70

70



Zaczęła malować rzęsy I pasowało jej u>. Siedziała na brzegu ka. napy z rękami na szczupłych nogach. Wyglądała na zrelaksowaną w swoich lcvi$ach. Moje były za ciasne i co chwila musiałam wkładać rękę przy guziku, żeby mnie lak nie uciskały. A matka spoglądała wtedy dziwnie na mój brzuch.

—    Nic mogę się już doczekać, kiedy będę mogła sobie spokojnie pogadać z tobą. Grace... — Delia zawsze potrafiła mnie zaskoczyć swymi słowami.

Chciałam wierzyć, że mówiła prawdę.

—    Dziękuję bardzo — powiedziałam i poczułam się jak idiotka. I jak grubas. Cały czas byłam świadoma obecności mojej matki zapatrzonej w Delię.

Oczywiście nie podziwiała mnie.

Ciocia Catherinc wyszła na chwilę, żeby wstawić do piekarnika chleb razowy, który Delia przygotowała specjalnie dla mnie. Z kuchni dobiegi nas hałas przekładanych sztućców i tac. Ciocia była nieporadna w kuchni, ale jakimś cudem udawało się jej wszystko zrobić. Moja matka była pełna wdzięku, ale zawsze pozostawiała po sobie bałagan i nie potrafiła nic dokończyć.

—    Twoja mama mówiła, źe powinnaś uważać na to, COjCSż — odezwała się ciocia Caiherine. Jej twarz była czerwona od żaru piekarnika. — Ale na miłość boską, dbaj o zdrowie, dobrze?

—Już czuje się lepiej — odparła za mnie matka. — I wygląda zdrowiej niż ja.

—    No cóż. nie będę jadła żadnych słodyczy ani ciastek, kiedy będę z tobą — obiecała Delia.

—    To wspaniale! — wykrzyknęła matka patrząc na mnie dumnie i robiąc słodkie miny do Delii.

Ciocia Catherinc położyła rękę na ramieniu Delii.

—    Mamusiu, nie zapomnij o Chlebie. Powinien być w piekarniku co najmniej pięćdziesiąt minut. — Delia wygoniła swoją matkę do kuchni.

—    Nawet nie masz pojęcia, jakie spotkało cię szczęście! Nikt nie ma takiej kuzynki jak Delia. Jest najwspanialszą dziewczyną jak.> znam. — Moja matka usiadła w fotelu. — Mam nadzieję, że Cath* rine nie przypaliła znowu chlcba...

Po kolacji Dclła usiadła kolo mnie na kanapie.

—    Nie zwracaj na nie uwagi.

Nic wiem dlaczego to powiedziała, bo przecież nikt sic do mnie nic odzywał przez całą kolację. Poza tym jedynym razem, kiedy moja matka dokładała ml po raz trzeci sałaty.

—    Oprowadzę cię po Rlvcrsidc. Chcesz pójść do kina na film z Johnem Thwoltą?

—    A grają Oreastł —; Mogłabym potem opowiadać w Mayo, że byłam w kinie.

—Jesteś szczęściarą, to wszystko, co mogę powiedzieć — orzekła moja matka. —Ja poszłam do kina po raz pierwszy dopiero wtedy, kiedy byłam już mężatką i to z tobą w ciąży. Poszliśmy na Wat Side Story. Nigdy tego nie zapomnę. Wymiotowałam jak kot!

Wyruszyłyśmy na rowerach o siódmej. Jechałyśmy ścieżką wzdłuż rzeki, która prowadziła do mostu Riverslde. Delia mówiła, że jazda zatłoczoną szosą Jest o wiele bardziej niebezpieczna. Rzeka była szeroka i spokojna, a jej brzegi zielone. Czułam się wniebowzięta i wyciszona.

Juz prawie dojeżdżałyśmy na miejsce, kiedy Delia przerzuciła swoją zgrabną nogę przez murek.

—    Co się stało? — spytałam.

Delia skoczyła z laikiem do przydrożnego rowu.

—    Szybko, podaj ml rowery, nim nadjedzie Jakiś samochód.

Rowery były ciężkie, ale nic chciałam robić za marudną. Podniosłam każdy z osobna chwiejąc się pod jego ciężarem, a wtedy Delia chwytała za siodełko i za nunę. Potem złapała mnie za rękę i przeciągnęła na drugą stronę muru. Moje stopy zaehrzęściły na ziemi. Kiedy Delia ciągnęła mnie wzdłuż brzegu rzeki, patrzyłam na zmniejszającą się panoramę miasta.

—    To jest skrót do kina Gwiazda? — spytałam.

—    No coś tył Idziemy na imprezę.

—    A co one powiedzą?

—    O niczym się nic dowiedzą. Wychodzą na karty. Wrócą dopiero za kilka godzin.

Szłam za nią przygnębiona i rozczarowana. Chciałam iść do kina na Grrase a nic na imprezę — tym bardziej, że byłam złe ubrana. W kinie można się było ukryć w ciemnościach i zajadać chipsy; Oglądając film człowiek zapomina, kim naprawdę jest. Dotarłyśmy do pola, na którym rozłożonych było mnóstwo namiotów. L ogromnego głośnika płynęła głośna muzyka.

-1S7


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zaczęła malować rzęsy i pasowało jej 10. Siedziała na brzegu napy z rękami na szczupłych nogach. Wyg
Testy klasa IV test III FLAMENCO Wszystko zaczęło się od wizyty ciotki Hanki. Siedziała na kanapie

więcej podobnych podstron