ic nieuniknionego zniszczenia i chaosu, charakteryzujące sporą literatury końca XVI i początku XVII w. zarownica stała sio symbolem chaosu i bałaganu. Jako kobietę wiązano ją instynktownie z naturą, a jako czarownicę - z tym niszczącym, chaotycznym aspektem natury, jaki uważano za przyczynę epidemii, plag i głodu. Przypomnijmy, że jej domniemana działalność pociągała za sobą zniszczenie plonów, gwałtem zadaną śmierć noworodków, a nawet sprowadzanie zarazy. Ponadto jako osoba owładnięta namiętnością seksualną, czarownica stanowiła niebezpieczeństwo dla porządku pod jeszcze jednym względem. Demonomames des sorders (1580) łączyły ją z tym, co najniższe w naturze, jej dzikie frenctyczne tańce wykonywane w czasie sabąlu, nieharmoniczna muzyka towarzysząca jej, gdy tańczyła naga, liczne stosunki seksua lne, stanowiły wyraz jej nieposkromionego temperamentu.
W łonie wspólnoty zachowanie czarownicy stanowiło nieustanną prowokację skierowaną przeciw ideałom żyjącego zgodnie z normami społeczeństwa. Przede wszystkim znajdowała się poza obrębem systemu kontroli patriarchalnej i dlatego też była wyzwaniem dla tego wszystkiego, co uważano za hierarchię naturalną. Stanowiła antytezę ideału żony, który był centralnym punktom większości koncepcji wypracowanych przez żyjące według norm społeczeństwo. W stosunkach z ludźmi lepiej urodzonymi była zuchwała i arogancka. W księstwie Wirtembergii znana była z agresji, w Labourd z bezczelności. Nawet po aresztowaniu, nic uznawała autorytetu sądu, który ją sądził, ani wartości przekonań, na których proces się opierał. Czasami groziła sędziom i urzędnikom sądowym, że zemści się zą pomocą czarów, co jedynie utwierdzało jej oskarżycieli w tym, że należy się jej pozbyć.
Nie może więc dziwić, że często traktowano ją jak buntownicę. Naturalnie nie odpowiadała ona stereotypowi buntownika. Stara, czy wręcz zgrzybiała, byłaby najmniej właściwą osobą do organizacji zamachu na ustalony porządek. Tylko gdzieniegdzie na terenach należących do Habsburgów znano oskarżonych o czary, których buntowniczość miała charakter polityczny i byli to w większości mężczyźni. Lecz na swój specyficzny, magiczny sposób kobieta czarownica była postrzegana jako buntownica na równi z młodym agitatorem, konspiratorem czy wręcz bandytą. Przecież nosiła na sobie piętno herctyczki i odstępczyni, i jako taka ponosiła winę za obrazę Boskiego majestatu. Jako wielbicielka Diabła uczestniczyła w najwyższej konspiracji przeciw Kościołowi i przeciw państwu. Co gorsze, brała udział w ruchu, którego celem było obalenie porządku świata i którego symbolem były rytuały „na opak” odprawiane w czasie sabatów.
jeśli ktoś miał wątpliwości co do jej zamiarów, rozwiewała je Biblia: „nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary” (l Samuel, 15, 23). Angielski teolog William Perkins rozwinął ten temat w swym Disc.ourse of the Damned Art of Wilchcraji (1602). „Najbardziej osławionym typem zdrajcy i czarownika jest czarownica. Bo rezygnuje z samego Boga, Króla Królów, a zawiązuje pakt z Diabłem”. W roku 1661 szkoccy realiści, chcąc zdyskredytować niedawno pokonanych prozbiterian, utrzymywali: „Z buntu rodzą się wszelkie czary”.
Większość dyskusji na temat buntu miała czysto retoryczny charakter i odzwierciedlała bardziej obawo' i niepewność zagrożonej męskiej pozycji, niż obawy przed działalnością samej czarownicy. Jak się przekonaliśmy, większość zarzutów pod adresom czarownic była bezpodstawna. Czarownice trio gromadziły się na sabatach, nie spiskowały przeciw Kościołowi ani państwu, ani też nic utrzymywały stosunków seksualnych z demonami. Tylko nieliczne z nich zawarły pakt z Diabłem. Na ogól nie miały nic wspólnego z czarną magią. Czarownice byty klasycznymi kozłami ofiarnymi, ofiarami neurozy dominującej elity, i nędzy, w jakiej żyły niskie warstwy społeczeństwa.
W roli wywrotowca i kozła ofiarnego czarownica wytrwała na długo po zakończeniu polowań na czarownice, gdy nikt już w nią nic wierzył. Zdarzało się wielokrotnie w nowożytnej historii, że gdy dusza pogrążała się w głębokim strachu, władze wskazywały winnych istniejących problemów w obrębie osób wykolejonych bądź. żyjących na marginesie, oskarżały je
0 nic popełnione przestępstwa, przypisywały im dążenie do destrukcji moralnego i politycznego ładu, a gdy było to możliwe, usiłowały je unicestwić. Republikanin w Anglii w latach 1790 -1800, Żyd w nazistowskich Niemczech, komunista w Ameryce po I! wojnie światowej, wszyscy oni przybrali rolę i niejednokrotnie podzielili los siedemnastowiecznej czarownicy.
Byłoby jednak błędem postrzegać czarownicę jedynie jako kozła ofiarnego i ofiarę. Czasami była ona ucieleśnieniem tego „ducha buntu”, jaki Micheiel przypisywał średniowiecznej czarownicy w Lo Sorciere (1862)
1 który Emmanucl Le Roy Ladurie dostrzegł w mitycznych wyznaniach czarownic langwedockich. Istotnie często czarownica dołączała do protestu przeciw polityce pozostających u władzy elit i przeciw praktykom stosowanym w siedemnastowiecznych sądach. Stając na takiej pozycji, miała niewielkie nadzieje na powodzenie: uwolnienie od zarzutów w procesach o uprawianie czarów należało do rzadkości w większości krajów europejskich. W nielicznych przypadkach, pragnąc dowieść swej niewinności,