensu pomocy społecznej przez tego czy innego autora, jest najczęściej efektem jego szerszej w tym zakresie koncepcji wynikającej zarówno z diagnozy funkcjonowania systemu pomocy (lub jego poszczególnych elementów), jak i jego wyobrażeń, tudzież wizji tego, czym tego rodzaju pomoc powinna w istocie być.
Dokonany poniżej wybór ujęć pracy socjalnej jest - jak sądzę - w miarę zróżnicowaną próbą kilku koncepcji działań w tym zakresie, niekiedy odbiegających od rozumienia potocznego. Czy jednak takie i tym podobne ujęcia tego czym jest lub(i) czym ma być praca socjalna są jej istotą, jej składnikiem, czy też właściwy sens tego rodzaju działalności zawodowej polegałby na czymś zupełnie innym? Sądzę, iż potrzebny byłby w tym zakresie głębszy namysł, dzięki któremu możliwe byłoby w miarę precyzyjne odróżnienie przedmiotu oraz zakresu pracy socjalną) od innych podobnych do niej profesji (np. opieki). Z drugiej strony, tego rodzaju merytoryczna refleksja nad problemami, które podejmują pracownicy socjalni, pozwoliłaby na szybszy rozwój tej stosunkowo jeszcze młodej dyscypliny naukowej.
Przystępując do nakreślenia przykładów definiowania pracy socjalnej, należałoby na wstępie zaznaczyć, iż samo tego rodzaju pojęcie pojawiło się w roku 1917 w nazwie amerykańskiego stowarzyszenia National Confe• rence of Soclal Work, w którym działali m. in. wspomniani wyżej wybitni jej teoretycy i praktycy, tacy jak: M. Richmond, J. Addams czy G. Abbot [zob. Szmagalski 1996, s. 15].
Jednym z bardziej interesujących ujęć pracy socjalnej wydaje się być propozycja W. Schwartza, który tego typu działania rozumie jako proces swoistej mediacji pomiędzy uwikłaną w problem jednostką a społeczeństwem, dzięki czemu zdolne są one zaspokoić swoje żywotne potrzeby oraz interesy. Schwartz zatem model mediacji opiera na założeniu, iż interesy indywidualne i społeczne są - ogólnie rzecz biorąc - podobne, choć oczywiści e w różnych systemach społecznych indywidualne żądania oraz dążenia mogą być przez ów system wzbogacane lub blokowane. Jeśli są one jednak blokowane, to właśnie praca socjalna ma skutecznie te blokady przełamywać, aby uwolnić oraz maksymalnie wyzwolić indywidualne siły dążące do rozwoju, wzrostu oraz samorealizacji. Z drugiej strony praca socjalna polegać powinna również na organizowaniu społecznych (zbiorowych) dążeń, integrujących pojedyncze wysiłki w dynamiczną i wspólnotową całość. Zdaniem Autora zarówno ową mediację indywidualną, jak i integrującą dostrzec można w różnorodnych obszarach życia społeczno-kulturalnego, np. w realizacji funkcji opiekuńczej, w udrożnieniu komunikacji małżeńskiej, walce z hałasem miejskim, precyzowaniu żądań społecznych czy rozwijaniu indywidualnej aktywności. W tym kontekście pracę socjalną można by również rozumieć jako zaangażowanie w proces rozwiązywania problemów, które de facto polega właśnie na mediacji pomiędzy uwikłanymi w konflikt stronami [zob. Wódz 1998, s. 19; por. Schwartz 1969].
Nieco bardziej tradycyjnie pracę socjalną rozumie M. Rein, który opowiadając się w tym zakresie za stanowiskiem Komisji Praktyki Pracy Socjalnej Narodowego Stowarzyszenia Pracowników Pracy Socjalnej Wielkiej Brytanii uważa, iż działania w tym obszarze zasadniczo polegają na reali-
21