•sam
Hani. Mirrm mm w lypir porta-trUre, Galeria Drezdcrtskat fot. Wf? Mk, Im prtntm...
rónttz* wynika / obserwant, iż sugerują one nie tylko głębokość prze *h uUc wychodzą przed przestrzel obrazu — dotyczy więc fund jurno pniblrnm w dziejach malarstwa: zatarcia granicy między tli zną przestrzenią dzieła a sferą widza. Druga jest pytaniem o di MtisnK o rozróżnienie między tym co realistyczne, wykadrował <tli|«>iM(ikowAmj, przypadkowej rzeczywistości, tym co naturalistyczi jif odwzorowane z natury, ale zestawiane w wykoncypowaną ład > intelektu całość, i wreszcie tym, co wypełnia treścią poję .krfnonda sumniurah-snu’*. Na koniec ludyczne rlotc kwestia gry, trikuj , podjętej, by choć przez moment spostrzec wahanie odbiorcy, czv Igr i rcałrrvm przedmiotem (dotyczy to zwłaszcza iluzjonistycznych i natur typu ckanloumi). A gdy wątpliwości rozstrzygnie sygna jjfa. rozpoczyna się gra w odkodowywanic znaczeń. Z wyjątkiem , aifl- nują szyfr najbardziej osobisty, większość została dawno skodyftk jj Repertuar motywów znanych z martwych natur typu tmmpe-l'oeil c możliwości semantyczne, czytelna jest wielowątkowość symbolid pnlłgiiracji.
Martwe natury, w• tym szczególnie te łudzące oko. były najniżej ,mc w hierarchii tematów i stanowiły, jak pisano, .pospolitą piechc i«u sztuki'4. Ta ocena wvdaje się paradoksalna, jeśli prześledzimy z I <ron\ deprecjonowanie ich wartości w dawnej teorii i historiografii i i drugiej ich niezaprzeczalną popularność i uznanie dla ich tw k-wczasach starożytnych malarzy rzeczy skromnych, pospolitych, rrcnikczemnych, owych rypharros, oceniano nisko (np. Pliniusz), p Doczesnym podziwie dla iluzjonizmu ich dzieł". Po połowie XVH w niderlandzkich spadkobierców Parazjosa traktowarlo jako niski ° malarski, błahy — o obrazy te nie dbano, co tłumaczy fakt. iż stosi aiewielc z nich zachowało się do dzisiaj. Jednocześnie żywa była vl indach pamięć o starożytnych prekursorach gatunku. Francisem Swej książce na temat malarstwa antycznego (wyd. 1638) przyt yrabonem anegdotę o kuropatwach, namalowanych r niezwykłe iłującym ilu/jonizmem przez Protogęriesą . Z kolei Hadrianusju rownywal Pietera Aertsena do antycznego malarza Peiraikosa'. /a
Htygstnleten za: A. P. Mirimondc, op.cit., s. 240:
S. Ebcrt-Schlfferer, op.cit.. s. 166,
Zob. m.in. A. Rouverct. Rematyues sur fes f>einture> dc naturr nwrtc <uttiques, kSodćtĆ des Antis du Musee des Beaux-Arts de Rennes. 5, 1987. s. 11-2?.
S, Ebetl-Sthiirerer, op.cit, s. 164.
■ śierling. MdrUoa natura. Od starożytności po w. XX Warszawa 1998. s. ó