Momo właśnie próbowała złapać Gordy'ego i Libid i było w dość kiepskim nastroju.
| No jasne, o jak konkretnie zamierzasz to zrobić? i I Mam pewien plan.
-Czy polega on na tym, źe zamierzasz bujać sięj z chłopakiem z miejscowego zespołu, namówić go na] podpisanie kontraktu płytowego, a potem zamieszkał w luksusowym apartamencie W Londynie albo w Ameryce i mieć wszystko, czego dusza zapragnie? Czy taki jera twój plon?
Wow, ona ma chyba zdolności telepatyczne. Skqd to 1 wszystko wie? Nastawiło sobie Radio Jas?
I Wow, skąd wiesz? - spytałam.
Właśnie wpychała Libby w kombinezon, więc musiała] mówić bardzo głośno, żeby przekrzyczeć warczenie mo-| jej siostrzyczki.
- Powiem ci, skqd wiem. Niestety, zdaję sobie sprawi z tego, że masz kiełbie we łbie. Zakładaj płaszcz.
Urocze.
Gordy został umieszczony w bezpiecznym miejscu (w kol cu Libby, na którym mama położyła stolik). Libby nie J chciała puścić krat kociego Więzienia i ustąpiła dopiero! kiedy momo pozwoliła jej tam wrzucić lalkę-bobaska,I żeby Gordy miał towarzystwo.
Jo nigdy nie miałam takiej lalki. Bobasek ma dziwną] plastikową buzię i przerażający uśmiech, a po obu stroi nach miękkiego tułowia z materiału, niczym stalowe wi-1 delce, sterczą twarde, plastikowe rączki. Na metce jest napisane: „Wyprodukowano w Europie Wschodniej".] Kolejne miejsce, do którego nigdy w życiu nie pojadę. Vati udał się z wujkiem Eddiem no - jak to sam nazwał ] „tajną misję".
| prryjdę do ciebie. Grzej łóżko -- powiedział do mamy.
A potem jq pocałował. Obrzydlistwo.
ti Wora Clooftgya.
Och, jakie tfjk żenujące. Wolałabym siedzieć w domu i morzyć o swoim planie związanym z uwodzeniem Ma-$imo. Do koncertu zostało tylko siedem dni, a ja jeszcze nie zaczęłam całejśprócedury Czyszczenia i odżywiania skóry, że już nieiwspomnę o ćwiczeniu „lepkich" oczu. ftwinnam też kupić sobie sztuczne rzęsy znane również joto wabiki na chłopców. Można dostać takie z malutkimi, błyszczącymęęlipmencikami. A może to lekka przesado? Nie chcę|przecież go oślepić, tylko zahipnotyzować. A może kąmpletnie zwariowałam, jak Ellen? Może oszalałam % powodu czerwonego tyłka? Przecież Masimo powiedział tylko, że miło było mnie poznać. Właściwie nie oświadczyłj^Chcę, żebyś została moją dziewczyną". Nie spytał choćbyifoMasz ochotę skoczyć na kawę?".
0 Boże. Może po prostu jestem le grand* kretynką. i A jeśli już mowa o kretynach, to kiedy weszłyśmy do poczekalni przed gabinetem doktora Clooneya, siedział I fam pan Z Mjpprzeciwka. Odkąd z całym okrucień-1 stwem oddał kocięta, ma o wiele lepszy nastrój. Cieszy I się zwłaszcza % tego, że dostał nam się Gordy. Jak mó- I wi; „Wziąłby gp tylko Skończony idiota".
Mama za chichotała przerażająco. Zawsze tak się za- I chowuje^kiedy w pobliżu znajdują się mężczyźni. Dzięki I Bogu, że mam więcej godności niż ona. Talentu do uwo- I dzeniaChłopców z pewnością nie odziedziczyłam po niej. I
’ Le grand (fr.) -f Wielki; powinno być: la grandę - wielka.