kok2

kok2



-Ach, bahdzo dziękuję, Georgio. Te skohpetkjdon* lem od matki. To moja ulubiona paha. Mam też kho^ do kompletu.

—    Och, bardzo chciałabym go zobaczyć.

Herr Kamyer poprawił okulary.

—    Założę go następnym hazem.

—    Byłoby super.

Poszedł, uśmiechając się od ucha do ucha i cały rozdygotany z radości. Czyżby to było aż tak proste? Pewnie po prostu wybrałam zbyt miękką opcję - i to zupełnie dosłownie.

Przytyki,

EWcytero (SłoyMoi TósterA do NAaftelć-

Przekazałam wieści Rosie i Jools oraz podzieliłam się z nimi radą z Kwatery Głównej Podjarki (czyli od Dave'o Jojcorzo).

— Wierzę Dave'owi — powiedziała Rosie ale Herr Ko* myer to właściwie nie facet, prawda ? To nauczyciel niemieckiego. Założę się, że z Elvisem ci nie wyjdzie.

Prggrya obiadowa

Ostateczny test. Elvis Attwood, najbardziej zrzędliwy i psychiczny człowiek we wszech świec i e.

Rosie i Jools uparły się, że chcą być świadkiem tego, co — ich zdaniembyło skazane na totalną porażkę. Schowały się za toaletami przy pracowni biologiczno-chemicznej.

Elyis jak zwykle obijał się, udając, że pracuje w ogrodzie. Jak wszyscy wiemy, to jego perwersyjna taktyka

podglądania dziewczyn w spodenkach gimnastycznych. Pbwinien zostać wuefistką, świetnie by się nadawał. Gdyby zapuści! włosy i założy! krótką spódniczkę, wyglądałby jak sobowtór panny Stamp.

Na luzie podeszłam do niego.

-    Dzień dobry panu. Przykro mi, że pan od nos odchodzi. - Usłyszałam, źe Rosie za kiblem prawie pęka ze śmiechu.

Pan Attwood spojrzał na mnie z wyjątkowo nieatrakcyjną miną, którą rezerwuje specjalnie dla mnie. Uśmiechnęłam się do niego promiennie, ten jeden raz pozwalając, by nos rozpłaszczył mi się na pól tworzy.

-    Czego chcesz? - spytał. - Kombinowałaś coś w pracowni biologiczno-chemicznej? Na tablicy widziałem rysunek, który miał niby przedstawiać mnie.

-    O, to miło.

-    Wcale nie miło, do cholery. Ten rysunek był obrzydliwy.

-    Czy chodzi panu o ten, na którym jest pan na golasa, ale za to z wielką fajką w ustach?

-    Tak, ten.

-    A to nie. Tego nie widziałam.

-    Wasze zachowanie jest skandaliczne - zrzędził dalej.

-    I wy macie być młodymi damami? W moich czasach oberwałybyście po uszach.

-    Cóż, zgadzam się z panem. Myślę, że dyscyplina poszła w las. Kiedy za karę siedziałam po lekcjach, wspomniałam o tym pannie Heaton, ale nie zainteresowała się tym. Czy wie pan, że na wyspie Man za złe zachowanie nadal wymierzają chłostę uczniom?

Wyprostował się na całą swą wysokość (pół metro).

-    Gdybyś czasami dostała porę klapsów, najpierw pomyślałabyś parę razy, zamiast gadać głupoty.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC05676 (3) Stanisław H«raklluu Lubomirski Krm i d a I my dziękujemy Za tę ludzkość, której od cieb
ŁŚ2 38* > t > t *-aax J (2.198) temperatury te trzeba oszacować według wyliczonej wartości t,
kok2 Żeby się trochę ogrzoć, zapaliłyśmy kilka ^ fi bunsenowskich. Krecik nadal siedzi w słoiku, ma
kok2 Momo właśnie próbowała złapać Gordy ego i Libid i było w dość kiepskim nastroju.
IMG?34 124 ŁUKI ZlftANDill • > SYN Ach, tak! Dziękujęl Więc pan Jaszcze nie zrozumiał. U «u uda s
kok2 Momo właśnie próbowała złapać Gordy ego i Libid i było w dość kiepskim nastroju.
kok2 4. Sprawdzić, czy somoopolocz nie zabarwi! mi nóg no pomarańczowo. Kiedy próbowałam obejrzeć t

więcej podobnych podstron