skiej ufłodarka („Błogosławionaś ty między niewiastami, przeniepokalań-sza włodarko". Pim. Kam. 227, L). W wieku XVI wyraz znaczy już jednak tylko 'zarządca dworski, wójtr, aby następnie stać się nazwą osób stojących jeszcze niżej w hierarchii społecznej: nadzorców .pilnujących robotników w polu.
Już tylko w najstarszej polszczyźnie — w rozszerzonej wersji Bogurodzicy — zaświadczone jest pierwotne znaczenie wyrazu kmieć 'wysoki urzędnik książęcy1 2 zgodne z jego pochodzeniem od łacińskiego comes 'towarzysz panującego, członek jego orszakuT (por. „Adamie, ty Boży kmieciu, ty siedzisz u Boga w wiecu”); w tekstach późniejszych występuje on wyłącznie jako nazwa chłopa poddanego.
Podgrupę najbardziej typową i najliczniej reprezentowaną stanowią przykłady, w których zachodzi jednoczesna degradacja (lub melioracja) treści i wartości emocjonalnej wyrazów. Niewielka stosunkowo modyfikacja treści słowa grat spowodowała wyraźne pogorszenie się jego barwy emocjonalnej. W XVI w, i wcześniej był on używany w ogólnym znaczeniu 'sprzęt’’ („Wojenne graty: wozy, tłumoki, namioty, etc.", Mącz. 294 b), zwłaszcza 'sprzęt domowy2. Mianem tym określano np. wyprawę ślubną kobiety. O jego neutralnym charakterze stylistycznym i uczuciowym świadczą jego zastosowania w tekstach oficjalnych, prawniczych: „Po śmierci mieszczki wszystek grat i szczebrzuch 2 do męża i dzieci ma przy-słuszać”. Sax. Porz. 130, L. Świadectwem pośrednim jest jego odnoszenie do przedmiotów cennych, kosztownych: „Meble, obicia, zwierciadła, obrazy (...), wszystkie zgoła graty, wziął ze sobą do Litwy”. Teat. 48, b. 35.
Można jedynie przypuszczać, że ta typowo ustna pożyczka z języka niemieckiego miała w stosunku do swych synonimów (np. przestarzałego już w XVI w. słowa szczebrzuch) charakter bardziej potoczny, mówionys. Owa potoczność utorowała jej drogę do kontekstów, w których była mowa o przedmiotach zużytych, nieprzydatnych, usuwanych z domu: „Stare graty, jako są stare żelastwa, szmaty, śmieeiska, stare sprzęty domowe”. Mącz. 376 b. Sł. Sz. Kontekst stary grat stabilizował się stopniowo aż do nabrania charakteru stałego związku frazeologicznego; od tej pory grat nawet w izolacji oznaczał "sprzęt zniszczony, nadający się do wyrzucenia'; taka też jest właściwa mu dzisiaj wartość logiczna, która z kolei warunkuje jego zabarwienie żartobliwe, dosadne („Przedpokój (...) był mroczny i natłoczony różnymi gratami”. Andrz. Popiół 315, Dor.).
Na ;0gół modyfikacja barwy emocjonalnej i stylistycznej bywa rezultatem ewolucji znaczeniowej znacznie radykalniejszej, niekiedy doprowadzającej do zupełnej zmiany treści wyrazu; są to przy tym procesy długotrwałe i wieloetapowe. Takim stopniowym przesunięciom podlegał np. Biczownik dziewka.
ffl Wieku XVI miał on dwa znaczenia: podstawowe, zaświadczone w większości użyć — 'córka’, i drugorzędne, ogólniejsze 'młoda dziewczyna'. Odcień 'córka ; typowy w tekstach szesnastowiecznych („Krystyna Włady-jjjąwowi zarzucała, że ona cesarską dziewką i wnuczką cesarską". Krom. 163, 3% sporadycznie pojawia się w dziełach późniejszych, do wieku XIX jpłącznie i por. „Soplicy Horeszkowie odmówili dziewkę”. Mick. Tad. 288; „rfifoliakomitszyoh rodów dzieiwtkd”. Szujski, Zbór. 22, Dor.). Można jednak ^Hbjpuszczać. że już w XVII w. ustępował on na drugi plan wobec znaczenia młoda dziewczyna', skoro Linde oznacza go jako przestarzały, a Bohomolec pisze wprost: „Jan Tarnowski w senacie mówił: „Mam syna
dziewkę”. Tak i inni onego wieku pisarze mawiali: „Dziewka wojewody krakowskiego”, zamiast „wojewodzianka krakowska”. Dzisiaj to słowo nią byłoby miłe uszom od niego odzwyczajonym”. „Niemiłe brzmienie” wyrazu IWynikało stąd, że w wieku XVIII znaczeniem podstawowym był inny leszcze jego odcień semantyczny, rzadki w XVI w. (ok. 1/10 użyć), mianowicie 'służąca' („Muszę jak jaka dziewka robić”. Teat. 30 b. 82, L. „Dziewki folwarczne” Kluk. Rośl. 3,3, L. itp.). Znaczenia 'kobieta lekkich jpjyezajów', które się zapewne z niego rozwinęło, nie notuje jeszcze Linde, powstało ono zatem być może w wieku XIX.
Bpegradacja treści i wartości emocjonalnej bądź stylistycznej wyrazów Jgęhodząca w wyniku przesunięć wieloetapowych bywa na ogół zmianą żywiołową, której sobie nie uświadamiają użytkownicy danego języka. Niekiedy jednak mówiący świadomie i celowo modyfikują znaczenie i za-barwienie słów; dzieje się tak w wypadku nadania przedmiotowi wtórnej nazwy (zwykle metaforycznej), która ma służyć jego deprecjacji. Obelżywa nazwa flejtuch swój ton uczuciowy zawdzięczała niegdyś wyrazistej metaforze. Podstawowym bowiem znaczeniem słowa w starszej polszczyzn!© była treść "opatrunek z szarpi, kładziony z maścią na rany, szczególnie ropiejące', por. „Flejtuch jest u barwierzów owo, co wyskubają nici ze starejt chusty (...), na to maści nakładą, a na rany przyłożą”. FaL Ziół. V 92 . v, Sł. Sz. „Maścią tą trzeba flejtuchy albo knoty nacierać”. Haur. Sk, 438, L.
Charakter degradujący miało też przesunięcie metonimiczne, które nastąpiło w wyrazie mantyka. Pierwotnie oznaczał on torbę podwójną, przewieszoną przez ramię („Widzisz na grzbiecie tego, co idzie przed tobą, srogą jpelną mantykę, a swojej nie baczysz, którać na grzbiecie wisi”. Opal. Sat. 156, lii): Stopniowo mantyka stała się symbolem profesji żebraczej
137
* Wyraz szczebrzuch stanowił starszy synonim zapożyczonego wyrazu grat (por. współcz. niem.: GerSt, starsze Gerade); w tekstach dawnej polszczyzny obie nazwy często pojawiają się łącznie, np. „Dzieci z ojcem po matce gieradę abo szczebrzuch biorą”. Groick. Obr. 35, L.
Dowodzą tego zresztą bezpośrednie stwierdzenia autorów: „sprzęt domowy, pospolicie mówią grat” Sax. Tyt. 1, L.