53539 skanuj0029

53539 skanuj0029



62 Pedofilia i kazirodztwo

„nieprzyzwoite” zostało zepchnięte do podświadomości. W procesie zaś zbyt zapamiętałego poszukiwania „zapomnianych urazów dzieciństwa” nader łatwo owe fakty z fantazji brać za wydarzenia realne.

Podobna praktyka, jak słusznie podkreśla Frederick Crews w bardzo imaginatywnym eseju Zemsta wypartego (2002), sprowadza nie tylko na błędne tory poszukiwanie faktycznych przyczyn zaburzeń zachowania danej osoby, ale i nierzadko prowadzi do niesprawiedliwych i krzywdzących oskarżeń innych osób. Występuje nawet bardzo niepokojące zjawisko z zakresu patologii rodziny, a mianowicie w celu pognębienia jednej ze stron występującego w rodzinie konfliktu przypisuje się najczęściej spreparowany argument seksualnego wykorzystywania wzrastających w tej rodzinie dzieci. Argument taki staje się szczególnie dogodny w procesach rozwodowych, kiedy jedna ze stron (najczęściej matka) stara się na trwałe odizolować od dziecka „zwyrodniałego” współmałżonka. Ze względu na wspomniane panujące obecnie wyczulenie na seksualne wykorzystywanie dzieci, argument ten łatwo trafia do wyobraźni zespołów orzekających w sądach.

Perfidia takiej praktyki polega nie tylko na trwałym pozbawieniu „czci i honoru” niesłusznie oskarżonego rodzica, gdyż nawet wtedy, kiedy udowodni on przed sądem dzięki biegłym psychologom swą niewinność, nie odzyska dobrego imienia w społeczeństwie, co wynika ze specyficznej natury wszelkich relacji seksualnych. Bardziej chyba groźnym skutkiem takiego spreparowanego oskarżenia, z którego prowadząca tę nieczystą grę strona najczęściej nie zdaje sobie sprawy, jest to, że dziecko, któremu się wmawia, iż zostało seksualnie wykorzystane, zważywszy na typowy dla tego okresu życia sugestywizm, w końcu w to uwierzy. Dlatego też mając na uwadze groźne skutki seksualnego molestowania dziecka, nie można tracić z pola widzenia także i tych wszystkich utrudnień, które wypływają z przeczulenia na tle tego zjawiska.

2.5. Uwarunkowania pedofilii

Przechodząc do głównego nurtu problematyki obecnej pracy, czyli przestępców seksualnych, w tym przypadku pedofilów, w pierwszym rzędzie należy poświęcić uwagę genezie tych wynaturzonych skłonności. I tutaj na samym wstępie należy podkreślić, że sprawa przyczyn seksualnej skłonności do dzieci jest bardzo skomplikowana. Z licznych studiów nad genezą pedofilii i kazirodztwa wynika, że dewiacje te - jak i większość innych zaburzeń zachowania - nie mają jakiejś jednej, określonej determinanty czy nawet zespołu typowych uwarunkowań. Wynikają one z reguły ze splotu zachodzących na siebie czynników, które w dodatku nie są nieodłącznie powiązane z tymi tylko formami wadliwego zachowania. Dlatego też, podobnie jak w przypadku uwarunkowań innych zaburzeń zachowania, środowiskiem najbardziej istotnym w wykształceniu określonej orientacji seksualnej jest rodzina, bo to w niej zawiązują się zarówno zalążki czynów kazirodczych, jak też powstają czynniki blokujące niezbędną ewolucję zainteresowań seksualnych dziecka, co w konsekwencji może zaowocować wadliwą orientacją seksualną w późniejszym życiu.

Dewiacyjne skłonności seksualne, podobnie jak i wszelkie inne postacie złego zachowania wynikają z różnych zaburzeń życia rodzinnego, czyli z tego, co od pewnego czasu zwykło się nazywać „dysfunkcjonalnością rodziny”. Otóż tak jak wszelkie żywe organizmy nie mogą w ciągu swej ziemskiej egzystencji uniknąć różnych uszkodzeń czy epizodów chorobowych, tak też trudno rodzinie - jako specyficznemu i bardzo subtelnemu układowi stosunków interpersonalnych, opartych na określonym z góry typie hierarchii zabarwiającej postawy emocjonalne wobec członków tej grupy społecznej - uniknąć, przynajmniej w niektórych momentach jej funkcjonowania, pewnych elementów dysfunkcjonalności. Dlatego też określone cechy patologiczne uważa się za wynik stopnia nasilenia różnych wskaźników dysfunkcjonalności rodziny (co można nazwać czynnikiem ilościowym), ale ważny jest także (a być może przede wszystkim) niepowtarzalny dla każdej rodziny układ wzajemnych relacji i oczekiwań wiążących jej członków silnymi więzami (czynnik jakościowy).

To wzajemne przeplatanie się i „przetrawianie” w rodzinie czynników pozytywnych i negatywnych wyrazić można teorią systemów, od pewnego czasu bardzo popularną w studiach nad rodziną (por. Braun-Gałkowska, 1992; Beisert, 2002). Otóż rodzina, jak każdy układ społeczny, szczególnie o charakterze trwałym, musi się rozwijać - i to jest strona pozytywna! Z kolei wszelkie bliskie związki uczuciowe zawierają elementy stagnacji („skoro to jest takie piękne, niechby trwało wieki” - oczywiście niezmiennie). W świadomości przeżywających to intymne szczęście ludzi, wszelka nowość może je zaburzyć.

Układy stosunków w rodzinie, jak chyba w żadnej innej grupie społecznej, wyzwalają w jej członkach zarówno duży impet do rozwoju i doskonalenia się, jak i do zachowań konserwatywnych, stagnacyjnych i apoteozy zasady, że wszystko się może zdarzyć z wyjątkiem rozbicia


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0026 56 Pedofilia i kazirodztwo Za nieodróżnianiem pedofila od sprawcy seksualnego wykorzystyw
skanuj0031 66 Pedofilia i kazirodztwo niająca mu wyzwolenie się z kokonu nadopiekuńczości versus nar
skanuj0032 68 Pedofilia i kazirodztwo nia wobec własnej córki, a ponieważ już wcześniej doświadczyła
skanuj0036 76 Pedofilia i kazirodztwo monolitu i zastosowanie nazw tych zaburzeń do określenia jedyn
skanuj0033 70 Pedofilia i kazirodztwo ojcem i córką. Silne zaś podkreślanie roli kobiety w zaistnien

więcej podobnych podstron