1UU
św• Ambroży, Tajemnica wcielenia Pańskiego, POK, t. 26, Poznań 1970 (przekład: L« Gładyszewski), s. 110 n.
/Dzieło napisane zostało pod koniec 381 r./
... Strzeżmy się oddzielania istoty Jednorodzonego Syna od 11 łona Ojca", od owego tajemniczego łona ojcowskiej natury* i nie wysuwajmy również zastrzeżeń do Boskich narodzin słowami, które potwierdzają prawdziwość Wcielenia (••♦)
Jasno więc określił Ewangelista "Jego wieczyste Bóstwo". Z obawy, żeby nie oddzielił wieczności Słowa od Ojca i w trosce, żebyśmy wierzyli, że Słowo posiada tę samą wieczność, co Ojciec, dobry ów rybak dodał: "A Słowo było u Boga". Tak zaś to trzeba rozumieć: "Słowo było" w taki sam sposób jak Ojciec, ponieważ istniało zawsze z Ojcem, u Ojca i w Ojcu. W podobny mianowicie sposób czytamy o tym, że "był" Ojciec i że "było" Słowo.
Czemu wyodrębniasz treść, skoro nie rozróżniasz dźwięku usłyszanego? Istnienia Słowa jest u Ojca, a Ojciec istnieje wraz ze Słowem. Bo czytamy, że "Słowo było u Boga". Jeżeli więc - twoim zdaniem - ono kiedyś nie istniało, to - zgodnie z tym - nie istniał na początku również Ten, u którego było Słowo. Za pośrednictwem Słowa bowiem słyszę i rozumiem, że Bóg istniał. Jeśli będę wierzył, tak jak wierzę obecnie, że Słowo Jest wieczne, przestanę wątpić w odwieczne istnienie Ojca, którego Ono jest odwiecznym Synem. Jeślibym uważał, że narodzenie Słowa odbyło się w czasie, to wówczas Ono przybiera tyle cech wspólnych z nami, że nawet Ojciec, jakby się mogło wydawać, zaczął istnienie w czasie...
Posiada Ono te same właściwości, co Ojciec, ponieważ "było Bogiem". Jakże możesz zaprzeczać wieczności Temu, który wraz z Ojcem ma wspólne imię "Boga"? Nie powinno cię wprowadzić w błąd brzmienie ani podobieństwo wyrazowe. Czymś zupełnie innym jest słowo, ktćre posiada swoje ilo-czasy, składa się z sylab i liter. Syn nie jest Słowem tego rodzaju, gdyż taki też nie jest Ojciec Słowa.
Trzeba uważać, żeby nie wywołać wrażenia, że kierujemy przeciw Bogu Ojcu zarzut, jakoby używał dźwięków materialnych. Bóg jest bezcielesny. Jako taki nie posiada głosu materialnego. Jeśli w Ojcu nie ma takiego j głosu, Syn nie jest także słowem w sensie materialnym. Jeśli w Ojcu nie -ma ciała, nie ma w Nim również czasu. Skoro czas nie istnieje w Ojcu,
1 to również w Słowie. Jeżeli zatem w Słowie nie ma żadnego początku, to naprawdę nie posiada Ono liczby ani stopnia, bo gdyby w Nim była liczba, 'byłoby już wtedy wiele słów. A jeżeli wiele słów, to również wielu Synów. Słowo jest jedno. To wyklucza zarówno stopień, jak i liczbę. Jest jedno według natury.
Nie pytajcie, jaką ma nąturę. Nie wiem! O wiele bardziej nie wiem tego, aniżeli wiem. Doskonale wiem tylko, że nie znam rzeczy, których znać nie mogę...
h. Polemika z manlchejską koncepcją świata
Sw. Augustyn, Przeciwko manichejeżykom komentarz do Księgi Rodzaju Cw:] ów. Augustyn, Pisma egzegetyczne przeciw manichejczykom (przekład J. Sulowski), Pisma starochrześcijańskich pisarzy, t. 25, Warszawa 1980, s. 80 - 82.
/Utwór ten spisany został w 1. 388 - 390. Autor dobrze znał zasady swoich adwersarzy, bo sam był przez lat dziewięć - do 382 r. - zwolennikiem manicheizmu./
Księga II, rozdz. 29. W końcu rozważając zagadnienia religijne razem z manichejczykami, a wiadomo, że do religii należy kwestia, jak ze czcią należy mówić o Bogu, ze względu na to, iż nie można zaprzeczyć, że rodzaj ludzki znajduje się w nędzy grzechów, oni z tego wnioskują, że to zło należy przypisać naturze Boga. My przeciwstawiamy się temu i twierdzimy, że biedną jest ta istota, którą Bóg stworzył z nicości i nie była ona taka z konieczności, ale na skutek woli grzeszenia. Oni twierdzą, że natura Boga jest zmuszona przez samego Boga do odpokutowania grzechów. Zaprzeczamy temu, ale utrzymujemy, że ta istota, którą Bóg stworzył z nicości, skoro zgrzeszyła je3t zmuszona odpokutować za grzechy* Oni powiadają, że natura Boga od samego Boga otrzymuje przebaczenie. My zaprzeczamy temu, ale przyznajemy, że istota, którą stworzył Bóg z nicości, otrzyma łaskę przebaczenia, jeżeli odwróciwszy się od swoich grzechów nawróęi się do swojego Boga. Oni twierdzą, że natura Boga z konieczności jest zmienna. Zaprzeczamy, ale przyznajemy, że ta istota,-którą Bóg stworzył z niczego, zmieniła się z własnej Y/oli. Powiadają, że naturze Boga przynoszą szkodę cudze grzechy. Zaprzeczamy, utrzymujemy zaś, że każdej istocie szkodzą jedynie jej własne grzechy. 0 Bogu zaś powiadamy, że je3t tak dobry, sprawie dl iv/y, tak bardzo niepodległy żadnej zmianie, iż nie grzeszy, ani też sam nikomu nie szkodzi, kto nie chciałby grzeszyć, ani też ten kto chce grzeszyć nie zaszkodzi Jemu. Oni twierdzą, że istnieje istota zła, której Bóg z konieczności musi poddać na męki część własnej istoty. My powiadamy, że nie ma żadnej istoty złej z natury, lecz wszelkie istoty są dobre, zaś sam Bóg jest najwyższą istotą, wszystkie inne istoty pochodzą od Niego, i wszystkie, o ile istnieją, są dobre, ponieważ Bóg wszystko uczynił bardzo dobrym, ale wyróżniające się stopniem według porządku, tak iż jedne są lepsze od