rzystywali m.ln. i do pielęgnowania literatury średnioperskiej w języku pehlewi. Jeszcze przez kilka setek lat narastała kanoniczna literatura mazdaistyczna w kraju oficjalnie muzułmańskim. Stąd paradoksalna sytuacja: mamy więcej źródeł do mazdaizmu z epoki wczesnomuzułmańskiej niż z epoki renesansu sasanidzkiego.
Początkowo trwał tedy znośny dla zara-tustryzmu stan rzeczy: tolerowano czci
cieli ognia za cenę corocznego pogłównego ..okupu", pozostawiono organizację kościelną, kler i świątynie ognia ich własnemu losowi, bez poparcia, ale i bez jawnych prześladowań. Zmieniło się to raptownie za wojskowych rządów Bujidów na przełomie X i XI wieku. U tych faktycznych władców, chociaż formalnie zachowujących jedynie tytuł najwyższych dowódców (czegoś w rodzaju japońskich sio-gunów), pochodzenia czysto perskiego (945— —1055) o polityce wobec gabrów zadecydowała ideologia kulturalna. Bujidów należy zaliczyć do owej trzeciej, najbardziej niebezpiecznej grupy odstępców od wiary ojców, do ideowych przeciwników trwania przy Za-ratustrze. Odchodzili cni od religii staroperskiej właśnie dlatego, że byli rodowitymi Persami i chcieli ratować kulturę narodową kosztem religii narodowej.
Mamy tu do czynienia z ciekawym przykładem dualizmu w1 pojmowaniu kultury jako oponentki religii narodowej i poświęcenia tej drugiej dla dobra pierwszej. Bujidzi przejęli się do głębi szyiją, którą uznali za najbardziej
autentyczny przejaw ducha narodowego, i w imię tego perskiego odłamu narzuconej przed trzema wiekami wiary targnęli .się na kościół zaratustriański. Równolegle do zacieraniu <►-statnich śladów wiary w Ahura Mazdę postępowała działalność kulturalna Bujidów. Budowano szpitale, obserwatorium astronomiczne w stolicy, biblioteki w ośrodkach prowincjonalnych. Popierano uczonych, jak filozof i teolog Awicenna. historyk Miskawaihi, geograf lstachri, matematyk Nasawi, słowem — starano się wszelkimi sposobami nawiązać do świetnej przeszłości poprzez zaadaptowani) nową religię, mianowicie perską szyiję u.
Wielki zryw sil narodowych Persji na przełomie X i XI w. dokonał się obok, a nawet po trupie mazdaizmu (wyrażenie niezbyt ścisłe, gdyż religia ta wegetuje do dziś dnia w Iranie w mikroskopijnej skali i ma około czterech tysięcy wyznawców), a opróżnione miejsce narodowej wiary zajęła szyija.
Kiedy z kolei po szyickiej, wrogiej Zara-tustrze polityce religijnej Bujidów nastały czasy surowej i bezwzględnej sunny wraz z neofickimi Sełdżukami, pod wiernymi czcicielami ognia ugięły się nogi i ogromna ich większość wyemigrowała. Pozostali prawdziwi bohaterowie wytrwałości i przywiązania do wiary, bez najmniejszej nadziei, aby ujrzeć swoją leligię jako podporę tronu, jak za dawnych lat bywało. Ta garsteczka gabrów zasługuje na szacunek i warto się jej przyjrzeć 1
237
4 Por. G.E. von Grunebaum, cyt. wyd., s. 132.