tą twórczą; wyobrażane często jako postać żeńska nie zajmuje na ogół pierwszoplanowej pozycji83.
Te odmienności i wręcz sprzeczności wśród kalifornijskich istot najwyższych pod względem wszechwiedzy i charakteru twórczego mają swoją ważną przyczynę. Kroeber i Loeb84 sądzili, że istnieje genetyczne powiązanie między tym, co stanowi mityez-no-religijną podstawę ideologii środkowej Kalifornii, czyli ideą stwórcy świata, a najważniejszym elementem kultu religijnego, czyli obrzędami związków inicjacyjnych; cechą charakterystyczną tych obrzędów jest udział masek wyobrażających duchy i inne nadprzyrodzone postacie z postacią najważniejszą — Kuksu — na czele. Później jednak, po bliższym przyjrzeniu się tym sprawom, badacze ci stwierdzili, że obszar kultu antropomorficznego stwórcy częściowo tylko pokrywa się z obszarem objętym działaniem związków inicjacyjnych85. Tak więc teza, że antropomorficzne pojęcie Stwórcy wszechmogącego i wzniosłego wiąże się z kultem inicjacyjnym, nie wytrzymuje krytyki86. Pozostaje jednak faktem niezaprzeczonym, że postać i kult Stwórcy w jego najwyższej formie występuje w Kalifornii przeważnie w połączeniu z obrzędowością kultową w ogóle, a szczególnie z obrzędowością związków inicjacyjnych, podlegających czarownikom 91. Ten rytuałno-magiczny charakter kalifornijskich stwórców przynależy do roz-leglejszego kompleksu ideologicznego, którego część stanowi sama idea tworzenia i postać Stwórcy.
Tworzenie jest działaniem; takim jak działanie czarowników; jest jak magiczne operacje szamanów. Stwórca to mag obdarzony wyjątkowymi możliwościami. U Nisenanów (południowi Mai-du) znad rzeki Sacramento imię Haikat, oznaczające Stwórcę, bywa nadawane także niektórym szamanom „mającym zdolność robienia pogody” 8S. W mitach o początku świata Stwórca zachowuje się podobnie do maga, składa i rozkłada ręce, kicha i dmucha89 albo śpiewa90, czy też po prostu rozmyśla, koncentrując się na akcie woli91.
Postać Stwórcy stanowi część ideologii religijnej mitów o początku świata. Mit taki jest podstawą ideologiczną życia plemiennego, niejako aktem erekcyjnym, na którym zbudowane jest społeczeństwo plemienne w jego ustroju kosmicznym, społecznym, religijnym itd. Opowieść o stworzeniu jest pewną szczególną formą mitu o początku świata; wywodzi się z tej samej potrzeby duchowej i społecznej i służy tym samym celom02. Czy świat powstał drogą spontanicznego rozwoju pierwotnych elementów i zalążków, czy też przez akt woli jakiejś Istoty; czy ludzkość wyłoniła się z wnętrzności ziemi już gotowa, czy formowały ją stopniowo ręce stwórcy — to są drugorzędne wariacje na jeden Lemat główny. Najważniejsze jest to, że mit o początku wszystkiego istnieje, a jego recytacje w uroczystych momentach obrzędowych odtwarzają wspaniałe czyny dokonane w zaraniu dziejów i zapewniają ciągłość i trwałość życia plemiennego przekazując pamięć owego początku z roku na rok, z pokolenia w pokolenie, aż do skończenia świata.
W Kalifornii wyraźniej niż gdziegolwiek indziej mit o początkach jawi nam się w specyficznej formie opowieści o stworzeniu świata. Stwórca jest dominującą postacią w kalifornijskiej ideologii religijnej, a podstawowy temat stworzenia świata i człowieka daje się zastosować zarówno do Grzmotu czy do Księżyca, jak i do rozmaitych postaci zwierzęcych, dając asumpt do wytworzenia się tych rozmaitych typów istot twórczych, o jakich była wyżej mowa.
Wszystko to niełatwo da się pogodzić z teorią „pramonoteizrmT, według której zarówno atrybut tworzenia, jak wszechwiedzy i związanej z nią sankcji moralnej (a także atrybuty dobroci, wszechmocy, wieczności itd.)93, miałyby być nieodłączne od pierwotnej monoteistycznej idei Istoty Najwyższej, która to idea miała jakoby przęftrwać w religii Kalif orni jeżyków (a ściślej biorąc — plemion Kalifornii środkowo-północnej) w swej najczystszej postaci. Teoria ta przyjmuje ideę monoteistyczną jako przesłankę a priori, łącznie z wszystkimi przynależnymi do niej najwznioślejszymi atrybutami boskości. Wszystko to może być prawdziwe teoretycznie, a nawet teologicznie. Ale historycznie jest inaczej. Atrybuft wszechwiedzy boskiej (a wydaje mi się, że trudno byłoby go negować po tylu przytoczonych w tej książce dowodach) oparty jest na podstawach mityczno-naturystycznych, skoro na ogół ogranicza się do wszystkowidzenia, nieodłącznego od niebiańskiej i słonecznej natury. A co się tyczy działania twórczego, to właśnie Kalifornia ze swymi stwórcami wyższej natury
343