c.d. protokołu przesłuchania świadka: Piotr MUSZYŃSKI, z dnia 31 lipca 2014 r.:
Sobańskich na parterze znajduje się główna sala (hol), która przechodzi w dużą salę restauracyjną z wyjściem na taras. Natomiast poniżej, na poziomie „-I" znajdują się mniejsze salki, nie pamiętam ile ich jest. Nie mam pojęcia czy i jakie nazwy miały te salki. Jest tam także toaleta. Ja bywałem w tych mniejszych salkach. Szczegółowego wyposażenia tych salek nie pamiętam. Raczej było standardowe. To były przeróżne spotkania związane z moją pracą, jak rada nadzorcza Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych, rady programowe różnych konferencji. Byłem tam też kiedyś na jakimś lunchu. Nie pamiętam, aby były to spotkania w gronie mniejszym niż 4-5 osób. Nie pamiętam osób, które nas obsługiwały. Byli to młodzi mężczyźni. Z imienia znam jednego, który pracuje tam od dawna, obecnie chyba jest tam menedżerem. Ma on na imię Marek (wiek ok. 30-40 lat, dość wysoki, taki przystojny brunet). Innych nie znam i nie kojarzę. Wszystkie spotkania, w których uczestniczyłem, miały ■charakter oficjalny, typowo służbowy. Nigdy nie byłem tam prywatnie. Nie miałem tam spotkań ze znajomymi lub kolegami spoza pracy. Kiedy były spotkania służbowe w Polskiej Radzie Biznesu to najczęściej uczestniczyliśmy w nich wszyscy tzn. cały zarząd. Nie jestem w stanic wskazać, w jakich dniach, z kim i w jakiej salce bywałem. Nie prowadziłem jakiegoś szczegółowego terminarza, który mógłby pomóc w ustaleniu tych danych. Nie przypominam sobie, abym z poprzednim prezesem Maciejem Wituckim spotykał się w Pałacyku Sobańskich. Nie pamiętam też obecnie, o czym szczegółowo rozmawialiśmy na tych spotkaniach, w których uczestniczyłem. Poruszane tematy rozmów dotyczyły oczywiście specyficznej tematyki spółki. Część z tych spotkań była protokołowana. Nie sądzę, aby rozmowy te miały charakter jakichś wielkich tajemnic. Chcę powiedzieć, że w kontekście przedmiotu tego śledztwa, nikt nigdy nie kontaktował się ze mną powołując się na jakieś | posiadane nagrania moich rozmów. Nigdy nie byłem z tego powodu np. szantażowany. O całej tej sprawie dowiedziałem się jak większość ludzi, z mediów. Muszę powiedzieć, że ja nie kojarzę żadnych zdarzeń, incydentów i sytuacji, które teraz, z perspektywy czasu, mogłyby świadczyć, że moje rozmowy były nagrywane. Nigdy nie miałem takich podejrzeń. IW tym momencie świadkowi okazano materiał poglądowy w postaci tablicy nr 2 zawierającej cztery fotografie typu legitymacyjnego przedstawiające młodych mężczyzn, tablicę sporządzono do postępowania Prokuratury Okręgowej Warszawa - Praga o sygn. V Ds.
Pytanie do świadka: czy świadek rozpoznaje któregoś z mężczyzn na okazanych fotografiach w kontekście opisywanych spotkań?-----------------------------
Odpowiedź św iadka: nie, żadnego z tych mężczyzn nie rozpoznaję i nie kojarzę.------
Świadek zeznaje dalej: W porównaniu do Pałacyku Sobańskich, to zdecydowanie częściej