<Tn57 a koniec, zanim będę mógł Państwa pożegnać, został mi jeszcze jeden temat <LS\J do omówienia, który majaczy w tle tej książki i którego udawało mi się, jak dotąd, z powodzeniem unikać. Nosi on nazwę Istota Najwyższa. Czy taka Istota w ogóle istnieje? Jeśli tak, to jaki jest jej związek z życiem na Ziemi i sprawami, które omówiliśmy w tej książce? Postaram się stawić czoło tym problemom, lecz uprzedzam, że rozdział ten będzie miał najbardziej spekulatywny i filozoficzny charakter. Moje rozważania będą uproszczone i nie należy traktować ich jako ostatecznych. Wszyscy pragnący uzyskać więcej informacji na ren temat winni sięgnąć do innych źródeł. Jeśli ten temat nie odpowiada Państwu, proszę bez żadnych skrupułów przejść do następnego, kończącego książkę.
Bardzo się nieszczęśliwie składa, że termin „metoda naukowa” stał się wręcz synonimem podejścia materialistycznego. Nie powinno się stawiać znaku równości między tymi dwoma pojęciami. Metoda naukowa jest po prostu próbą zrozumienia i zbadania obszarów wiedzy w sposób inteligentny i pragmatyczny. Dąży ona do odkrywania związków przyczynowo-skutkowych oraz ustalania zwartych zasad i technik umożliwiających przewidywanie rezultatów. Jest to rodzaj metodologii, która powinna i może być zastosowana do podmiotu o nazwie „dusza", co jak dotąd nie miało w szerszym zakresie miejsca. Wielkie uniwersytety i fundacje są zbyt zajęte studiami pod hasłem „człowiek to mózg”, aby zawracały sobie głowę badaniami mającymi dostarczyć dowody na istnienie rzeczywistości duchowej. Główne religie posiadają zapisy „słowa bożego", w związku z czym rzadko odwołują się do badań naukowych w tej sprawie.
Pewna część ludzi przeczy w ogóle istnieniu Istoty Najwyższej. Trudno ich za to winić w związku z ogólnym upadkiem wiedzy duchowej. Jednak przekonywające dowody istnienia indywidualnych form duchowych oraz wiele wspólnych cech
363