siebie. Nic obejmuje nikogo innego, nawet tego, kto jest jej jhi /.ornym odbiorcą. Jestem zarówno dawca. jak i odbiorcą, i tylko to się liczy.
Cały świat należy do mnie. ponieważ żyję w ostatniej opowie ści, w ostatnim śnie: kobieta siedząca na krześle z filiżanką het baty Spoglądam przez okno i wszystko, co widzę, jest moim światem. Nic ma nic, co by wkraczało poza to. nawet jednej my di. Ten świat mi wystarczy Wszystko, co muszę zrobić lub czym być. jest w tej nieograniczonej przestrzeni, lo wystarczy bym osiągnęła swój cel, a moim celem jest siedzieć tu teraz i popijać swoją herbatę. Mogę wyobrazić sobie świat wykraczający poza to. co widzę, ale tak się składa, że wolę ten. bez względu na to, gdzie jestem, tutaj jest zawsze piękniej niż w jakiejkolwiek opowieści o przyszłości lub przeszłości, li: i teraz jest miejscem, w którym mogę coś zmienić. Po to żyję. Nic nic jest bardziej po trzchne.
Zawsze |xxlaż,im drogą, która jest mi wskazywana w dartej chwili. Tu wola Boga i jest ona zawsze ktysztalowo czysta. Kiedy nic masz już własnej woli. czas i przestrzeń przestają istnieć. Wszystko staje się płynne. Ty nic decydujesz, płyniesz od jednego zdarzenia do drugiego i wszystkie decyzje są podejmowane za ciebie.
Przez dziesięć lat, eto lutego 1986 roku, cierpiałam na depresję - przez ostatnie dwa lata depresja była tak głęboka, że prawic nie opuszczałam swojej sypialni. Każdego dnia marzyłam o śmierci. Całymi tygodniami potrafiłam nic myć zębów, bo za każdym razem, gdy pojawiała się myśl. aby umyć zęby, pojawiało się także przekonanie: „A po co? To i tak nic ma żadnego znaczenia'. Byłam martwą kobietą, a po co myć zęby. kiedy się jest już mar-twym? Ale gdy umysł stal się czysty, to jeśli leżałam w łóżku i dyszałam glos, który mówi mi: „Umyj zęby ', słuchałam go i nic nie mogło mnie powstrzymać. Wychodziłam z łóżka, nawet wypadałam z łóżka, jeśli nic dało się inaczej, czołgałam się na brzuchu do łazienki, wyciskałam pastę na szczoteczkę i myłam te cholerne zęby. Kie zależało mi na zdrowych zębach, zależało mi na jednym: na tym, aby uszanować swoją wewnętrzną prawdę. Chcesz przeżyć objawienie? Chcesz stanąć naprzeciw płonącego krzaka? Oto mój płonący krzak: „Umyj zęby".
Uszanowanie tego. co jest, to kierowanie się prostymi wskazówkami. Jeśli masz myśl, że powinieneś umyć naczynia, umyj je. Tb jest właśnie niebo. Piekłem jest pytanie: „Dlaczego?". Piekłem jest: „Zrobię to później". „Nic muszę tego robić", „To nie moja kolej", „Tb nie fair", „Ktoś inny powinien, to zrobić" i tak dalej, dziesięć tysięcy myśli na minutę. Jeśli przychodzi ci na
253