•
których urzeczywistnienie uważa za J ne» u.
[Refleksja Znanieckiego, dotycząca problemów praktycznych, miała tedy dwa bieguny. je(j0n to technologia społeczna wykorzystująca ustalenia socjologii teoretycznej dla potrzeb ludzi czynu, jakimikolwiek są oni dzisiaj, drugi to filozofia kultury, wybiegająca w przyszłość, której wyobraźnia ludzi czynu dziś jeszcze nic ogamia^Jźywając innej terminologii można powiedzieć, te Znanieckiego interesowały dwa rodzaje inżynierii społecznej, wyróżnione przez Poppera: inżynieria małych kroków, nie wykraczających poza statut quo, czyli to, co możliwe i pewne, oraz inżynieria utopijna, przekraczająca granice teraźniejszości i projektująca inny porządek społeczny. Autorowi Ludzi teraźniejszych i cywilizacji przyszłości chodziło nie tylko o takie lub inne usprawnienia działających już mechanizmów, lecz także o uruchomienie nowych, o „(...) celowe, umiejętne pokierowanie ewolucją społeczną, o ile nią w ogóle pokierować można"Wiele wskazuje na to, że to ostatnie było dla Znanieckiego najważniejsze.
Z niezwykłą regularnością pojawiał się w pismach Znanieckiego motyw wielkiego przełomu: „Żyjemy w okresie dziejowym — pisał — o tak wielkich możliwościach na przyszłość, jakich nigdy jeszcze ludzkość nie miała prsed sobą. Możliwa jest nowa cywilizacja (...) Lecz ta wielka przyszłość jest niepewna. Jako druga możliwość zaś staje przed nami nie dalsza ewolucja obecnego świata, choćby z wahaniami i zboczeniami, ale rozkład lub załączenie znacznej części dorobku kulturalnego ostatnich paru tysiącleci, zubożenie jakościowe i ilościowe wszelkiej cywilizacji na długie wieki" Nasza cywilizacja (określenie to znaczyło mniej u UCZ, s. 7.
" UCZ, s. Ili
więcej to samo, co - używane przez innych
filozofów kultury - określenie „kultura za
chodnio" lub „kultura europejska") przeżywa, zdaniem Znanieckiego, głęboki kryzys, który, acz brzemienny w wielkie nadzieje, stwarza zarazem zagrożenie bez precedensu.
Problematyka „kryzysu kulturalnego" w pismach autora U r>czcllcix. ci/zjuHizacji zacHocf rzic*j mogłaby stać si«* przedmiotem osobnego opracowania, toteż nie będziemy jej tutaj systematycznie rozważali. Wystarczy, jeśli powie ny, że kryzys wynika nade wszystko stąd, że odwieczny t yp struktury wszelkich systemów kulturalnych Jest zbyt mało dynamiczny, aby jakiekolwiek systemy w analogicznej strukturze ostać się mogły wobec rosnącego Pędu zmian coraz licznie jszych. coraz różnorod niejszych i coraz bardziej chaotycznych" **- Wyjście , kryzysu to znalezienie drogi pośredniej pomiędzy stagnacją ł rewolucją, a tym samym położenie kresu konfliktom, do jakich prowadzi zarówno kurczowe trzymanie sic przeżytych struktur, jak i usiłowanie całkowitego icb zniszczenia. Nie ma innego ratunku przed zmianą, która grozi destrukcją całego dorobku cywilizacyjnego, jak tylko zmiana kierowana, przybliżająca nową cywilizacją.
Jakai ta nowa cywilizacja być powinna? Znaniecki nie rozwodzi sic na Jej temat zbyt długo, ale Jej zarys jest w Jego pismach wyraźny. Będzie to, oczywiście, cywilizacja wszech-ludzka - w odróżnieniu od obecnych cywiliza
cji narodowych, co wszakże nie znaczy, te różnice pomiędzy kulturami narodowymi ulegną zatarciu: Znaniecki myśli o ..związku narodów", który wyeliminuje antagonizmy pomiędzy nimi. nie pozbawiając żadnego narodu indywidualnoś-
Ale cywilizacje przyszłości rćżnić bądrie od obecnych nie tytko wazach ludzki charakter.
r Cyt według 8t Burakowsktego. o«k *- *•**
179