I dzcniom Mochnackiego, bowiem poezja historii i wyobcowującc oddziaływanie fikcji poetyckiej należały do ważniejszych punktów jego programu. Inaczej przedstawia się I kwestia ludowości. Dramat Mickiewicza jest przede wszystkim "arcydziełem entuzjazmu I sentymentalnego" - wyobrażenia gminne stanowią tylko konwencję estetyczną i poza estetycznym respektem na nic nic zasługują. Z tej oto przyczyny krytyk nic w pełni ogarniał treści wczesnego romantyzmu polskiego.
Musimy na koniec złożyć dwa istotne wyjaśnienia.
Odbiór poezji Mickiewicza w dobie sporów przełomu romantycznego został n I przedstawiony na podstawie wybranej klasy zjawisk: wypowiedzi publicystycznych, w I których dzieła poety poddano osobnej interpretacji. Pełny obraz przedmiotu można by uzyskać jedynie przez staranną analizę takich świadectw, jak czasopiśmicnna i ulotiu literatura satyryczna, korespondencja, wszelkiego rodzaju stylizacje i nawiązania do utworów Mickiewicza - w tym twórczość epigonów - obecność jego symboliki poetyckiej w życiu społecznym itd. Nie jest to dzisiaj zadanie możliwe do wykonania, a przy tym nic stanowi w tej pracy celu samego dla siebie. Przeciwnie, ten przegląd lektur jest koniecznym dopełnieniem obrazu sporów przełomu i zarazem poszukiwaniem inspiracj dla badacza poezji Mickiewicza, niejako przedprożem właściwych operacji interpretacyjnych tutaj zamierzonych.
Decyzja uwzględnienia dokumentów lekturowych o takiej, a nic innej zawartość pociągnęła za sobą kilka konsekwencji.
Trudno kusić się o uogólnienia odnośnie do jakichś "typów odbioru" czy "stylo* lektury". Porównanie czynności lekturowych nieromanlyczncj i romantycznej krytyl pozostaje wręcz niemożliwe poza jednym przypadkiem sporów o Sonety.
Nierównie owocniejsze niż ustalenie linii przeciwieństw wydaje się ukazanie nart dżin nowych kategorii interpretacyjnych. Wszystkie one noszą charakter romanlyczn jako że nikt z krytyków o tradycyjnych zapatrywaniach nic przekroczył granic klasycyslj czncj doktryny co do wyobrażeń o budowie dzieła poetyckiego.
Twórcze myślenie o estetyce dzieła romantycznego - w przyjętych tu granicad czasu i przedmiotu - można przyznać jedynie Mochnackiemu. Stąd jego eksponowani tutaj miejsce. Krytyk ten nic ogarnął oczywiście w całości problemów poetyki i estetyk dzieła romantycznego; jego wystąpienia nic układają się nawet w spójny system. Wypracował jednak język, dzięki któremu tekst romantyczny mógł być rozumiany i przyswajany zgodnie z sobie właściwymi regułami struktury i ekspresji. Krytyka Konrad Wallenroda - w dużej mierze motywowana względami pozalitcrackimi - nic może takiej oceny generalnie zmienić.
Rozdział trzeci
Część I
W decyzji Mickiewicza, by odwołać się do folkloru, do " mowy gminnej" jako źródła materiału tematycznego i nowych możliwości w zakresie języka artystycznego poezji, dostrzec można liczne problemy. Jakie motywy przemawiały za tego rodzaju reorientacją twórczości świetnie zapowiadającego się klasycysty? Czy poeta postanowił jedynie wzbogacić tym sposobem fikcję i formę językową poezji, czy też miał na względzie kwestie pozaeslclyczne — na przykład swoiście poznawcze? Opowiadał się za emancypacją upośledzonej sfery kultury narodowej czy - więcej nawet - dążył do restytucji świata wyobrażeń, pojęć i znaczeń, stłumionego przez oświeconą religię, naukę i sztukę? Jaki horyzont poznawczy wyznaczają pierwsze tomy Poczyj Mickiewicza, jakie zajmują one miejsce w procesie historycznoliterackim? To znaczy: w jakim stopniu zasadne byłyby twierdzenia o opozycji poety wobec oświecenia i o romantycznym nowatorstwie jego propozycji poetyckich?
Problem, jaki wypadnie tu sformułować, posiada obfite, a przy tym osobliwe antecedencje. Wywodzi się bodaj wprost z uroczystej antyromanlyczncj diatryby, która ukazała się w druku, zanim napisał Mickiewicz pierwszą balladę, na dwa lata przed powstaniem Romnntyczności, na trzy i pół roku przed publikacją Ballad i romansów. Rozprawa Jana Śniadeckiego O pismach klasycznych i romantycznych - bo o niej tu mowa — będąc estetyczną i teorio po znawczą rcfutacją romantyzmu, może dzisiaj budzić większe zainteresowanie dla swych treści diagnostycznych aniżeli polemicznych. Jak już nadmieniono (por. rozdz. I) wileński filozof wymodelował zjawisko romantyzmu na ogół wysoce trafnie, a co ważniejsze, jego tezy przewyższają pod względem rygoryzmu i wyrazistości ujęcie romantyzmu przez krytyka Brodzińskiego. Wystarczy przypomnieć tę opinię: "tam wszystko zależy od objawienia się duszy od zmysłów oderwanej"1. W słownictwie artykułu znajdujemy przenośny termin, wprawdzie obelżywie nacechowany, lecz pełniący poza funkcją polemiczną rolę węzłową w wywodzie: zapewnia on powtórną korelację treści, na które w toku analizy rozpadło się definiowane pojęcie romantyzmu. Słowo stoi u końca rozprawy jako syntetyczny definiens: "barharyzmy". Wyraża ono i oznacza romantyzm — kombinację motywów ^racjonalistycznych, upodabnia do "czarów, guseł i upiorów" wraz z odrzuceniem "wszystkich przepisów i wiadomości nauk"2.
59