AKT RYTUALNY
relacjo zakładana mistycznie
Rys. 1
SYMBOL
myślowym przywoływaniem symbolizowanych semantycznie obiektów lub zjawisk, to twórca mito-logiki (i jej jednoczesny „poddany”). Dla antropologa strukturalnego typu właśnie Lćvi-Straussa istotna jest langue, wytwór „paradoksu neolitycznego”, metoda strukturalna jest bezradna, jeśli w rachubę wchodzi parole; dlatego zresztą traktowana jest ona jedynie jako zniekształcenie ogólnej normy i jako taka nie poddaje się specyficznym zabiegom badaczy-strukturalistów. Zobaczmy nieco bliżej, jak strukturalizm etnologiczny, skupiając się na langue zjawisk społecznych, czyni swą domeną „składnię kultury” jako uogólnienie składni języka.
W ramach systemu języka, tak jak ujmuje go współczesne językoznawstwo, istnieje repertuar elementarnych formalnych jednostek językowych, które przyjmują — także formalnie — postać różnych połączeń (fonetyka i gramatyka). Jednostki te i ich połączenia sygnalizują obowiązywanie odpowiednich założeń semantyki wchodzących w grę jednostek i tworzą składnię (syntaktykę) danego języka. Każdy język etniczny charakteryzuje się odrębnymi regułami składniowymi, precyzyjnie opisywanymi przez lingwistów. Dla strukturalistów typu Hjelmsleva w składni wyrażają się w sposób pośredni semantyczne założenia języka, te, które obowiązują jako reguły semantyczne. Poprzez badania składni można orzekać o semantyce, gdyż istnieje dokładny izomorfizm form składniowych i form z zakresu semantycznych odniesień przedmiotowych. Niepowodzenia tzw. semantyki ogólnej sprawiły, iż za wręcz jedynie prawomocny uznano sposób podejścia do semantyki „poprzez” składnię. Badania składni stały się z czasem zupełnie niezależną sferą zainteresowań, jak u Chomsky’ego. Powstaje pytanie, na ile prawomocne jest postępowanie strukturalistów lingwistycznych (być może związki semantyki i składni są nieco bardziej złożone, co sugerowali niezależnie od siebie N. Chomsky i L. Wittgenstein; czy pierwotne nie są czasem zjawiska semantyczne jako dostarczające ogólnej wizji świata, umożliwiającej w ogóle mówienie o nim), ale jest faktem, że zostało ono przejęte i uogólnione przez m.in. semiotykę radziecką i właśnie Levi-Straussa. Jego koncepcja myślenia mitycznego (mito-logicznego) zasadza się na (1) pojęciu „przejść” metaforyczno-metonimicznych, które (2) zapisywane są w schemacie transformacji w „planie wyrażania” mitu jako przejawu myślenia pierwotnego. Z punktu widzenia przyjętego w niniejszej pracy zarówno 1, jak i 2 zasada odnosić się może jedynie do tego etapu, kiedy podmiot myślenia magicznego (jako szczególnego przypadku mito-logiki) dysponuje pierwotną zdolnością rozróżniania między związkami symbolizowania wyrażającymi się w metaforze a związkami metonimicznymi. Rozróżnienia tego nie dokonuje się w ramach synkretycznej świadomości kultury typu magicznego i mowy magicznej, „składającej” —jak pamiętamy — symboliczno-semantyczne i przedmiotowo--metonimiczne związki odniesieniowe. Myślenie „mito-logiczne” i mowa magiczna (jako jego zewnętrzny wyraz) nie odróżniają sensów trojakiego rodzaju czynności kulturowych: przedmiotowych (techniczno-użytkowych), semantyczno-komunikacyj nych i światopoglądowych. Niemożliwe jest zatem mówienie o różnych rodzajach dziedzin kultury j odpowiadających im praktykach społecznych jako charakteryzujących społeczności magiczne (zob. rozdz. I)- Swoistym „zwierciadłem” odbijającym i wyrażającym jednocześnie synkretyczność myślenia magicznego jest mówienie (mowa) magiczne.
Na zakończenie powróćmy raz jeszcze do kwestii powiązań między mową magiczną a magicznym typem percypowania rzeczywistości; za przykład mogą nam posłużyć wspólnoty prymitywne opisywane wciąż jeszcze przez współczesną etnologię. Nie należy — rzecz jasna — identyfikować, dajmy na to, społeczności Trobriandów czy Dogonów jako wyrazicieli „czystej” świadomości magicznej, o jakiej była dotąd mowa
Na początek przyjrzyjmy się formie i znaczeniu magicznych aktów rytualnych. Instruktywne będzie ponowne odwołanie się do ustaleń B. Malinowskiego. Język magii rytualnej charakteryzuje dopiero trzecie stadium kształtowania się semantyki. Wyraża się ono w postaci możliwej do zobrazowania w sposób następujący
ODPOWIEDNIK
POZAJĘZYKOWY
Porównajmy ten schemat z klasycznym „trójkątem Ogdena i Richardsa”, dla których relacje oznaczania wyglądają następująco:
Pojęcie /myśl/
Pomiędzy znakiem (symbolem) językowym a jego desygnatem nie ma w tym drugim przypadku bezpośredniej relacji, a jedynie pośrednia — poprzez pojęcie. Rozpoznanie pełnej konwencjonalizacji języka pozwala odróżniać relacje oznaczania typu AB i BC (pojęcie oznaczane przez wyraz; desygnat przez pojęcie). Są to więc czyste związki symbolizowania, które nie występują w przypadku języka magu rytualnej (co obrazuje na rys. 1 ciągła linia u podstawy trójkąta). Słowo magiczne jest fundamentem szczególnej relacji pomiędzy człowiekiem a rzeczą, stanowi ono język sui generis pozostając jednocześnie częścią języka (w sensie langue). Siła słów w magu ufundowana jest na przekonaniu, że wypowiedziane słowo ma charakter sakralny, w mistyczny sposób wiąże się z odpowiednikiem pozajęzykowym. Być może celowe będzie w tym miejscu przypomnienie dokonanego przez E. Cassirera podziału na dwa użycia słowa: semantyczne i magiczne. Bez semantycznej funkcji słowa nie do pomyślenia jest jakikolwiek język, ale to funkcja magiczna słów ma w społeczeństwach pierwotnych wpływ dominujący. „Słowo magiczne nie opisuje rzeczy ani relacji między nimi; używane jest ono nie w celach opisowych, lecz aby oddziaływać na realne zjawiska i panować nad
20 Wg: B. Malinowski, The problem..., s. 261.
43